W wyniku obaw o kondycję europejskiej gospodarki, euro osłabiało się wobec większości głównych walut - natomiast znacząco umocnił się dolar. US Dollar Index zanotował wzrost o 1,12% (osiągając najwyższy poziom od połowy stycznia br.), co sprzyjało niedźwiedziom na rynkach towarowych, gdyż ceny towarów są na ogół wyrażane właśnie w amerykańskich dolarach.
Ropa taniała wczoraj nie tylko ze względu na obawy o stan światowej gospodarki - bykom nie sprzyjały także oczekiwania zwiększenia zapasów ropy w Stanach Zjednoczonych. Według szacunków agencji Bloomberg, w minionym tygodniu zapasy ropy w USA wzrosły o 1,9 mln baryłek, a zapasy benzyny - o 1,23 mln baryłek. Dziś dane na ten temat przedstawi Amerykański Instytut Paliw, zaś jutro swój raport opublikuje Departament Energii.
Dodatkowo presję podaży utrzymują informacje z Libii. Prezes tamtejszej państwowej National Oil Corporation powiedział wczoraj, że cel produkcyjny, zakładający wydobycie 1,7 mln baryłek ropy dziennie w ciągu 15 miesięcy, jest konserwatywny. Na razie produkcja jest jednak dużo niższa - we wrześniu wynosiła ona średnio 100 tysięcy baryłek dziennie.
Tymczasem notowania miedzi spadły wczoraj do psychologicznego wsparcia w okolicach 3 USD za funt metalu - a więc najniższego poziomu od lipca 2010 r. Bardzo duża zmienność cen miedzi przyczyniła się do ogłoszonego wczoraj wieczorem zwiększenia poziomu depozytów dla kontraktów na ten surowiec, notowanych na CME. Nowe stawki, większe o 15%, mają wejść w życie po dzisiejszej sesji. CME zwiększy także poziom depozytów dla kontraktów na platynę (aż o 29%). Wprawdzie zwiększenie poziomu depozytów oznacza dla inwestorów trudniejszy dostęp do kontraktów, jednak ciężko uznawać tego typu decyzje za istotną przyczynę spadków cen surowców. Zwiększenie poziomu depozytów jest bowiem rezultatem podwyższonej zmienności kursu danych kontraktów, a więc wynika z gwałtownych ruchów cen surowców, a nie jest ich przyczyną.
Pomimo nieobecności inwestorów z Chin, na rynkach towarowych dzieje się więc wiele. Dziś nastroje inwestorów będą w dużym stopniu zależeć od kolejnych informacji z Europy i USA - ECB podejmie decyzję ws. stóp procentowych, a w Stanach Zjednoczonych pojawią się dane dotyczące zamówień w przemyśle. Późnym wieczorem pojawi się natomiast wspomniany wyżej raport Amerykańskiego Departamentu Energii.
Ropa: Po dwóch spadkowych sesjach, przecena na wykresie ropy wyhamowała. Mimo pokonania przez niedźwiedzie ważnego wsparcia w okolicach 79-80 USD za baryłkę, barierą dla nich pozostają okolice 76 USD za baryłkę, a więc poziom lokalnego dołka z początku sierpnia br. Jeśli to wsparcie zostanie przełamane, to kolejną ważną barierą będą dopiero okolice 71 USD za baryłkę.
Miedź: Zgodnie z oczekiwaniami, ważnym wsparciem na wykresie miedzi okazał się psychologiczny poziom 3 USD za funt metalu. Pozostaje on barierą dla niedźwiedzi także dziś, aczkolwiek strona podażowa zapewne jeszcze raz spróbuje ten poziom sforsować - na korzyść podaży przemawiają poruszające się na południe linie większości wskaźników (średnie ruchome, MACD, Stochastic).
Złoto: Na wykresie złota zrobiło się bardziej optymistycznie. Wczoraj notowania kruszcu dynamicznie wzrosły, a siłę byków potwierdziła większość wskaźników - na północ zawróciły linie MACD, a ADX/DMI sugeruje zniwelowanie przewagi niedźwiedzi na tym rynku. Dalsze wzrosty są więc bardzo prawdopodobne - jednak barierą dla byków może okazać się linia 14-sesyjnej średniej ruchomej.
Srebro: Zgodnie z oczekiwaniami, notowania srebra podążały wczoraj w tę samą stronę co złoto i tym samym utrzymały się w konsolidacji w okolicach 30 USD za uncję. Wskaźniki zaczęły sprzyjać bykom - RSI wygenerował sygnał kupna, a linia MACD zawraca na północ. Nadal jednak dużym wyzwaniem pozostaje opór w okolicach 33,60 USD za uncję.
Kukurydza: Dość długi cień wczorajszej świecy pokazuje, że zejście cen kukurydzy poniżej 600 USD za 100 buszli stało się dla niektórych osób okazją do kupna zboża. Póki co byki odpierają atak podaży, jednak wskaźniki nadal sprzyjają niedźwiedziom - dlatego dzisiejsza sesja znów może przynieść walkę obu stron rynku w tym obszarze. Jeśli stronie podażowej uda się pokonać w/w barierę, to spadki mogą być kontynuowane, zwłaszcza że w pobliżu nie ma bardzo silnych wsparć.
Pszenica: Podobnie jak w przypadku wykresu kukurydzy, także na rynku pszenicy rozgrywa się obecnie walka w okolicach ważnego wsparcia. Tu są nim okolice 619 USD za 100 buszli. Szansą dla byków pozostaje także usytuowana niedaleko psychologiczna bariera na poziomie 600 USD za 100 buszli. Jednak wskaźniki nadal sprzyjają niedźwiedziom.
Dorota Sierakowska
Analityk DM BOŚ






















































