Jak podkreśla "Dziennik", przygotowany przez Centralną Komisję Egzaminacyjną maturalny klucz nie rozwiał żadnych wątpliwości dotyczących błędnego sformułowania tego pytania. Co gorsza, po raz kolejny stało się jasne, że taki sposób oceniania prac promuje przeciętniactwo i schematyczne odpowiedzi - pisze gazeta.
"Dziennik" zwraca uwagę, że potwierdził to dobitnie eksperyment, w którym filozof Marcin Król i pisarz Antoni Libera sromotnie oblali maturę, bo pisząc esej, nie zastosowali się do opracowanego wcześniej schematu. Później okazało się, że również w samych zadaniach były poważne błędy - kazano na przykład maturzystom analizować sen Izabeli Łęckiej, choć w podanym fragmencie powieści bohaterka wcale nie spała.
Paradoksalnie, żeby świetnie zdać maturę, nie trzeba było nawet przeczytać "Lalki". Za wykazanie się znajomością całej powieści uczeń mógł otrzymać zaledwie 1 punkt na 25. Tymczasem za samo wyliczenie, co widziała we śnie Izabela, dostanie aż 5 punktów.
Więcej o kontrowersjach maturalnych w "Dzienniku".
"Dziennik"/iar/lm/MagM
Źródło:IAR