Finax przedstawił nowość w ofercie, którą może konkurować z bankowymi lokatami w euro. Słowacki fintech ogłosił także zniesienie opłaty od wpłat poniżej 1000 euro.


Euro Depozyt to nowy produkt w ofercie Finax skierowany do inwestorów, którzy chcą przechowywać część majątku w walucie Unii Europejskiej. Jego oczekiwana stopa zwrotu wynosi aktualnie 3,3%. Może jednak podlegać zmianom, ponieważ jest zbliżona do podstawowej stopy depozytowej EBC. Jeżeli Europejski Bank Centralny zdecyduje się na jej obniżenie, zmniejszy się także zwrot Euro Depozytu.
W swojej relacji prasowej dotyczącej nowego produktu Finax zwracał uwagę, że stopa zwrotu oferowana przez Euro Depozyt jest wyższa niż na lokatach walutowych w polskich bankach. Zgodnie z zestawieniem Bankier.pl z poprzedniego kwartału żadna z nich nie daje zarobić inwestorom nawet 1%.


Jeżeli chodzi ryzyko rynkowe w przypadku produktu Finax, jest ono na niskim poziomie (ale wyższe niż w całkowicie bezpiecznych bankowych lokatach). Lokata w banku jest gwarantowana i co do swojej konstrukcji jest czymś zupełnie innym, niż produkt inwestycyjny Euro Depozyt, który zbudowano z ETF-ów. W ryzyko trzeba także wliczyć potencjalne straty wynikające ze zmiany kursu EUR/PLN.
Przeczytaj także
Od strony technicznej Euro Depozyt to zarządzany portfel inwestycyjny, który składa się z 4 ETF-ów:
- dwa (odpowiadające za 59,4% portfela) replikują krótkoterminowe międzybankowe stopy procentowe.
- dwa (pozostałe 40% portfela) inwestują w krótkoterminowe obligacje o terminie zapadalności do pół roku. 30% stanowią papiery wartościowe krajów takich jak Niemcy, Francja, Holandia, Włochy, Hiszpania, Belgia i Portugalia. 10% to zdywersyfikowane obligacje korporacyjne o ratingu na poziomie inwestycyjnym.


- W ciągu ostatnich dwóch lat depozyty walutowe gospodarstw domowych wzrosły aż o 50%. Na koniec 2022 r. sięgnęły rekordowych 150 mld zł, co stanowi najwyższy wynik w historii. Spośród depozytów bankowych polskich gospodarstw domowych w walutach obcych aż 56% stanowią depozyty w euro - komentuje Przemysław Barankiewicz, dyrektor polskiego oddziału Finax. - Polacy chcą trzymać euro, ale banki nie za bardzo chcą im za to płacić odsetki. Naszym zdaniem Euro Depozyt odpowiada na ich potrzeby - dodaje.
ReklamaZnika opłata od niskich depozytów
Od 1 lipca Finax zlikwiduje także opłatę od deponowania środków o wartości poniżej 1000 euro. Do tej pory były one objęte prowizją w wysokości 1%+VAT (20%). Finax obiecał klientom w zeszłym roku, że jeżeli łączna suma ich wpłat przekroczy 500 mln euro, zrezygnuje z pobierania opłaty. Warunek został spełniony, a fintech dotrzymał słowa.
Podczas gdy Aion Bank wycofuje z robodoradztwa, a WealthSeed kończy działalność z inwestorami indywidualnymi, Finax osiągnął ostatnio pierwszy kwartalny zysk od rozpoczęcia działalności. Jak komentował Przemysław Barankiewicz kierujący polskim oddziałem spółki, to efekt przyjętej strategii.
- Chęć uzyskania szybko rentowności, co nam się już udało, to nie wydawanie milionów na marketing i zjeżdżanie z cen, ale raczej marketing bazujący na pomyśle, bliższej relacji z generacją Z, na współpracy z blogerami, prostocie produktu. Wiemy, ile możemy wydać na jednego klienta, żeby być rentowni i nie wydajemy więcej. Teraz jest rynkowe "sprawdzam", bo skończyła się era darmowego pieniądza i okazuje się, że taka polityka się opłaca - mówił Przemysław Barankiewicz.
Słowacki fintech, który zadebiutował na rynku w 2018 roku, pozyskał od tego czasu 47 000 klientów w regionie Europy Środkowo-Wschodniej. Polska to dla niego drugi największy rynek po ojczystym, na którym zarządza 68 mln EUR (przy 500 mln EUR w całej grupie).