W domu - samotnie lub w wąskim gronie najbliżych. Połowa Polaków, choć przyznaje, że postara się zrobić 12 potraw, to skorzysta z najtańszych składników. Tylko 3 proc. wybrało świąteczny wyjazd - wynika z badań Gwiazdowego Barometru Providenta.
Skromne plany, ale wydatki wyższe - tak w skrócie można podsumować tegoroczne święta Bożego Narodzenia. Na prezenty w rodzinnym budżecie zarezerwowano średnio 747 zł. Pozostałe koszty, a więc jedzenie, wystrój domu, koszty ewentualnych podróży do rodziny, to kolejne 969 zł. W sumie to 1716 zł. To średni wzrost o 500 zł w porównaniu do ubiegłego roku, w którym to cały świąteczny budżet zamykał się w kwocie 1259 zł.
- Koszty Gwiazdki rosną, a wielu z Polaków przepytanych w ramach Barometru Providenta deklaruje, że chce zorganizować skromne święta. Niemal połowa kupi wszystkie potrzebne na święta rzeczy, ale zamierza ograniczyć się do najtańszych produktów. Natomiast aż co piąty badany nie może pozwolić sobie na wszystkie podstawowe, tradycyjne wydatki związane ze świętami – komentuje Karolina Łuczak. – Jednocześnie w stosunku rocznym wzrósł odsetek osób, które nie muszą liczyć się ze świątecznymi wydatkami. W ubiegłym roku niecałe 3 proc. badanych nie ograniczało w ogóle kosztów podczas planowania świąt. W tym roku zadeklarowało tak 6,3 proc., jednak wciąż nie wróciliśmy do poziomu z 2021 r. czyli 10 proc. – dodaje.
Panowie wydadzą więcej niż panie
Mężczyźni zadeklarowali, że na prezenty wydadzą 813 zł, a na pozostałe sprawunki 1107 zł. Z kolei kobiety zaplanowały odpowiednio koszty na 682 zł i 820 zł.
- Jeśli bierzemy pod uwagę wartości średnie, mężczyźni planują zdecydowanie wyższe wydatki związane z obchodami Bożego Narodzenia. Jednocześnie częściej niż kobiety deklarują budżet z najniższego przedziału kwotowego – zauważa Karolina Łuczak, Rzeczniczka Provident Polska. – W przypadku wydatków na jedzenie i dekoracje różnica pomiędzy odsetkiem mężczyzn i odsetkiem kobiet dysponujących budżetem do 300 złotych wynosi zaledwie 1 pp. Jednak, gdy spojrzymy na wydatki prezentowe, w tej kwocie zamknąć chce się 20,6% panów i niecałe 17% pań – dodaje Karolina Łuczak.
O tyle dobrze, że koszty świąt zostaną sfinansowane z bieżących dochodów (w przypadku 72,2 proc. Polaków), a nie kredytów. Co czwarty Polak sięgnie przy tym do oszczędności. Niemal 8 proc. skorzysta z programów socjalnych.
Do kogo przyjdzie Gwiazdor/ Mikołaj/ Gwiazdka?
Niewiele ponad połowa Polaków spodziewa się pod choinką prezentów (57,6 proc.), z czego 19,7 jest pewnych, że je otrzyma. Oczywiście najmłodsza grupa respondentów, a więc między 18. a 25. rokiem życia, choć już zapewne nie wierzy w magicznego dostarczyciela upominków, to jest przekonana, że go dostanie. Taką samą pewność żywią seniorzy (osoby w grupie 55-64 lat oraz 65+).
Wymarzonym prezentem, jak i w ubiegłych latach, są bony lub gotówka. Na drugim miejscu znalazły się kosmetyki i perfumy. Podium zamyka elektronika.
- Na nasz osobisty ranking prezentów wpływa zarówno płeć, jak i wiek – podkreśla Karolina Łuczak. – Panowie na drugim miejscu wskazują elektronikę, natomiast wśród pań na podium znalazła się biżuteria. Wśród najmłodszych respondentów kosmetyki zdetronizowały pieniądze i bony – dodaje.
Zakupy prezentowe odkładamy na kilkanaście dni przed świętami (zrobi tak około 37 proc. badanych). Ci, którzy już na kilka miesięcy przed Bożym Narodzeniem zaczęli je chować po szafach przed domownikami, stanowią małą, bo 18-procentową, grupę. Zupełnie "na ostatnią chwilę" zakupy zostawi 16 proc. Przypomnijmy, że choć Wigilia miała być niedzielą handlową, to wszystko wskazuje na to, że wówczas sklepy będą zamkniętę. Rząd bowiem zdecydował o przełożeniu jej na wcześniejszy termin.
Wśród najważniejszych czynników przy wyborze prezentów badani wymienili: cenę, gust obdarowanego, funkcjonalność prezentu i zaplanowany na wszystkie upominki budżet.
Co na wigilijnym stole?
Około połowa badanych nie wyobraża sobie Wigilii bez tradycyjnych potraw, tj. barszcz z uszkami, pierogi z kapustą i grzybami i karpia. Co czwarty czeka na sałatkę jarzynową.
- Ulubione smaki młodszych respondentów różnią się od innych grup wiekowych. Badani poniżej 45. roku życia najbardziej czekają na pierogi. Wśród najmłodszej grupy, 18-24 lata, bez pierogów świątecznego stołu nie wyobraża sobie aż 71 proc. Barszcz wskazało 45,2 proc. przedstawicieli tej grupy – podsumowuje Karolina Łuczak.
aw na podstawie Barometru Providenta
