Często słyszymy, że ktoś jest "prawdziwym fanem motoryzacji" - jednak nie każdego byłoby stać na to, by kupić kolekcjonerski okaz za 48,4 mln dol., co w przeliczeniu na polską walutę daje 179 mln złotych! Na sobotniej aukcji zabytkowych samochodów w Kalifornii właśnie za tyle sprzedano ferrari 250 GTO.


W minioną sobotę sprzedano samochód, którym jeździł Phil Hill, jedyny Amerykanin, który został mistrzem świata Formuły 1. Mimo że auto brało udział w licznych wyścigach, to nigdy nie miało żadnej kolizji, co pewnie przyczyniło się do ceny, za którą auto zostało wylicytowane. 48,4 mln dol. - kwota ta pobiła poprzedni rekord wynoszący 38,1 mln dol. za ferrari GTO 1962-63 sprzedane w 2014 roku.
Koncern wyprodukował jedynie 36 modeli ferrari 250 GTO, co ciekawe wszystkie z nich nadal działają. W ciągu ostatnich kilku lat samochody te stworzyły najdroższą grupę wśród klasycznych samochodów. Warto tu wspomnieć o wersji z 1963 roku sprzedaną za 70 mln dol. w prywatnej transakcji na początku tego roku.
Sprzedaż tego konkretnego modelu wyceniano od 40 do nawet 60 mln dol. Więc - jak widać - kupujący wcale nie przepłacił.
Czy takie aukcje napędzą sprzedaż innych modeli klasycznych samochodów i następnym razem padnie kolejny rekord? Można przypuszczać, że takich "prawdziwych fanów motoryzacji" nie brakuje.
DU