Za rok baryłka ropy Brent, wyceniana obecnie na 46 dolarów, będzie kosztować 65 dol. - przewiduje bank inwestycyjny Goldman Sachs. Jako przyczyny wzrostu cen wskazuje na odbudowujący się - mimo epidemii - popyt oraz rosnące szanse na pojawienie się szczepionki.


Jak zauważa Goldman Sachs, obecne 46 dol. za baryłkę Brent to 5-miesięczne maksimum. Bank ocenia, że coraz większe są szanse na podtrzymanie trendu wzrostowego cen ropy.
Jak wskazuje, mimo nadejścia drugiej fali epidemii COVID-19, na rynku panuje deficyt ropy. Goldman Sachs zauważa, że w USA liczba zakażonych spada, a popyt na ropę nie zmalał.
Bank ocenia też, że czynnikiem podtrzymującym ceny jest rosnące prawdopodobieństwo, że już na wiosnę przyszłego roku pojawi się szczepionka na koronawirusa. Oznaczać to będzie skok popytu, szczególnie przede wszystkim na paliwo lotnicze.
Dodatkowo grupa OPEC+ utrzymuje dyscyplinę jeśli chodzi o redukcję wydobycia, a wielkie koncerny coraz bardziej przerzucają inwestycje z wydobycia węglowodorów na źródła odnawialne. To czynniki ograniczające podaż ropy w perspektywie przyszłego roku - wskazuje Goldman Sachs.
Druga fala koronawirusa nie powinna tak obciążyć gospodarek jak pierwsza
Zdaniem ekonomistów banku inwestycyjnego Goldman Sachs nadchodząca druga fala zakażeń epidemii COVID-19 nie powinna być tak obciążająca dla gospodarek strefy euro, jak miało to miejsce na wiosnę.
W opinii ekspertów banku są trzy przyczyny przemawiające za takim scenariuszem.
Po pierwsze, wskaźniki śmiertelności i obciążenie systemu służby zdrowia są mniejsze niż w pierwszej połowie roku, ponieważ nowe przypadki zachorowań dotyczą przede wszystkim osób młodych.
Po drugie, poszczególne rządy skupiają się na wprowadzaniu lokalnych ograniczeń, a nie ogólnokrajowych.
Po trzecie, widać pozytywne efekty powszechnego noszenia maseczek. Jak ocenia Goldman Sachs, nie oznacza to jednak, że druga fala pandemii nie odciśnie piętna na gospodarce.
Bank obniżył prognozę wzrostu PKB dla strefy euro w III kwartale 2020 r. o 0,9 pkt proc., do 8,0 proc. w ujęciu kwartał do kwartału. Eksperci Goldman Sachs podtrzymują, że mimo wielu ryzyk, strefa euro jest stosunkowo dobrze przygotowana do poradzenia sobie z drugą falą, a przez to, na tle innych regionów świata, relatywnie łagodnie powinna wychodzić z kryzysu.wkr/ drag/