Wyższa kwota wolna od podatku, urlop dla przedsiębiorców, dobrowolny ZUS, mniejsza biurokracja czy krótszy tydzień pracy to tylko niektóre obietnice wyborcze dotyczące pracowników oraz osób prowadzących działalność gospodarczą. Na co mogą liczyć właściciele firm w nowej kadencji?


Do wyborów parlamentarnych pozostał niecały miesiąc. Tymczasem partie polityczne prześcigają się w swoich postulatach. Sprawdziliśmy, co proponują przedsiębiorcom i jakie zmiany obiecują na rynku pracy. Pod lupę wzięliśmy programy wyborcze sześciu największych komitetów wyborczych – Prawa i Sprawiedliwości, Koalicji Obywatelskiej, Nowej Lewicy, Trzeciej Drogi, Bezpartyjnych Samorządowców oraz Konfederacji.
Prawo i Sprawiedliwość – emerytury stażowe
Wśród obietnic składanych przez obecną partię rządzącą znalazło się wprowadzenie emerytur stażowych, co oznaczałoby możliwość przejścia na emeryturę po przepracowaniu 38 lat przez kobiety oraz 43 lat w przypadku mężczyzn.
Istotnym postulatem jest również stworzenie elastycznego grantu dla pracodawcy na pracę zdalną, jeżeli zdecyduje się zatrudnić bezrobotnego rodzica powracającego na rynek pracy, nawet do wysokości trzykrotności minimalnego wynagrodzenia. Pieniądze z tego tytułu miałaby otrzymać też firma, która przyjmie do pracy opiekuna osoby niepełnosprawnej – tym razem do wysokości 12-krotności minimalnego wynagrodzenia. PiS obiecuje również zapewnić pracodawcy zatrudniającemu młodą osobę dofinansowanie do utworzenia stanowiska pracy zdalnej.
W planie jest również zwiększenie liczby ofert pracy w Centralnej Bazie Ofert Pracy i aplikacji ePraca, a to wszystko dzięki zobowiązaniu wszystkich urzędów oraz firm, korzystających ze środków publicznych do zamieszczania w niej ogłoszeń.
W programie PiS-u znajdują się też propozycje dotyczące firm zajmujących się handlem. Partia planuje bowiem wprowadzić program "Lokalna półka", który zakłada obowiązkowe utrzymanie w ofercie sklepów minimum dwóch trzecich owoców, warzyw, produktów mlecznych i mięsnych oraz pieczywa pochodzących od lokalnych dostawców. Ma to wzmocnić ich pozycję rynkową, a także ułatwić dostęp konsumentów do produktów wytworzonych przez lokalnych producentów.
Koalicja Obywatelska – urlop dla przedsiębiorców
Z kolei Koalicja Obywatelska proponuje wprowadzenie urlopu dla osób prowadzących biznes. Dzięki temu miałyby one jeden miesiąc wolny od składek na ubezpieczenia społeczne oraz świadczenie urlopowe w wysokości połowy płacy minimalnej.
Wśród obietnic jest również zniesienie zakazu handlu w
niedziele, w zamian za co pracownicy sklepów mieliby zapewnione dwa wolne
weekendy w miesiącu i podwójne wynagrodzenie za pracę w dni wolne.
Przedstawiciele tej partii obiecują też pomoc mikroprzedsiębiorcom w obniżaniu
kosztów działalności. Byłoby to możliwe m.in. dzięki temu, że zasiłek chorobowy
od pierwszego dnia nieobecności pracownika oraz osoby prowadzącej jednoosobową
działalność gospodarczą płaciłby ZUS.
Wśród zapowiedzi Koalicji Obywatelskiej jest również powrót do ryczałtowego systemu rozliczania składki zdrowotnej oraz podwyższenie kwoty wolnej od podatku do 60 tys. zł, co miałoby dotyczyć nie tylko podatników rozliczających się według skali podatkowej, ale także innych przedsiębiorców i emerytów. Kolejną propozycją jest zapłata podatku dochodowego dopiero wtedy, kiedy zostanie zapłacona faktura.
Wśród obietnic jest również wzrost płac nauczycieli, którzy mogliby liczyć na podwyżkę zasadniczego wynagrodzenia o minimum 1,5 tys. zł, czyli o 30 proc. Natomiast cała budżetówka miałaby otrzymać 20 proc. rekompensaty "za drożyznę, za inflację".
Politycy KO planują też wprowadzenie przepisów, które spowodują, że 51 proc. produktów w sklepach będzie pochodziło od polskich dostawców. W planach partii jest także wprowadzenie drugiej waloryzacji emerytur i rent w sytuacji, gdy inflacja będzie przekraczała 5 proc.
