Po potężnej przecenie na niemal wszystkich światowych giełdach we wtorek rynki wracają do wzrostów, choć ich skala jest nieporównywalnie mniejsza niż w przypadku poniedziałkowych spadków.
-7,87 proc. w Warszawie, -7,68 proc. w Nowym Jorku, -5 proc. w Tokio, -7,94 proc. we Frankfurcie – ogromne spadki na światowych giełdach opisywaliśmy przez cały poniedziałek. Kolejny dzień dla rynków akcji wygląda już nieco lepiej.
GPW na niewielkim plusie
Po drugiej najgorszej sesji w XXI wieku, na początku wtorkowej sesji WIG20 zyskiwał 0,8 proc, jednak już po kwadransie spadł do -0,2 proc. Nieco lepiej radziły sobie indeksy mniejszych spółek: mWIG40 (0,5 proc.) i sWIG80 (0,6 proc.).
W dalszej części sesji WIG20 wrócił do wzrostów. Główny indeks po 14.30 rósł o 0,9 proc. Wciąż nie jest to jednak skala odbicia, która pozwalałaby myśleć o szybkim odrobieniu ostatnich strat.
Świat reaguje
Jako pierwsze po wielkich przecenach odreagowują giełdy azjatyckie. Nikkei225 wzrósł o 0,85 proc. do 19950 pkt., a więc o 60 pkt. wyżej od wczorajszego minimum. 1,8 proc. zyskiwał chiński Shanghai Composite, a koreański Kospi o 0,4 proc. Wzrosty i to najwyższe od 2016 r. obserwowaliśmy również w Australii (3,13 proc.).
Wzrosty większe niż w Warszawie obserwowano na zachodzie Europy: niemiecki DAX w górę o ponad 2 proc., CAC40 o 2,4 proc., a włoski FTSE MIB o 0,26 proc. Na Wall Street otwarcie przebiegło również wzrostowo (2,4 proc.).
Kolor zielony widzimy także na rynku ropy, która po informacji o rozpoczęciu saudyjsko-rosyjskiej wojny cenowej potaniała o 20 proc. (choć w szczytowym momencie spadki dochodziły do 30 proc.). We wtorek po południu „czarne złoto” drożało o 12 proc., do poziomu 37 dolarów za baryłkę.
Lekkiej przeceny doświadcza natomiast prawdziwe złoto (-0,9 proc.), którego ceny pozostały wczoraj niemal niezmienione względem piątku (0,3 proc.). Delikatne odbicie widać także na innych taniejących wczoraj surowcach: miedzi (2 proc.), platynie (0,5 proc.) czy cynku (2 proc.).
Sytuacja na rynkach jest dynamiczna, ponieważ inwestorzy na całym świecie starają się oszacować, jaki będzie wpływ koronawirusa na poszczególne spółki i sektory. Nie brak głosów wzywających do działania banki centralne i rządy państw. Można spodziewać się, że w najbliższych dniach kolejne kraje przedstawiać będą programy mające na celu ochronę zagrożonych przedsiębiorstw oraz stymulowanie gospodarki. M.in. o tym debatować będą polscy ministrowie na dzisiejszym posiedzeniu rządu (11.00).
Planujemy kontynuację tematu
Michał Żuławiński



























































