Projekty dotyczące emerytur stażowych będą jesienią analizowane – poinformowała minister rodziny i polityki społecznej Marlena Maląg. "Są rzeczywiście godne tego, aby je dobrze przeanalizować" – dodała. Wskazała jednocześnie na dalsze tworzenie systemu zachęcającego do dłuższej pracy.


Minister rodziny i polityki społecznej Marlena Maląg w środę w TVP Info pytana była, co dalej z projektami dotyczącymi emerytur stażowych.
"Mamy projekt pana prezydenta, mamy projekt obywatelski – analizujemy tę sytuację" – odpowiedziała.
"Wprowadzamy rozwiązania, które zachęcają do tego, aby pracować dłużej. Mamy najniższe bezrobocie od 32 lat – 4,9 stopa bezrobocia, a więc brakuje rąk do pracy. Wprowadzamy zachęty dla osób, które są doświadczone, które chcą jeszcze pracować, bo ten wiek 60, 65 lat to jest przywilej" – mówiła Maląg. Dodała, że "w tym roku wprowadzony został PIT zero dla osób, które osiągną wiek emerytalny, a nie przechodzą na emeryturę, a więc wypracowują sobie wyższe świadczenie na przyszłość, a wprowadzają młode pokolenie na rynek pracy. Na tym nam zależy" – zaznaczyła.
"Nad tymi ustawami oczywiście będziemy pracować w Sejmie i będzie odpowiednia decyzja w odpowiednim czasie" – powiedziała Maląg.
Zapytana, czy jest za wprowadzeniem emerytur stażowych, czy nie.
"Jeżeli chodzi o emerytury stażowe, to jest to bardzo odpowiedzialne zadanie (...) Projekty, które są złożone, są rzeczywiście godne tego, aby je dobrze przeanalizować. Myślę, że na jesieni będziemy je analizować (...). Poczekajmy jeszcze troszeczkę" – dodała Maląg.
"Cały czas rozmawiamy oczywiście ze stroną związkową. Myślę, że w dialogu tworzą się dobre rzeczy. Jestem głęboko przekonana, ze tworząc tę długofalową politykę w sferze emerytalnej, wypracujemy dobre rozwiązania" – wskazała.
W grudniu ub.r. w Sejmie odbyło się pierwsze czytanie przygotowanego przez Solidarność projektu obywatelskiego w sprawie emerytur stażowych, pod którym zebrano 235 tys. podpisów. Przewiduje on, że prawo do takiego świadczenia miałyby osoby, które osiągnęły wynoszący 35 lat dla kobiet i 40 dla mężczyzn okres składkowy i nieskładkowy. Emerytura stażowa przysługiwałaby, pod warunkiem że jej wysokość ustalona przy zastosowaniu tzw. formuły zdefiniowanej składki nie jest niższa od minimalnej emerytury. Projekt trafił do komisji polityki społecznej i rodziny.
W grudniu do Sejmu skierowany został też prezydencki projekt emerytur stażowych. Przewiduje on, że na wcześniejsze emerytury mogłyby przechodzić osoby, które mają odpowiednio wysoki staż pracy: 39 lat w przypadku kobiet i 44 lata w przypadku mężczyzn oraz zgromadzony kapitał emerytalny wystarczający na emeryturę w wysokości co najmniej najniższej emerytury. Projekt obejmuje regulacją osoby ubezpieczone w powszechnym systemie emerytalnym, a także tych objętych rolniczym systemem ubezpieczeń społecznych.
Aktualny wiek emerytalny, który obowiązuje od 1 października 2017 r., wynosi 60 lat dla kobiet i 65 lat dla mężczyzn.
Prezes ZUS: najniższa emerytura w Polsce wynosi 10 gr; to sprzeczne z ideą tego świadczenia
W Polsce najniższa emerytura wynosi 10 groszy, przy czym koszt wypłaty takiego świadczenia to 100-150 zł – poinformowała w środę w Studiu PAP prezes ZUS prof. Gertruda Uścińska. Dodała, że wypłacanie tzw. groszowych emerytur jest sprzeczne z ideą, czym jest świadczenie emerytalne.
