Za nami ciekawy dzień. Sytuacja na wykresach w kilku przypadkach diametralnie się zmieniła w ciągu dnia. Oczekiwanym wydarzeniem było oczywiście posiedzenie Fed, którego wieczorny komentarz wywołał wspomnianą zmianę.
Środa rozpoczęła się niekorzystnie dla euro i to pomimo sprzyjających okoliczności. Zarówno indeks PMI jak i indeks Instytut IFO wypadły dobrze, co powinno sprzyjać wspólnej walucie. Nastroje popsuł jednak komentarz kanclerz Merkel, przebywającej w Davos, z którego wynika, iż Grecja może być spisana już na straty. No cóż, realiści już od dawna sugerowali, iż nie da się uratować zadłużonej gospodarki poprzez… kredyty i dalsze jej zadłużanie.
Tymczasem Fed zaskoczył wszystkich swym komentarzem i prognozami dotyczącymi wysokości stóp procentowych. Zapowiedziano bowiem, że wyjątkowo niskie stopy utrzymają się na takim poziomie przynajmniej do 2014 roku. Biorąc pod uwagę serię lepszych danych z USA, jakie napływają od kilku miesięcy, takie postawienie sprawy musiało wprowadzić zamieszanie na rynku. Eurodolar momentalnie zyskał na sile, pokonując poziom 1.31.
Na wykresie tej pary powstała dziwaczna świeca, przypominająca „świecę wisielca”, choć z mocnym zamknięciem. Takie świece zapowiadają zazwyczaj spadki, więc jeśli byki chcą utrzymać wzrosty tutaj, to potrzebna jest dziś kolejna, biała świeca, aby zniwelować dwuznaczną wymowę wczorajszej. Wskaźnik RSI jest wyraźnie ponad poziomem 50, więc pozycja rynku zmienia się na jakiś czas ze spadkowej na horyzontalną.(wykres)
Sylwester Majewski
Forex-Desk