REKLAMA
TYLKO U NAS

Goldman Sachs: Złoto wyczerpie się za 20 lat

Krzysztof Kolany2015-04-01 14:13główny analityk Bankier.pl
publikacja
2015-04-01 14:13

Analitycy banku Goldman Sachs ostrzegają, że za 20 lat wyczerpią się znane złoża złota, a nowych odkryć brakuje. Czy to oznacza, że za dekadę królewski metal stanie się niedostępny? Nic z tych rzeczy, ale timing raportu Goldmana jest znaczący.

Goldman Sachs: Złoto wyczerpie się za 20 lat
Goldman Sachs: Złoto wyczerpie się za 20 lat
/ Thinkstock

Z raportu Goldman Sachs wynika, że rok 2015 będzie rekordowy pod względem wydobycia złota i że od przyszłego roku kopalnie będą z roku na rok dostarczać coraz mniej żółtego metalu. Co więcej, nie będzie to jedynie cykliczny regres wywołany cięciem budżetów inwestycyjnych w spółkach wydobywczych wywołanych spadkiem cen złota z lat 2012-14.

Eksperci Goldmana wprost piszą o „Peak Gold”, poprzez analogię to modnego jeszcze kilka lat temu „Peak Oil” – czyli teorii o nadchodzącym nagłym spadku podaży ropy naftowej. Jednakże w przypadku złota ryzyko ograniczenia wydobycia wygląda bardziej przekonująco. Pomimo ogromnych nakładów inwestycyjnych w czasie cenowego boomu z lat 2000-11 wielkość odkrywanych złóż maleje.



W 2013 roku odkryto pokłady zawierające zaledwie 10 mln uncji czystego złota wobec 140 mln oz. w rekordowym roku 1995. Ponadto nowe złoża są znacznie uboższe od obecnie eksploatowanych i na ogół zalegają głębiej, co wiąże się z wyższymi kosztami wydobycia.  Jeśli trend się nie odwróci, to za ok. 20 lat wyczerpie się całe „wydobywalne” złoto pod powierzchnią Ziemi.

Czy zabraknie złota?

Wydobycie złota maleje już od kilku lat w takich krajach jak RPA, USA, Australia, Kanada czy Peru. Wśród głównych producentów tylko Chiny i Rosja zdołały zwiększyć produkcję, ale nieoficjalnie mówi się, że w obu przypadkach urobek pozostaje w kraju i zamiast na rynek trafia do banku centralnego.

Z twardymi danymi na temat eksploracji i wydobycia nie sposób polemizować, lecz z dużą ostrożnością podchodzę do raportów głoszących „koniec” czegokolwiek: złota, ropy, miedzi czy nawet dolara (tego ostatniego raczej nie zabraknie, gorzej może być z jego siłą nabywczą). Mam jeszcze świeże wspomnienia z wieszczonego w latach 2006-08 „peak oil”, podczas gdy od kilku miesięcy świat dusi się od nadmiaru „czarnego złota”. Starsi czytelnicy zapewne pamiętają też raport „Klubu Rzymskiego”, który w roku 1972 modelował wyczerpanie zasobów ropy do roku 2001.

Jak wszystkie tego typu „maltuzjańskie” projekcje, także ta okazała się nietrafiona. Takie opracowania na ogół nie biorą pod uwagę postępu technicznego i ludzkiej pomysłowości pozwalającej na efektywniejsze wykorzystanie rzadkich zasobów i znajdowanie dla nich dostępnych substytutów.

Peak Gold nie oznacza końca złota

Nawet jeśli prognozy analityków Goldman Sachs miałyby się potwierdzić i kopalnie złota faktycznie zakończą wydobycie w roku 2035... to nic złego by się nie stało. Bo w przeciwieństwie do węgla, ropy, czy metali przemysłowych złoto (a przynajmniej jego miażdżąca większość) nie jest zużywane w procesach produkcji. Cały metal wydobyty w dziejach ludzkości (szacunkowo ok. 175 tys. ton) pozostaje dostępny: leży w skarbcach, sejfach, „bankach ziemskich” lub jest noszony jako biżuteria. I w każdej chwili może trafić na rynek: to tylko kwestia ceny.

 

Obecnie tzw. złom złota – czyli złoto pochodzące z recyklingu starych sztabek i biżuterii – zaspokaja ok. ¼ zapotrzebowania na królewski metal. Gdyby któregoś dnia kopalnie zostały zamknięte, to 100% popytu zostałaby zaspokojona złotem z odzysku. Zmianie uległyby tylko dwie zmienne tego równania: ilość nabywana oraz cena. Ta pierwsza zapewne byłaby niższa, a druga zdecydowanie wyższa. Ale światowa gospodarka by się od tego nie zawaliła – co najwyżej złote obrączki stałyby się towarem luksusowym, a jednouncjowy Krugerrand przestałby być dostępny dla przeciętnego inwestora.

