Wieczorem na podparyskim Stade de France mecz podwyższonego ryzyka. Finał Pucharu Francji będzie dla policji testem organizacji i zdolności zapewnienia bezpieczeństwa w czasie rozpoczynających się 10 czerwca rozgrywek Euro 2016.


Kibicie Olympiqueu Marsylia i Paris St. Germain od lat toczą wojnę. Zwykle na meczach ligowych tych klubów zabroniony jest przyjazd sympatyków gości. Tym razem na trybunach zasiądą jedni i drudzy. Dla policji taka sytuacja jest okazją do przetestowania możliwości zapewnienia bezpieczeństwa i ewentualnego usprawnienia działania. Na dzisiejszy wieczór zmobilizowano ponad tysiąc funkcjonariuszy i ochroniarzy. Dokładnie sprawdzane są torby i plecaki.
Każdy kibic musi rozpiąć kurtkę, by pokazać czy nie ma pod nią pasa z ładunkami wybuchowymi. Władze obawiają się zamieszek na samym stadionie, a także na terenach dookoła niego. Prawdopodobieństwo ich wybuchu będzie znacznie wyższe w przypadku porażki zespołu z Marsylii. Podobnie jak to będzie w czasie Euro 2016, dziś kibiców czeka podwójna kontrola przy wejściu na stadion. Stade de France jest otoczony dwoma metalowymi ogrodzeniami wysokości niemal dwóch i pół metra.
Informacyjna Agencja Radiowa/IAR/Marek Brzeziński/Paryż/mcm/zr