Futures: Przecena po porannym odbiciu
Czwartkowe otwarcie kontraktów FW20M4 znalazło się na poziomie 1659 pkt., czyli bez zmian w porównaniu do zamknięcia z środy. W pierwszej godzinie przeważył optymizm. Ruch do maksimum 1676 pkt. nie był końcem zwyżki, gdyż po godz. 10-tej druga fala popchnęła kontrakty do poziomu 1677 pkt. Z tego szczytu rozpoczął się zjazd, który w ciągu ok. trzech godzin sprowadził rynek do sesyjnego minimum 1628 pkt. Ten 49-punktowy spadek następował w reakcji na przeceniający się indeks WIG20 - spadały m.in. akcje AGO, BRE, KGH, PEO, PKM, PKN, TPS, praktycznie wszystkie blue-chipy. Podaż była dziś bardzo zdeterminowana - polskie akcje nadal "parzą w ręce". Od połowy sesji rynek nie tworzył już jednak nowych dołków. Odbicie kontraktów do 1651 pkt. wspomogły koszykowe transakcje arbitrażystów. Ostatnia godzina oznaczała jednak powrót w okolice minimum i zamknięcie na poziomie 1629 pkt., czyli 1.8% poniżej zamknięcia wczorajszego. Indeks WIG20 stracił 2.1% w wyniku czego baza lekko wzrosła do +16 pkt. Naciągająca się sprężyna spadków sprawia, że chętnych do realizacji zysków z krótkich pozycji nie brakuje - ogólna liczba otwartych pozycji zmnieszyła się do 17.5 tys. szt. Jeśli arbitrażyści otwierają swoje nowe pozycje, to sprzedając kontrakty stają się jakby partnerem do transakcji z inwestorami zamykającymi krótkie. Nie pierwszy raz straty ponieśli inwestorzy, którzy mieli nadzieję na trwalsze odbicie. Rynek jest jednak konsekwentnie spychany w dół przez stronę podażową.
Na wykresie dziennym ósma z rzędu czarna świeca, czyli nowy historyczny rekord: fw20day Ciekawe gdzie doprowadzi nas fala obecnych spadków? Jeżeli jest to pierwszy silny impuls nowego trendu, to niewykluczone, że w dłuższym terminie (po korektach) nawet poniżej 1000 pkt. Sprzedający są w naprawdę dużym strachu - być może obawiają się rządów Leppera, kryzysu walutowego. Aktualnie trudno oceniać co tak naprawdę jest w tej panice dyskontowane. Po przebiciu wsparcia 1650 pkt. poziom ten staje się najbliższym oporem. Najbliższym wsparciem jest natomiast 1600-1620 pkt., niżej ok. 1590 pkt., a jeszcze niżej 1550 pkt. Wskaźniki coraz bardziej wyprzedane, więc wspomniana sprężyna ulega naciągnięciu. Brak jednak impulsu, który sprowokował reakcję w drugą stronę. Jeśli jutro otworzymy się dużą luką w dół, to być może będzie to luka wyczerpania po której można oczekiwać jakiegoś większego ruchu powrotnego. Na wykresie 15-minutowym najbliższe opory stanowią linie trendu spadkowego, średnia teraz na poziomie 1705 pkt., co oznacza, że kontrakty notowane są z odchyleniem ok. -4.5%: fw20intra