Wolta Goldmana

Czy w takim razie powinniśmy przejść obok raportu Goldmana obojętnie i potraktować go raczej jako medialną ciekawostkę niż wskazówkę inwestycyjną? Moim zdaniem zdecydowanie nie. I to nie ze względu na wymowę analizy, lecz na jej timing. Goldman Sachs był największym – i czasami jedynym – admiratorem złota na Wall Street podczas hossy z lat 2001-11. Gdy w lutym 2013 roku Goldman obwieścił koniec hossy na złocie, kilka tygodni później ceny kruszcu uległy załamaniu, kończąc rok 2013 z największą (-28%) stratą od 32 lat. Analitycy GS odwrócili pozycję, od tamtej pory konsekwentnie prognozując spadek cen złota do 1.050 USD za uncję.

Póki co prognoza ta się nie sprawdziła, ale kurs kontraktów na złoto wyrażony w USD pozostaje w trendzie spadkowym. Dopóki nie zmienią się przepływy kapitału w skali globalnej (teraz modne są akcje, a surowce i metale szlachetne poszły w odstawkę), nie ma co liczyć na gwałtowny skok cen kruszcu. Tym niemniej pozytywny dla złota raport analityków Goldmana może być pierwszą jaskółką zwiastującą nadchodzący koniec bessy. Być może już w tym roku.

Źródło:
Krzysztof Kolany
Krzysztof Kolany
główny analityk Bankier.pl

Absolwent Akademii Ekonomicznej we Wrocławiu. Analityk rynków finansowych i gospodarki. Analizuje trendy makroekonomiczne i bada ich przełożenie na rynki finansowe. Specjalizuje się w rynkach metali szlachetnych oraz monitoruje politykę najważniejszych banków centralnych. Inwestor giełdowy z 20-letnim stażem. Jest trzykrotnym laureatem prestiżowego konkursu Narodowego Banku Polskiego dla dziennikarzy ekonomicznych. W 2016 roku otrzymał także tytuł Herosa Rynku Kapitałowego przyznawany przez Stowarzyszenie Inwestorów Indywidualnych. Telefon: 697 660 684

Tematy
Orange Nieruchomości
Orange Nieruchomości
Advertisement

Komentarze (64)

dodaj komentarz
~lelo
Za20lat całe złoto,będzie u Goldmana....EQWADOR, już swoje im oddał na "przechowanie"
~Rooo
chyba kupili na górce:P
Teraz... ajwaj ajwaj sprzedać drożej:P
jrkp
bzdura - beda kopac głbiej, i zaczna nurkowac glebiej - to kwestia ceny za uncje...
~Mario
Za 10 lat zostaną odkryte nowe złoża, a tak naprawdę za 20 lat złoto nie będzie miało większej wartości. Po co komu złoto? Chyba tylko żydkom z Goldman Saks, żeby wydoić kolejnych lamerów.
~obiektywny
To niieprawda ...Akcje i innne stale bez numiaru dodrukowywane papierki będfą miały coraz mniejszą wartość...Złoto i srebro to dzisiaj jedyne pewne i bezpieczne inwestycje !!!!
~nunulek
Większej ściemy dawno nie słyszałem.Skupiono dużo taniego złota,by teraz wywołać panikę i duży skok cen.Z"frajerów" panikarzy ,chcą ściągnąć łatwy szmal.
~henks
Panie Krzysztofie, Nie dość, że jest Pan bardzo solidnie przygotowany ekonomicznie i inwestycyjnie, to w dodatku potrafi Pan uwzględnić działania polityków oraz banksterów. To tworzy kompleksową ocenę sytuacji. Bo bez rozumienia procesów politycznych nie dałoby się być znakomitym inwestorem. A to co robią banksterzy to jest kryminał.Panie Krzysztofie, Nie dość, że jest Pan bardzo solidnie przygotowany ekonomicznie i inwestycyjnie, to w dodatku potrafi Pan uwzględnić działania polityków oraz banksterów. To tworzy kompleksową ocenę sytuacji. Bo bez rozumienia procesów politycznych nie dałoby się być znakomitym inwestorem. A to co robią banksterzy to jest kryminał. Pozdrawiam!
~Bogdan
Pamiętam analizy z 1974 roku. Za dwadzieścia lat miało zabraknąć ropy naftowej.
~MacGawer
Jak rozumiem litr benzyny w 1974r kosztował tyle samo co obecnie :) Ech, bogactwo Polaków staje się tak duże, że 2-3x wzrost cen energii przyjmują ze stoickim spokojem :D

Powiązane: Złoto

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki