General Electric zwolni 12 tys. pracowników, co stanowi 18 proc. działu firmy zajmującej się energetyką. Cięcia etatów obejmą zarówno pracowników zawodowych, jak i produkcyjnych na całym świecie. "Bolesne ale konieczne" straty pomogą zaoszczędzić 1 mld dol. w przyszłym roku - donosi serwis BBC.


General Electric w samej Wielkiej Brytanii zwolni 1 100 pracowników w sektorze energetycznym. W Szwajcarii wypowiedzenia obejmą około jednej trzeciej siły roboczej firmy, a w Niemczech będzie to jedna szósta pracowników.
W październiku GE obniżyło prognozę zysków po tym, jak odnotowało spadek wyniku za trzeci kwartał o 5% do 1,8 mld USD, ze względu na słabe obroty w sektorze energetycznym i naftowo-gazowym.GE Power to największy zakład przemysłowy w branży, zatrudniający ponad 55 000 osób na całym świecie. Pracownicy zrzeszeni w związkach zawodowych zapowiedzieli walkę o utrzymanie miejsc pracy. Jak czytamy w depeszy BBC, Klaus Stein, przedstawiciel związku IG Metall w zakładzie GE w Mannheim, oświadczył, że ogłoszenie nie jest "uzasadnione strategicznie ani ekonomicznie" i służy jedynie maksymalizacji krótkoterminowego zysku dla akcjonariuszy.
Redukcja etatów pomoże General Electric zmniejszyć koszty o 1 mld dol. w przyszłym roku. Plan ten jest częścią programu, który ma doprowadzić do obniżenia kosztów w wysokości 3,5 mld dol. do 2018 roku. - Decyzja ta była bolesna, ale niezbędna do tego, aby GE Power zareagował na zakłócenia na rynku energii - powiedział w oświadczeniu szef działu Russell Stokes. - Tradycyjne rynki energetyczne, w tym gaz i węgiel, złagodniały- podało GE w czwartek, wyjaśniając decyzję o cięciach zatrudnienia.
Pierwsza informacja o zwolnieniach pojawiła się już w środę, kiedy francuski dziennik Les Echos, powołując się na wypowiedzi związkowców, poinformował o zwolnieniach w General Electric. Początkowa wiadomość o redukcji etatów dotyczyła 4,5 tys. osób.
Weronika Szkwarek