

Europejski Bank Centralny pozostawił stopy procentowe bez zmian. Mario Draghi zapowiedział, że kierowana przez niego instytucja rozpocznie program skupu wybranych aktywów.

Ostatni raz EBC dokonał zmiany stóp procentowych w ubiegłym miesiącu. Rada Prezesów zdecydowała się wówczas obniżyć stopę kredytu refinansowego do obecnie 0,05%, stopę oprocentowania depozytów do -0,2%, a stopa kredytu 0,3%. Są to najniższe stopy procentowe w historii strefy euro.
Podczas konferencji prasowej w Neapolu Mario Draghi powiedział, że kierowana przez niego instytucja nie może już dalej obniżać stóp procentowych. Nie znaczy to, że EBC pozostanie bierny. Program skupu ABS-ów (papierów zabezpieczonych aktywami) oraz obligacji zabezpieczonych ruszy w czwartym kwartale i potrwa przynajmniej dwa lata. Program ma mieć „znaczący wpływ” na rozmiar bilansu EBC, a jego skutkiem powinno być „szerokie złagodzenie” polityki monetarnej.
Zapowiedziane dziś zakupy potrwają 2 lata. Równolegle EBC będzie prowadził zapowiedziany i realizowany już wczesniej program TLTRO. EBC będzie kupował także papiery o ratingu niższym niż BBB-, co w finansowej nomenklaturze oznacza "rating nieinwestycyjny", zwany kolokwialnie śmieciowym. Taki rating posiadają obecnie np. papiery greckie czy cypryjskie (pod pewnymi warunkami). Jak powiedział Mario Draghi, potencjalna "przestrzeń" dla programów skupu ABS i obligacji zabezpieczonych na rynku pierwotnym i wtórnym może sięgnąć biliona euro. W szczegółowych dokumentach opublikowanych przez EBC nie padają jednak żadne kwoty.
- Nowe instrumenty pozwolą wesprzeć wybrane segmenty rynku, które odgrywają szczególną rolę w finansowaniu gospodarki. Dzięki temu wzmocniony zostanie mechanizm transmisji monetarnej, gospodarka zyska szerszy dostęp do kredytu oraz odczujemy pozytywne efekty na innych rynkach - powiedział Draghi.
Szef EBC przyznał też, że Radę Prezesów skłoniły do działania "zauważalne różnice" dzielące "strefę euro i inne rozwinięte gospodarki" oraz niska inflacja i słabnący wzrost gospodarczy w strefie euro.
Komentarz eksperta
EBC posprząta śmieci. W Neapolu
Prezes Europejskiego Banku Centralnego ogłosił, że jego instytucja będzie kupować obligacje zabezpieczone aktywami (ABS) płacąc za nie nowo wykreowanymi pieniędzmi. Co więcej, EBC będzie kupował nawet papiery o ratingu nieinwestycyjnym, w rynkowym żargonie zwane „śmieciowymi”. Europejski rynek ABS-ów jest stosunkowo niewielki i liczona w setkach miliardów euro interwencja EBC może szybko doprowadzić do wyczerpania się podaży solidnych aktywów.
Wtedy zapewne pomysłowi finansiści zaczną oferować papiery zabezpieczone aktywami o bardzo niskiej jakości – tak jak przed rokiem 2008 działo się w USA (tzw. subprime). W ten sposób EBC zgarnie z rynku wszystkie możliwe śmieci. Cytując klasyków z „Misia”: „I co się potem zrobi? Protokół zniszczenia!” – czyli banki zostaną z gotówką, a EBC z bezwartościowym papierem. Cóż za symbolika: Mario Draghi będzie pierwszym Włochem, który w Neapolu zaprowadzi porządek ze śmieciami.
Draghi, że nie celuje w żaden „ustalony poziom kursu euro wobec dolara”, lecz interesuje go jedynie „stabilność cen i wzrost gospodarczy”. – Obecne wahania kursu wynikają z odmiennej drogi w polityce monetarnej Fedu i EBC – zaznaczył.
Włoch nie wykluczył także pójścia w ślady Rezerwy Federalnej i wejścia na rynek obligacji rządowych w postaci uruchomienia europejskiej wersji programu luzowania ilościowego QE. - Rada Prezesów jest gotowa użyć wszelkich niekonwencjonalnych środków, o ile zajdzie taka potrzeba - powiedział.
Mario Draghi po raz kolejny w ostatnich tygodniach powtórzył też, że sama polityka monetarna nie wystarczy do wydźwignięcia strefy euro z kryzysu. Zdaniem Włocha niezbędne są też "szerokie reformy strukturalne" oraz przestrzeganie dyscypliny budżetowej przez rządy. W rundzie odpowiedzi na pytania dziennikarzy, Draghi zastrzegł jednak, że to nie rolą EBC jest przeprowadzanie tych reform, a mandat banku zobowiązuje go tylko do doprowadzenia do "inflacji bliskiej 2%". - Od euro nie ma odwrotu - zaznaczył Draghi.
/mz