Perspektywa bardziej zdecydowanego zacieśnienia polityki monetarnej Rezerwy Federalnej umocniła dolara. Bez większych zmian pozostał za to kurs złotego wobec euro.


Przewodniczący Fedu Jerome Powell w poniedziałek nie wykluczył podnoszenia stóp procentowych w ruchach po 50 pb, a nie po 25 pb., jak to miało miejsce w poprzednich cyklach. Jeśliby tak faktycznie się stało, to stopa funduszy federalnych wzrosłaby z niemal zera do ok. 2% znacznie szybciej, niż się tego do tej pory spodziewano. Był to czynnik podnoszący rentowności amerykańskiego długu i umacniający dolara względem euro.
W rezultacie na polskim rynku we wtorek rano za dolara trzeba było zapłacić już ponad 4,27 zł, czyli o ponad grosz więcej niż dzień wcześniej. Przez ostatnie 21 lat tak drogiego dolara oglądaliśmy tylko w marcu 2020 oraz w marcu 2022.
Bez większych zmian pozostały za to notowania euro. Wspólnotowa waluta we wtorek o 9:37 była kwotowana po 4,6953 zł, czyli o niespełna grosz wyżej niż dzień wcześniej. W ostatnich dniach na polskim rynku walutowym obserwujemy względną stabilizację po okresie szalonej zmienności wywołaną rosyjską agresją na Ukrainę. Po wybuchy wojny na wschodzie kurs euro wzrósł z ok. 4,55 zł do rekordowych 5 zł, po czym tydzień temu obniżył się do ok. 4,65 zł.
Na bardzo wysokich poziomach w dalszym ciągu utrzymują się notowania franka szwajcarskiego, który na parze z euro wyceniany jest blisko najmocniejszych poziomów w historii. W rezultacie helwecka waluta w Polsce dziś rano kosztowała ponad 4,57 zł po tym, jak w ubiegłym tygodniu kurs CHF/PLN obniżył się do 4,46 zł.
KK