Ceny srebra prawdopodobnie będą rosnąć w perspektywie średniookresowej, lecz w krótkim okresie możliwa jest większa zmienność cen – ocenili w raporcie analitycy Goldman Sachs Research.


„Ze względu na to, że w piątek w Londynie srebro po raz pierwszy w historii zamknęło sesję powyżej 50 USD za uncję, uważamy, że najbardziej prawdopodobną ścieżką dla cen srebra w średnim okresie jest dalszy wzrost, ponieważ srebro korzysta z tych samych napływów prywatnych inwestycji, które podnoszą ceny złota w związku z cięciami stóp proc. przez Fed. Jednak w krótkim terminie przewidujemy znacznie większą zmienność i zwiększone ryzyko spadku cen srebra w stosunku do cen złota, które jest jedynym surowcem wspieranym przez strukturalnie przez zakupy banków centralnych” – podano w raporcie.
„Najbardziej prawdopodobną ścieżką dla cen srebra w średnim okresie są dalsze wzrosty, ponieważ cięcia stóp procentowych Fed przyciągają napływ kapitału. Jednak w krótkim terminie przewidujemy większą zmienność i większe ryzyko spadkowe niż w przypadku złota, co odzwierciedla mniejszy i mniej płynny rynek srebra. Bez działań ze strony banków centralnych, które mogłyby prowadzić do zakotwiczenia cen srebra, nawet tymczasowe ograniczenie przepływów inwestycyjnych mogłoby wywołać nieproporcjonalną korektę, ponieważ osłabiłoby to również zacieśnienie na rynku w Londynie, które w dużej mierze przyczyniło się do ostatnich wzrostów” – dodano.
Ceny srebra od początku roku wzrosły o blisko 80 proc., a obecnie cena rośnie o ok. 2 proc. i oscyluje w granicach 52 USD za uncję, po ośmiu tygodniach wzrostów i znacznym napływie środków do funduszy ETF.
„Od 2022 r. ceny złota i srebra uległy rozdzieleniu, ponieważ gwałtownie wzrosły zakupy złota banków centralnych, co podniosło ceny złota nawet bez napływu prywatnych inwestycji. Srebro, które nie uzyskało takiego wsparcia ze strony banków centralnych, pozostawało w tyle. Teraz, wraz z obniżkami stóp procentowych przez Fed i powrotem napływu funduszy ETF, popyt na srebro rośnie wśród inwestorów. Cena srebra może gwałtownie reagować na takie napływy, ponieważ rynek jest mniej płynny i około 9 razy mniejszy niż rynek złota, co nasila wahania cen” – ocenili analitycy Goldman Sachs.
„Ograniczenie płynności, które naszym zdaniem będzie tymczasowe, wzmocniło niedawny rajd cen srebra (35-proc. wzrost od 26 sierpnia). Zapasy w Londynie, globalnym centrum obrotu fizycznym srebrem, spadły do niskich poziomów na początku roku, ponieważ obawy o potencjalne amerykańskie cła przyciągnęły zakupy metalu do USA. Kiedy gwałtowny wzrost popytu na srebro ze strony fundusz ETF, wspierane przez srebro fizyczne, wchłonął zaabsorbował jeszcze więcej metalu, krótkoterminowa dostępność spadła, a ceny i stawki leasingowe gwałtownie wzrosły. Ta nierównowaga powinna ostatecznie się unormować, ponieważ wyższe ceny na londyńskiej giełdzie zachęcają obecnie do powrotu metalu z USA i innych regionów, stopniowo przywracając płynność” – dodali.
Obawy o brak płynności w Londynie doprowadziły do wzrostu ceny srebra blisko rekordowego poziomu 52,50 USD za uncję z 1980 r., ustalonego na podstawie nieistniejącego już kontraktu na giełdzie Chicago Board of Trade.
Ceny referencyjne w Londynie wzrosły do bezprecedensowych poziomów w porównaniu z Nowym Jorkiem, co skłoniło niektórych inwestorów do rezerwacji miejsc cargo na transatlantyckich lotach na sztabki srebra, drogiego środku transportu zazwyczaj zarezerwowanego dla złota, aby czerpać zyski z ogromnych premii w Londynie.
Inwestorzy pozostają również w napięciu przed zakończeniem dochodzenia administracji USA w ramach tzw. sekcji 232 dotyczącego minerałów krytycznych, w tym srebra, platyny i palladu. Obawy, że metale te mogą zostać objęte nowymi cłami, zaostrzyły napięcia na rynku, częściowo kładąc podwaliny pod presję na ceny srebra po znacznym ograniczeniu dostępnych zapasów w Londynie. (PAP Biznes)
kek/ asa/