Do tej pory banki zadowalały się najprostszymi sposobami segmentowania rynku. Konta osobiste i karty płatnicze tworzy się przede wszystkim z uwzględnieniem dwóch czynników – zasobności portfela i wieku klienta. Niektóre banki odeszły jednak od utartego kanonu i zaproponowały usługi skrojone specjalnie dla płci piękniejszej.

Źródło: Thinkstock
Wybór kobiecych produktów bankowych jest na razie wąski – ogranicza się do zaledwie kilku kart kredytowych i konta osobistego „Na Obcasach”, proponowanego przez BZ WBK. Konto to wyróżnia się m.in. zestawem ubezpieczeń, darmowych przez pierwsze 6 miesięcy utrzymywania rachunku. Panie mogą liczyć na:
- Assistance medyczny, czyli całodobową pomoc w razie nagłego zachorowania,
- Home assistance, czyli pomoc ślusarza lub hydraulika,
- Car assistance, czyli pomoc w naprawie samochodu, np. holowanie lub wymianę koła,
- „Assistance dla kobiet” – wsparcie w organizacji m.in. opieki dla dziecka lub wizyty w gabinetach kosmetycznych.
Znajdź nas na Twitterze |
Obserwuj @Bankier_News |
Z kartą na ciuchowe zakupy
Podobną wizję mają banki oferujące karty kredytowe przeznaczone dla kobiet. Dołączane do tych kart ubezpieczenia mieszczą się w wymienionych wyżej grupach. O przewadze plastików dla pań mają świadczyć programy rabatowe, dające namacalne korzyści w postaci zniżek naliczanych podczas zakupów w wybranych sklepach.

Wybór partnerów biorących udział w programach partnerskich mógłby zjeżyć włos na głowie niejednej feministce. Nawiązuje on najczęściej do stereotypu, że panie interesują się przede wszystkim domem, modą, urodą i kuchnią.
Dobry produkt oczaruje każdego, nie tylko kobiety
Jak co roku, z okazji Dnia Kobiet pojawią się w mediach porównania produktów finansowych opracowanych specjalnie dla pań. Osobiście podejrzewam, że bankowi marketingowcy tworzący kobiece pakiety liczyli przede wszystkim na darmowy rozgłos. Ta strategia częściowo się sprawdziła – banki mogą się chwalić, że dostrzegają nowy „target” i mają dla niego unikatową propozycję.
»Jak banki dyskryminują mężczyzn |
Jestem jednak przekonany, że panie potrafią skutecznie zarządzać finansami osobistymi i docenią każdą ofertę, która przynosi wymierne korzyści. Zamiast rabatów, o których często zapomina się w momencie zakupu, wybiorą rozwiązanie, które pozwala odzyskać część kartowych wydatków. Zamiast ubezpieczeń od zatrzaśniętych w aucie kluczyków będą wolały brak dodatkowych opłat za najczęściej używane bankowe usługi. Dobra oferta sama się obroni – nieważne, czy nosi etykietkę „dla kobiet”, czy nie.
Michał Kisiel, analityk Bankier.pl