Szefowa ZUS w rozmowie z PAP.pl była pytana o to, ile w Polsce wynosi najniższa emerytura, o potrzebne w tej kwestii zmiany i o stan systemu emerytalnego w perspektywie wyzwań demograficznych. Poinformowała także, ilu w Polsce żyje stulatków.
Zdaniem prof. Uścińskiej wypłacanie tzw. groszowych emerytur jest sprzeczne z ideą, czym jest świadczenie emerytalne.
"Moje stanowisko się nie zmieniło. Badam od wielu lat systemy emerytalne nie tylko na poziomie krajowym, ale też europejskim, międzynarodowym i zasada, że jedna składka otwiera prawo do emerytury, a taką zasadę mamy od stycznia 1999 r., jest nieprzystosowana i nie realizuje idei, czym jest świadczenie emerytalne" – powiedziała prezes ZUS.
Poinformowała, że najniższa emerytura wypłacana przez ZUS wynosi 10 groszy. "Koszt obsługi (wypłaty takiego świadczenia) może wynosić od 100 do 150 zł" – wskazała prof. Uścińska.
"Dlatego postulujemy, że powinien być co najmniej minimalny okres zatrudnienia. W większości państw to jest 10-15 lat, może być 5 lat, które w ogóle otwiera prawo do emerytury przy wieku emerytalnym. Może być jakiś kapitał, który daje tę emeryturę na jakimś poziomie. Najprostszym rozwiązaniem jest wprowadzenie zasady, by te groszowe emerytury nie były wypłacane co miesiąc, tylko na przykład raz na rok, bo i tak zachowane jest prawo do opieki zdrowotnej czy do innych świadczeń" – powiedziała szefowa Zakładu.
Ponadto zwróciła uwagę, że w Polsce systematycznie przybywa osób pobierających emerytury z systemu powszechnego. Obecnie – jak podała – jest ich ponad 6 mln.
Prezes ZUS zaznaczyła, że obecny system emerytalny jest dobrze uporządkowany z punktu widzenia wyzwań demograficznych.
"Dalsze trwanie życia będzie się przedłużało, jeśli będziemy dbać o warunki życia i zdrowia. Z tego punktu widzenia nasz system emerytalny, który funkcjonuje od stycznia 1999 r., jest oparty na zdefiniowanej składce i on jest bezpieczniejszy dla jego utrzymania w perspektywie kilkudziesięciu lat, ponieważ on oparty jest na jasnej formule: twoja emerytura jest wprost proporcjonalna do tego, jak długo pracowałeś i kiedy przechodzisz na emeryturę" – powiedziała prof. Uścińska.
Dodała, że system emerytalny wymaga polityki, która jest oparta na dobrych warunkach zatrudnienia. "To jest ogromne zadanie dla polityki rynku pracy, dlatego że zmieniają się warunki w globalnym świecie. Trzeba stosować instrumenty, które będą powodowały, że poziom aktywności zawodowej będzie wyższy. Dotyczy to kobiet, osób z niepełnosprawnościami" – wskazała szefowa Zakładu.
Podkreśliła, że system emerytalny jest powiązany z polityką gospodarczą państwa, a w sposób szczególny z rynkiem pracy. Pytana, czy ten system wytrzyma, odparła, że "jest on bardziej odporny niż stary system".
Prezes ZUS była także pytana o to, ilu mamy w Polsce stulatków. "Stulatków jest w Polsce 2200. Tym seniorom przysługuje świadczenie honorowe w granicach 4500 zł" – przypomniała prof. Uścińska.
Cały wywiad z prezes ZUS jest pod adresem: https://www.pap.pl/aktualnosci/news,1405864,gosc-studia-pap-prof-gertruda-uscinska-prezes-zus.html. (PAP)
Autorzy: Karolina Kropiwiec, Adrian Kowarzyk
kkr/ amk/ joz/
Autorka: Danuta Starzyńska-Rosiecka
dsr/ joz/