Wartość nadwiślańskich inwestycji banku rozwoju w 2024 r. przekroczyła 1,4 mld euro. To dobrze, bo gospodarka i firmy rosną, i źle, bo brakuje prywatnego kapitału. Potrzeby wciąż są ogromne – czytamy w najnowszym wydaniu "Pulsu Biznesu".


Dziennik wyjaśnił, że Europejski Bank Odbudowy i Rozwoju (EBOR) to międzynarodowa instytucja finansowa, której misją jest wspieranie wolnego rynku i zielonej transformacji w krajach Europy Środkowo-Wschodniej, Azji Centralnej i wybrzeża Morza Śródziemnego. Jak podał, w ub.r. wartość zaangażowania tego banku w Polsce była najwyższa w historii – "EBOR zainwestował w Polsce 1,43 mln euro, bijąc rekord z 2023 r. wynoszący 1,3 mld euro”, co stawia nas na czwartym miejscu, po Turcji, Ukrainie i Egipcie, pod względem wielkości ubiegłorocznych inwestycji EBOR - podano.
Dyrektorka regionalna EBOR na Polskę i kraje bałtyckie Andreea Moraru, cytowana przez gazetę podkreśliła, że "w ciągu ostatnich kilku lat, zwłaszcza od czasu inwazji Rosji na Ukrainę, obserwujemy wzrost wolumenu inwestycji EBOR w Polsce. Skalę wzrostu naszej działalności widać w porównaniu z okresem sprzed pandemii COVID-19. W 2019 r inwestycje wynosiły ok. 830 mln euro" – zaznaczyła.
Jej zdaniem, do rekordów przyczynia się wzrost gospodarczy w Polsce, który jest wyższy od europejskiej średniej. Jednocześnie widać wysokie zapotrzebowania na kapitał, chociażby do sfinansowania transformacji energetycznej. By je zaspokoić, nie wystarczą kredyty z banków komercyjnych. Moraru podkreśliła, że aż 69 proc. kwoty zainwestowanej przez EBOR w ubiegłym roku zostało przeznaczone na zielone projekty.
Jak czytamy w "PB", potrzeby polskiej gospodarki w zakresie transformacji energetycznej są ogromne. Najnowsza wersja rządowego planu klimatycznego szacuje nakłady na ten cel w latach 2026-30 na 792 mld zł, w tym 328 mld zł w elektroenergetyce - na nowe źródła wytwórcze i sieci.
Uwzględnienia w planie na większą skalę domaga się przemysł. Alarmuje, że na bezemisyjne technologie brakuje pieniędzy i pomysłu.
"Widzimy też, że polskie firmy stają się coraz większe i chcą dalej rosnąć, także za granicą, w szczególności w krajach regionu. EBOR, który jest obecny w tych krajach i zna dobrze ich rynki, może odegrać w tym rolę" – zaznaczyła Andreea Moraru.
EBOR dostrzega wzrost zapotrzebowania na kapitał ze strony funduszy private equity działających w Polsce i regionie. "Wiele funduszy od czasu inwazji Rosji na Ukrainę ma trudności z pozyskaniem pieniędzy od inwestorów. Dlatego EBOR zapewnia brakujący kapitał dla danego funduszu lub współpracuje z funduszami private equity i venture capital przy poszczególnych transakcjach" - przyznała Moraru. (PAP)
mir/ lm/