REKLAMA
ZOOM NA SPÓŁKI

Google Maps powie, czy montować na dachu panel słoneczny

2015-08-18 11:04
publikacja
2015-08-18 11:04

Google wprowadza w USA narzędzie, które ma pomóc określić dla danej lokalizacji opłacalność instalacji paneli słonecznych. Na razie skorzystać mogą z niego tylko mieszkańcy San Franscisco, Bostonu i Fresno, jednak Google zapowiada, że planuje z czasem rozszerzać zasięg działania nowego narzędzia.

Google Maps powie, czy montować na dachu panel słoneczny
Google Maps powie, czy montować na dachu panel słoneczny
/ www.theverge.com

Projekt Sunroof, bo taką nazwę nadano nowej funkcjonalności Googla, ma bazować na danych zgromadzonych w Google Maps i dawać właścicielom budynków szczegółowe informacje o tym, ile na konkretnym dachu można wygenerować energii słonecznej w ciągu roku, jakiej wielkości paneli trzeba do tego użyć i jakiego rzędu oszczędności będą się z tym wiązały.

(www.theverge.com)

Wyniki generowane przez narzędzie uwzględniać mają koszty instalacji technologii solarnych, również przy skorzystaniu ze specjalnego kredytu na ten cel, jak też np. lokalne ulgi podatkowe związane z użytkowaniem prośrodowiskowych rozwiązań. Dla tych, którzy na podstawie danych prezentowanych przez Sunroof stwierdzą, że oszczędności płynące z instalacji paneli słonecznych są wystarczające, Google podpowie też gdzie się udać i które firmy w najbliżej okolicy zajmują się instalacją paneli słonecznych.

Wydawać się może, że projekt Sunroof skierowany jest wyłącznie do małej grupy konsumentów. Trzeba mieć jednak na uwadze, że popularność paneli słonecznych w USA zdecydowanie rośnie w ostatnich latach. Tendencja taka dostrzegana jest też w innych częściach globu, przewiduje się, że energia słoneczna będzie odgrywać w przyszłości coraz większą rolę.

Tematem wykorzystania energii słonecznej zainteresowani są też właściciele budynków w Polsce. O ich rosnącej popularności również w naszym kraju świadczyć mogą dane Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej, który w latach 2010-2014 realizował program dopłat do kredytów na zakup i montaż kolektorów słonecznych. Z zaplanowanych na ten cel 450 mln zł zrealizowano prawie całość (98%) środków. Obecnie kontynuacją programu dopłat do kolektorów w NFOŚiGW jest linia Prosument, obejmująca również inne prośrodowiskowe instalacje.

/kwl

Źródło:
Tematy
Orange Nieruchomości
Orange Nieruchomości
Advertisement

Komentarze (7)

dodaj komentarz
~Old_X
"realizował program dopłat do kredytów na zakup i montaż kolektorów słonecznych"
Dlaczego te programy muszą być realizowane TYLKO przez kredyty?
~eh
Dokladnie! Naturalnie lobby bankowe + kolesie w rzadzie ;)

W dodatku, firma sprzedajaca dzisiaj z zasilkiem rzadowym do oplat+prowizji bankowej (ale nie do kupna!) jutro przestanie istniec, a rynkowa konkurencja nie bedzie serwisowala sprzet ktory nawali za 2-3 lata, a ktory teoretycznie moze sie zwrocic po 20-25 latach. Totalna
Dokladnie! Naturalnie lobby bankowe + kolesie w rzadzie ;)

W dodatku, firma sprzedajaca dzisiaj z zasilkiem rzadowym do oplat+prowizji bankowej (ale nie do kupna!) jutro przestanie istniec, a rynkowa konkurencja nie bedzie serwisowala sprzet ktory nawali za 2-3 lata, a ktory teoretycznie moze sie zwrocic po 20-25 latach. Totalna bzdura ekonomiczna.
~popis
w Europie aplikacja UE istnieje od paru lat

http://re.jrc.ec.europa.eu/pvgis/apps4/pvest.php#

cudze chwalicie, swego nie znacie ... europejczycy ;-)
~nnx
sroogle - - przeciez widacz z dzialaja pod firmy wytwarzajace panele, to normalne reklamy nic wiecej..
~roman
Oczywiście że to kolejna maszynka google-a do produkcji pieniędzy. Przecież za wskazanie gdzie jest najbliższy sklep/firma z panelami to zakłady muszą sporo zapłacić za przekierowania ne ich sklepy, i wiele innych chwytów googlowskich, którymi zaczynam pomału już "wymiotować" tymi gro niepotrzebnymi zagraniami google.
~Anty_ryży-kutong
to co robi Google dla innowacyjnego rozwoju dzisiejszego świata można porównać do postawienia stopy na księżycu przez człowieka, o ile ktoś tam kiedykolwiek w ogóle wylądował...
~Don
z pierwszą częścią wypowiedzi się zgadzam, ale z drugiej nie wiem czy mam się śmiać, czy płakać. Mogę mieć tylko nadzieję, że to głupi żart.

Powiązane: Nowe technologie

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki