REKLAMA

Eswatini rzuciło wyzwanie RPA. Chce odzyskać tereny sięgające aż po Johannesburg

2025-05-25 16:00
publikacja
2025-05-25 16:00

Król Eswatini, Mswati III, odnowił wieloletnie roszczenia terytorialne swojego królestwa wobec Republiki Południowej Afryki, żądając zwrotu niemal całej wschodniej prowincji Mpumalanga i sporej części prowincji Gauteng, w tym miasta Springs leżącego w pobliżu Johannesburga.

Eswatini rzuciło wyzwanie RPA. Chce odzyskać tereny sięgające aż po Johannesburg
Eswatini rzuciło wyzwanie RPA. Chce odzyskać tereny sięgające aż po Johannesburg
fot. PHILL MAGAKOE / /  Reuters / Forum

Król powołał, kolejny już raz w historii tego sporu terytorialnego, Komitet Przywrócenia Granicy (BRC), którego zadaniem jest wynegocjowanie zwrotu ziemi skradzionej królestwu w epoce kolonialnej. W nowym 15-osobowym komitecie znalazło się kilku członków rodziny królewskiej.

Jednak pomimo wielokrotnych nominacji do BRC nie poczyniono żadnych postępów w odzyskaniu spornej ziemi, które Eswatini utraciło w okresie kolonialnym, na rzecz Afrykanerów. Ci biali farmerzy początkowo dzierżawili ziemię od lokalnych przywódców plemiennych, ale później uznali ją za swoją własność, a w latach 70. i 80. XX w. Republika Południowej Afryki wcieliła te tereny w swoje granice.

Eswatini utrzymuje, że te rozległe obszary, zwłaszcza prowincja Mpumalanga - dawniej znana jako Wschodni Transwal - historycznie były częścią królestwa Swazi.

Królestwo zgłasza również roszczenia do części prowincji Gauteng, w tym do miasta Springs w pobliżu Johannesburga, a także do kilku nadmorskich miast w południowowschodniej prowincji KwaZulu-Natal.

Kraj, pozbawione dostępu do morza, podkreśla duchowe znaczenie wybrzeża Oceanu Indyjskiego, gdzie tradycyjnie zbierano wodę morską do świętych rytuałów, takich jak Incwala.

W 1982 r., w czasach apartheidu, rząd w Pretorii zawarł umowę z Eswatini w sprawie odstąpienia jej części zabranych ziem, ale umowa została zablokowana w sądzie i unieważniona. Później były obietnice składane przez prezydenta Nelsona Mandelę, ale sporna ziemia wciąż pozostaje pod jurysdykcją Republiki Południowej Afryki.

Granica międzynarodowa Eswatini–RPA została ustanowiona w epoce kolonialnej jako część szerszego brytyjskiego porozumienia opisującego granice ówczesnego Transwalu i nikt nie pytał monarchów rządzących Swazi, jakie mają zdanie w sprawie jej przebiegu. Obecnie rozciąga się ona na 444 kilometry od południowego do północnego trójstyku z Mozambikiem.

Mimo sporu o ziemię oba kraje mają dobre sąsiedzkie relacje i są członkami Wspólnoty Rozwoju Afryki Południowej i Unii Celnej Afryki Południowej.

Tadeusz Brzozowski (PAP)

tebe/wr/

Źródło:PAP
Tematy
Plan dla firm z nielimitowanym internetem i drugą kartą SIM za 0 zł. Sprawdź przez 3 miesiące za 0 zł z kodem FLEXBIZ.
Plan dla firm z nielimitowanym internetem i drugą kartą SIM za 0 zł. Sprawdź przez 3 miesiące za 0 zł z kodem FLEXBIZ.
Advertisement

Komentarze (2)

dodaj komentarz
to_i_owo
Gdyby nie koloniści to nadal za obiadem by z dzidą biegali
samsza
Brytyjczycy, kolonialiści, wyznaczyli Afrykańczykom granice, a tam nie chcą znieść zaszłości kolonialnych?

Powiązane: Afryka

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki