REKLAMA

Donald Tusk: Rusza komisja ds. wpływów rosyjskich i białoruskich

2024-06-05 12:28, akt.2024-06-05 13:18
publikacja
2024-06-05 12:28
aktualizacja
2024-06-05 13:18

Komisja ds. zbadania wpływów rosyjskich i białoruskich w latach 2004–2024 rusza już w środę. - poinformował premier Donald Tusk. Podkreślił, że ma ona być "wolna od jakichkolwiek pokus czy intencji stricte politycznych, czy partyjnych".

Donald Tusk: Rusza komisja ds. wpływów rosyjskich i białoruskich
Donald Tusk: Rusza komisja ds. wpływów rosyjskich i białoruskich
fot. Krystian Maj / / Kancelaria Premiera RP

"Komisja rozpocznie prace już dzisiaj. (...) Bardzo zależy nam na tym, żeby to była komisja wolna od jakichkolwiek pokus, czy intencji takich stricte politycznych, czy partyjnych i by przyniosła nam rzetelną wiedzę - nam, czyli organom państwa, ale także opinii publicznej o tym, jak o jak wyglądało w przeszłości i jak dzisiaj wyglądają realne zagrożenia ze strony tu konkretnie Rosji i Białorusi. Wiemy to już dokładnie, że te dwa państwa i ich służby są najbardziej aktywne w Polsce" - powiedział premier na konferencji prasowej w Warszawie.

Dodał, że prezesi największych firm informatycznych działających też w sferze sztucznej inteligencji ostrzegają, że dla Rosji i Białorusi "Polska jest tym teatrem najważniejszym, nie tylko ze względu na geografię". 

Bodnar: Z komisją będą współpracowali prokuratorzy w stanie spoczynku

Szef resortu sprawiedliwości Adam Bodnar podkreślił podczas konferencji, że MS to dobra przestrzeń do prac komisji. "Myślę, że będziemy zapewniali absolutnie pełne wsparcie merytoryczne i organizacyjne" - mówił Bodnar.

Dodał, że komisja będzie reprezentowała różne osoby. "Także osoby związane z różnymi środowiskami naukowymi, eksperckimi, tak aby zapewnić maksymalne, pełne spojrzenie na to, jak wyglądają i jak wyglądały wpływy rosyjskie i białoruskie na polską rzeczywistość" - podkreślił.

"Cieszę się, że do grona osób, które będą współpracowały z komisją w charakterze ekspertów, nie na zasadzie stałej, ale w zależności od tematu, od potrzeb, będą także w tym charakterze pracowali prokuratorzy w stanie spoczynku, którzy specjalizowali się i którzy przez wiele lat zajmowali się intensywnie chociażby ściganiem szpiegów rosyjskich czy białoruskich" - powiedział.

Szef MS podczas konferencji mówił, że w ciągu ostatnich dni wraz z gen. bryg. Jarosławem Stróżykiem MS podjęło intensywne prace organizacyjne zapewniające m.in. przestrzeń biurową pozwalająca na posługiwanie się informacjami niejawnymi.

Siemoniak: Udzielimy wszelkiej pomocy, żeby komisja wykonała postawione przed nią zadania

Szef MSWiA Tomasz Siemoniak podkreślił, że przywiązuje wielką wagę do powołania, prac i efektów pracy komisji ds. zbadania wpływów rosyjskich i białoruskich,

"Chciałem zadeklarować wsparcie i dla pana generała Jarosława Stróżyka, jako szafa tej komisji, jak również wsparcie ze strony służb specjalnych, resortu spraw wewnętrznych i administracji. Udzielimy wszelkiej pomocy, żeby te zdania, które premier postawił, po prostu wykonać i obywatelom przedstawić rzetelne, uczciwe raporty, tak aby mogli sami wyciągnąć wnioski, jak pewne procesy, jak pewne kariery przebiegały w ostatnim dwudziestoleciu" - podkreślił Siemoniak.

Minister zaznaczył, że mierzymy się w tej chwili nie tylko z wpływami, ale także z aktywnymi działaniami na zlecenie służb rosyjskich i białoruskich, próbami aktów sabotażu, czy sytuacją na granicy, co do której, jak podkreślił, nie ma wątpliwości, że jest działaniem na zlecenie służb rosyjskich i białoruskich.

Ocenił, że wyjaśnienie wszystkich spraw z ostatniego dwudziestolecia, gdzie widać ślady działania rosyjskiego lub białoruskiego, ma bardzo istotne znaczenie.

Siemoniak powiedział, że w przestrzeni publicznej pojawiło się wiele wątpliwości. Wymienił kwestię "rekordowego importu węgla z Rosji za rządów PiS, dziwaczne kariery takie jak pułkownika (Krzysztofa) Gaja". Wymienił również takie sprawy, które za poprzedniego rządu nie znalazły ostatecznego wyjaśnienia, jak tzw. afera mailowa.

Premier: Za dwa miesiące pierwszy raport

Szef SKW i przewodniczący komisji gen. Jarosław Stróżyk powiedział, że każdy z członków komisji będzie zgłaszał katalog spraw, które będą wyjaśniane i zostanie podjęta decyzja, którymi z nich w ciągu 60 pierwszych dni zajmie się to gremium. Podkreślił, że komisja "nie przywołuje świadków", ale jest otwarta na ekspertów i na społeczne uwagi, które będą się pojawiały.

Premier Tusk natomiast podkreślił, że "czasy się zmieniły i nie będzie już komisji jak +lex Tusk+ czy +lex Macierewicz+ czy +lex Gaj". Jak dodał, komisja - w przeciwieństwie do poprzedniej - nie będzie służyła polowaniu na przeciwników politycznych.

"Czasy się zmieniły i metody się zmieniły. Więc efekty pracy tej komisji łącznie z nazwiskami osób, które będą bohaterami prac tej komisji, poznacie państwo już w pierwszej odsłonie, bardzo szybko, bo jak pan generał się zobowiązał jako szef komisji - za dwa miesiące otrzymacie państwo pierwszy raport" - powiedział szef rządu.

Tusk rozmawiał z kierownictwem Microsoftu m.in. o bezpieczeństwie i zapobieganiu rosyjskim wpływom

Szef rządu na wstępie zaznaczył, że "znaczącym zbiegiem okoliczności" jest to, że tuż przed konferencją zakończył spotkanie z szefostwem Microsoftu. Wyjaśnił, że prezes tej firmy, wraz ze współpracownikami, odwiedza m.in. Polskę.

"Mówię o pewnej koincydencji symbolicznej, bo nawet wtedy, kiedy rozmawiamy - tak, jak kilkanaście dni temu także z szefostwem Google'a - temat bezpieczeństwa, wpływów rosyjskich, konfliktu świata zachodniego i tego politycznego Wschodu, szczególnie teraz mówimy o Rosji (...), cały ten kontekst jest obecny właśnie we wszystkich możliwych spotkaniach i formatach" - powiedział Tusk.

"Nie rozmawialiśmy wyłącznie o inwestycjach Microsoftu tu, w Polsce, chociaż to oczywiście był temat wiodący. Ale także o zaangażowaniu wiedzy, techniki i potrzebie determinacji politycznej, aby zapobiegać wpływom Rosji, np. na procesy wyborcze, zarówno w Stanach Zjednoczonych, w Europie czy w Polsce i szerzej o użyciu wiedzy, know-how, tak aby zapobiegać tym wpływom rosyjskim, również bezpośrednio w kwestii bezpieczeństwa" - wyjaśnił szef rządu.

Podkreślił, że mówimy tu nie tylko o cyberprzestrzeni, ale np. o bezpiecznym lotnictwie i systemach publicznych. "Chociażby, tak jak ostatnio dezinformacji - mówię tutaj o przypadku Polskiej Agencji Prasowej, tym włamaniu i takiej klasycznej dezinformacji, która ma destabilizować sytuację polityczną w kraju" - powiedział Tusk.

W ubiegły piątek doszło do cyberataku na PAP, w efekcie którego w Codziennym Serwisie Informacyjnym PAP dwukrotnie ukazała się nieprawdziwa depesza o rzekomej mobilizacji w Polsce. PAP nie była źródłem tej informacji. Depesza nie powstała w Agencji, nie została napisana ani nadana przez pracowników PAP; została natychmiast anulowana i wycofana z serwisu. (PAP)

kos/ sdd/ mow/

Gen. Stróżyk przedstawił skład 12-osobowej komisji ds. wpływów rosyjskich i białoruskich

Zasiadający w komisji Stróżyk - który pokieruje jej pracami - poinformował w środę, że premier Donald Tusk delegował dwie osoby: Irenę Lipowicz - profesora nauk społecznych, byłą ambasador RP w Austrii i byłą Rzecznik Praw Obywatelskich oraz Dominikę Kasprowicz - profesorkę Uniwersytetu Jagiellońskiego, doktora habilitowanego w Instytucie Dziennikarstwa, Mediów i Komunikacji Społecznej UJ.

Minister finansów delegował Katarzynę Bąkowicz - doktor nauk o komunikacji społecznej i mediach, adiunkta i wykładowczynię Szkoły Wyższej Psychologii Społecznej, naukowo zajmującą się dezinformacją.

Minister cyfryzacji delegował Bartosza Machalicę - historyka i politologa, doktora nauk społecznych, obecnego członka Kolegium IPN.

Minister kultury delegowała Adama Leszczyńskiego - doktora habilitowanego nauk społecznych, profesora nadzwyczajnego SWPS, obecnego dyrektora Instytutu Dziedzictwa Myśli Narodowej.

Minister obrony narodowej delegował Grzegorza Motykę, doktora habilitowanego nauk społecznych, profesora nadzwyczajnego, obecnie dyrektora Wojskowego Biura Historycznego.

Minister aktywów państwowych delegował Cezarego Banasińskiego - doktora habilitowanego nauk prawnych, profesora Uniwersytetu Warszawskiego, byłego prezesa Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów (UOKiK).

Minister spraw zagranicznych delegował Tomasza Chłonia - byłego ambasadora w Estonii i na Słowacji, byłego szefa misji NATO w Moskwie.

Minister spraw wewnętrznych i administracji delegował Pawła Białka - pułkownika, byłego zastępcę szefa Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego, w latach 2007-2012.

Minister koordynator służb specjalnych delegował dwie osoby: Agnieszkę Demczuk - doktora habilitowanego, profesora uczelni UMCS w Lublinie, zajmującą się przeciwdziałaniem dezinformacji oraz Pawła Cerankę - doktora nauk społecznych, zastępcę dyrektora Biura Archiwum i Zarządzania Informacją w Ministerstwie Spraw Zagranicznych.

autorzy: Marcin Chomiuk, Sonia Otfinowska, Aleksandra Kiełczykowska

mchom/ itm/ wni/ sno/ par/ ak/ nno/ sdd/

Źródło:PAP
Tematy
Plan dla firm z nielimitowanym internetem i drugą kartą SIM za 0 zł. Sprawdź przez 3 miesiące za 0 zł z kodem FLEXBIZ.
Plan dla firm z nielimitowanym internetem i drugą kartą SIM za 0 zł. Sprawdź przez 3 miesiące za 0 zł z kodem FLEXBIZ.
Advertisement

Komentarze (43)

dodaj komentarz
samsza
Zamiast wpisów, że na spęd Tuska przyszło mln osób, dzisiaj wiadra pomyj jedno za drugim.
Ktoś tu pływa rozpaczliwcem.
Najbardziej nerwowy pan Kierwiński, na którego pani Holland nie będzie głosować...
j4oen
Zostali w PEŁO jeszcze jacyś do ośmieszenia?
karbinadel
Czy wezmą się też za kacapskich trolli na bankier.pl? Większość z nich pojawiła się tu po rozpoczęciu trzydniowej operacji wojskowej na Ukrainie: zoomek, trolley, polonu to ci najbardziej aktywni
petrolinvest
Donald Tusk, wielki przyjaciel Angeli Merkel, wielkiej przyjaciółki Putina.
Przyjaciele naszych przyjaciół są naszymi przyjaciółmi..!!
gruking
Trzeba wyjaśnić kto i dlaczego umorzył gazpromowi 1 mld zł, kto chciał podpisać kontrakt z gazpromem na 30 lat, kto podpisał współpracę z FSB, kto chciał sprzedać mozejki dla Pana Sieczyna z FSB, kto i dlaczego oddał śledztwo smoleńśkie ruskim służbą itd
nostsherlock
To kiedy Macierewicz ucieka na Białoruś?
frugal
Dlaczego będą badane tylko wpływy rosyjskie i białoruskie a żydowskie i amerykańskie już nie?
trolley
bo jesteśmy krajem poniżej Gruzji która już wprowadziła obowiązek ujawniania źródeł finansowania agentów wpływu pomimo afery jaką próbowało kręcić CIA hehe
petrolinvest
A co z wpływami niemieckimi..?
ebm242
Cuchnie tu ruskim komentarzami na kilometr.

Powiązane: Komisja weryfikacyjna ds. rosyjskich wpływów

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki