REKLAMA
TYLKO U NAS

ELEKTROMOBILNOŚĆHennig-Kloska zapowiada więcej ładowarek do aut elektrycznych

2024-10-28 15:14
publikacja
2024-10-28 15:14

Brak stacji ładowania to bariera rozwoju elektromobilności w Polsce - oceniła w poniedziałek minister klimatu i środowiska Paulina Hennig-Kloska. Zapewniła jednocześnie, że infrastruktura ta będzie uzupełniana, zarówno dla transportu zbiorowego, jak i indywidualnego.

Hennig-Kloska zapowiada więcej ładowarek do aut elektrycznych
Hennig-Kloska zapowiada więcej ładowarek do aut elektrycznych
fot. David W Cerny / / Reuters

„Absolutnie statystyki europejskie nie potwierdzają żadnego spadku zainteresowania elektrycznymi pojazdami. Tych pojazdów zarówno na potrzeby prywatne, jak i na przykład transportu zbiorowego sprzedaje się coraz więcej. Cieszą się oraz one coraz większym zainteresowaniem i to potwierdzają twarde statystyki” – powiedziała w poniedziałek w Gnieźnie minister klimatu i środowiska Paulina Hennig-Kloska.

Pytana o perspektywę rozwoju elektromobilności w Polsce podkreśliła, że „oczywiście w Polsce ogromną barierą jest brak stacji ładowania”. Zapewniła, że ta infrastruktura będzie uzupełniana, zarówno jeżeli chodzi o transport ciężarowy, zbiorowy, jak i rozwój stacji ładowania dla samochodów osobowych.

„Bez tego tak naprawdę nie ma możliwości podróżowania w dłuższej perspektywie samochodem elektrycznym, w związku z czym mamy pełną świadomość, że musimy przyspieszać z budową infrastruktury” – zaznaczyła Hennig-Kloska.

Minister klimatu i środowiska gościła w poniedziałek w Gnieźnie, gdzie pierwszych pięć autobusów elektrycznych zasiliło flotę gnieźnieńskiego MPK. Autobusy mają długość 12 metrów i są napędzane silnikiem o mocy 220 kW. Posiadają ogranicznik prędkości do 70 km/h oraz będą wyposażone w system rekuperacji energii. Pojemność magazynu energii ma pozwolić na przejechanie co najmniej 220 kilometrów na jednym ładowaniu, a sam magazyn ma być ładowany za pomocą złącza plug-in. Każdy z pojazdów jest wyposażony w elektryczny silnik centralny i baterie Solaris High Energy. Ładowanie baterii będzie odbywać się poprzez złącze plug-in, a w przyszłości także przez pantograf. Pierwsze kursy „elektryków” zaplanowane są na początek listopada.

Poza zakupem nowych środków transportu zbiorowego, w gnieźnieńskiej zajezdni znalazło się 5 sztuk ładowarek typu plug-in dwustanowiskowych o mocy 120kW i 2 ładowarki mobilne pojedyncze, o mocy 40 kW oraz stację transformatorową. Ładowanie jednego autobusu będzie trwało od 2 do 5 godzin.

Przedsięwzięcie pn. „Zakup autobusów elektrycznych dla Miasta Gniezna wraz z infrastrukturą” realizowane jest w ramach Inwestycji: G 1.3.2 Zeroemisyjny transport zbiorowy z Krajowego Planu Odbudowy i Zwiększania Odporności. Umowa – na łącznie 10 autobusów elektrycznych wraz z infrastrukturą - opiewa na kwotę niespełna 30 mln zł, z czego dofinansowanie wynosi ponad 20,6 mln zł. Kolejnych 5 autobusów, w ramach umowy, ma trafić do Gniezna do marca 2025 roku.

ajw/ drag/

Źródło:PAP
Tematy
Miejski model Ford Puma. Trwa wyjątkowa wyprzedaż

Komentarze (15)