Nowa Lewica – krótszy tydzień pracy
Wśród obietnic wyborczych Nowej Lewicy jest natomiast stopniowe skracanie tygodnia pracy – najpierw o 2 godz. w tygodniu, a docelowo o 5 godz., a także wprowadzenie 35-dniowego urlopu. Partia chce także odejścia od 80 proc. stawki wynagrodzenia w przypadku przebywania na zwolnieniu lekarskim. Planuje także likwidację umów śmieciowych i wymuszonego samozatrudnienia, a także zakazanie darmowych staży i wprowadzenia minimalnej stawki godzinowej dla stażystów. Chce także zwiększenia kary za łamanie praw pracowniczych oraz wzrostu najniższego wynagrodzenia w sferze budżetowej do co najmniej 130 proc. wynagrodzenia minimalnego w gospodarce. Płace w budżetówce miałyby być też automatycznie waloryzowane dwa razy do roku o inflację.
Nowa Lewica zamierza także stopniowo dążyć do tego, by minimalne wynagrodzenie w Polsce osiągnęło poziom 66 proc. przeciętnego wynagrodzenia z poprzedniego roku. Popiera też ustanowienie europejskiej płacy minimalnej oraz wprowadzenie odsetek za opóźnione wypłaty.
Trzecia Droga – równa składka zdrowotna dla wszystkich
Z kolei Trzecia Droga zapowiada uproszczenie systemu podatkowego i odejście od jego częstych zmian. Obiecuje też niepodwyższanie kluczowych podatków – PIT, CIT, VAT do 2026 r., wprowadzenie rodzinnego PIT-u i wakacje od składek ZUS dla przedsiębiorców z problemami. Zapowiadana jest także zmiana w kwestii VAT-u od niezapłaconych faktur. Przedstawiciele tej partii deklarują zwiększenie odpowiedzialności urzędników za interpretacje, które wydają i uproszczenie systemu wydawania wiążących interpretacji podatkowych.
Trzecia Droga obiecuje także wprowadzenie równej dla wszystkich składki zdrowotnej. Wśród deklaracji znalazło się również częściowe zniesienie handlu w niedzielę, czyli wprowadzenie dwóch niedziel handlowych w miesiącu.
Konfederacja – dobrowolny ZUS
Wśród obietnic wyborczych Konfederacji znalazł się dobrowolny ZUS dla przedsiębiorców. Partia chce także wprowadzenia dwóch stawek podatków. W przypadku umowy o pracę, umowy o dzieło, kontraktu managerskiego czy umowy zlecenia – 12 proc., natomiast 19 proc. w przypadku zysków z dywidendy czy odsetek. Obiecuje także kwotę wolną od podatku w wysokości 12-krotności minimalnego wynagrodzenia za pracę, czyli od 1 lipca 2023 r. byłoby to 43 200 zł.
Bezpartyjni Samorządowcy – zerowa stawka podatku dochodowego
W programie Bezpartyjnych Samorządowców jest wprowadzenie zerowej stawki podatku dochodowego, a także utworzenie Państwowego Banku Emerytur i Rent (PBEiR), gdzie w przypadku nowych pracowników miałyby trafiać ich składki emerytalne. Proponują oni również uproszczenie sposobu ustalania wysokości składki zdrowotnej przedsiębiorcy oraz przywrócenie możliwości odliczania jej od podatku.
W planach jest także wprowadzenie elastycznego systemu pracy dla pracujących rodziców, dobrowolny ZUS dla przedsiębiorców oraz zwiększenie limitu przychodu z działalności nierejestrowej z obecnych 50 proc. do 100 proc. minimalnego wynagrodzenia za pracę.
Bezpartyjni Samorządowcy postulują też realną odpowiedzialność dyscyplinarną i majątkową urzędników za podejmowane przez nich decyzje. Chcą też zakazu nakładania na mikroprzedsiębiorców nowych obowiązków biurokratycznych oraz wprowadzenie minimum 6-miesięcznegio okresu vacatio legis przy wprowadzaniu zmian prawnych wprowadzających nowe obowiązki dla przedsiębiorców.
Polska jest Jedna – uproszczona składka zdrowotna
Natomiast ugrupowanie Polska jest Jedna obiecuje dobrowolny ZUS przez 3 lata dla wszystkich prowadzących działalność gospodarczą. Planuje też uproszczoną składkę zdrowotną zależną od przychodu. Ma zostać ona obniżona do 300 zł miesięcznie przy rocznych przychodach nie wyższych niż 500 tys. zł oraz 600 zł miesięcznie przy rocznych przychodach powyżej 500 tys. zł. Partia postuluje także wprowadzenie progu obowiązku wejścia w podatek VAT od 500 tys. zł przychodu rocznie oraz podniesienie limitu przychodu dla małego podatnika do 3 mln euro, a także możliwość skorzystania przez niego z podatku ryczałtowego w wysokości 3 proc.
Dla ugrupowania Polska jest Jedna, ważna pozostaje także obrona gotówki jako środka płatniczego, równoprawnego w stosunku do transakcji bezgotówkowych i niepodlegającego ograniczeniom. Wśród postulatów organizacji znalazło się m.in. podniesienie świadczenia pielęgnacyjnego do 3800 zł brutto ze składkami ZUS oraz uznanie go za pełnoprawną pracę etatową.