dodaj komentarz
stain
Łgarstwa w żywe oczy to znak firmowy tego (nie)rządu. "Twarde dane" hehehe...
https://motoryzacja.interia.pl/wiadomosci/news-europa-odwraca-sie-od-samochodow-elektrycznych-co-zawiodlo,nId,7461059
hylobiusnews
Dopłaty dopłaty dopłaty…
Pisiory dawali obywatelom, żeby wydawali w sklepach.
Ruda kanalia z gangusami daje głównie firmom za łapówki.
I dopłaca bogatym do luksusu.
knl111
Bzdury! Barierą rozwoju elektromobilności w Polsce (i nie tylko) nie jest brak stacji ładowania (te ogólnie dostępne stoją przez większość czasu puste), tylko kiepskie pojazdy, których zwykli użytkownicy (poza bogaczami oraz firmami) nie chcą kupować. To może się zmienić jedynie w przypadku zwiększenia zasięgu tych pojazdów i szybkości Bzdury! Barierą rozwoju elektromobilności w Polsce (i nie tylko) nie jest brak stacji ładowania (te ogólnie dostępne stoją przez większość czasu puste), tylko kiepskie pojazdy, których zwykli użytkownicy (poza bogaczami oraz firmami) nie chcą kupować. To może się zmienić jedynie w przypadku zwiększenia zasięgu tych pojazdów i szybkości ich ładowania. Póki co do to pięt nie dorastają w tym zakresie pojazdom spalinowym. Barierą może też być deficyt energii elektrycznej i wydolność linii przesyłowych.
derper
Acha, czyli sugerujesz "wpaść na pomysł" zwiększenia zasięgu (ot tak wymyślić nowy akumulator). No cóż, dopóki to się nie wydarzy, a może nie wydarzyć się wcale, problemem do rozwiązania w praktyce jest obecnie za mała gęstość stacji ładowania.
Cała masa ludzi sceptycznych do EV właśnie to podkreśla jako jeden z głównych
Acha, czyli sugerujesz "wpaść na pomysł" zwiększenia zasięgu (ot tak wymyślić nowy akumulator). No cóż, dopóki to się nie wydarzy, a może nie wydarzyć się wcale, problemem do rozwiązania w praktyce jest obecnie za mała gęstość stacji ładowania.
Cała masa ludzi sceptycznych do EV właśnie to podkreśla jako jeden z głównych problemów, a tutaj ci plusują jak się z nimi nie zgadzasz :-) Lemingoza po całości.
to_i_owo
Ciekawe czy rządy zapewniały rozwój sieci stacji benzynowych 100 lat temu?
sajetan
mini-sterówko Herman-Gerring-Klusko! Czynnikiem zaporowym jest po pierwsze CENA samochodów elektrycznych, co najmniej DWA RAZY za wysoka jak na to co sobą prezentują i nie tylko dla biednych Polaków ale nawet dla bogatych Niemców czy Holendrów, a po drugie ich TRWAŁOŚĆ jest DWA RAZY za niska nawet gdyby były połowę tańsze ! (chodzi mini-sterówko Herman-Gerring-Klusko! Czynnikiem zaporowym jest po pierwsze CENA samochodów elektrycznych, co najmniej DWA RAZY za wysoka jak na to co sobą prezentują i nie tylko dla biednych Polaków ale nawet dla bogatych Niemców czy Holendrów, a po drugie ich TRWAŁOŚĆ jest DWA RAZY za niska nawet gdyby były połowę tańsze ! (chodzi oczywiście o akumulator który przy dobrych wiatrach nie bardzo wytrzymuje 10 lat eksploatacji, a potem jego wymiana jest kompletnie nieopłacalna w samochodzie osobowym).
Eksperymenty z elektrycznymi autobusami już jakieś miasto zliczyło i z deklarowanych 200 km zasięgu w praktyce robiło się 100 km, co oznaczało połowę zmiany kierowcy... a potem ładowanie .. Jednym słowem aby utrzymać poziom transportu trzeba mieć na dzień dobry DWA RAZY więcej autobusów elektrycznych niż spalinowych czyli zapłacić za to 4 razy więcej... KTO BOGATEMU ZABRONI co nie ?
kaczyslaw_
Pytanie do pani minister: czy te ładowarki będą na USB?
samsza
masz napisane "do aut" czyli na usb ładujesz sobie "w aucie" co chcesz,

gdybyś miał ładować samo auto to byłoby "dla aut"
simonsoft8 odpowiada samsza
prawdzio. trzeba uwagać tho..
harrytracz
Kłamstwo nr 3 (a raczej bzdura):
"Zapewniła, że ta infrastruktura będzie uzupełniana, zarówno jeżeli chodzi o transport ciężarowy, zbiorowy, jak i rozwój stacji ładowania dla samochodów osobowych."
Fakty:
Droga pani, każde miasto wprowadzając elektryczne autobusy musi z automatu zapewnić infrastrukturę do ładowania.
Kłamstwo nr 3 (a raczej bzdura):
"Zapewniła, że ta infrastruktura będzie uzupełniana, zarówno jeżeli chodzi o transport ciężarowy, zbiorowy, jak i rozwój stacji ładowania dla samochodów osobowych."
Fakty:
Droga pani, każde miasto wprowadzając elektryczne autobusy musi z automatu zapewnić infrastrukturę do ładowania. Ładowarki są stawiane na zajezdniach i pętlach linii, to przewoźnik ze względów praktycznych organizuje sobie częstotliwość ładowania i lokalizację, a nie WY !
To samo tyczy się flotowych dostawczaków: oni nie ładują się na greenwayu tylko na firmowych parkingach lub przy bramach podczas załadunku. To nie rząd uzupełnia punkty ładowania przewoźników tylko oni sami bo po prostu muszą. Babeczka chce przypisywać sobie to, co robią przedsiębiorstwa.

Powiązane: Elektromobilność

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki