Dino to jedna z najwspanialszych giełdowych historii ostatnich lat. Dzięki systematycznemu i dynamicznemu rozwojowi sieci inwestorzy z ogromnym optymizmem wyceniają spółkę. Jej wartość właśnie przekroczyła poziom 30 mld zł, a tajemniczy właściciel być może właśnie stał się najbogatszym człowiekiem w Polsce.


Kwiecień 2017 roku, Dino debiutuje na GPW z wyceną na poziomie 3,7 mld zł. Lato 2021, wycena Dino przekracza 30 mld zł. Spółka, o której jeszcze do niedawna mieszkańcy wielu polskich miast mogli nie słyszeć, obecnie jest ósmą największą spółką na polskiej giełdzie. Wyprzedza m.in. LPP, czyli właściciela sieci Reserved, Bank Santander Polska, Bank Pekao, CD Projekt, PGE czy Lotos.
Za sukcesem Dino stoi stały i szybki wzrost organiczny. Spółka przed dekadą koncentrowała swój rozwój na wielkopolsko-dolnośląskim pograniczu, stawiając jednak kolejne sklepy, ruszyła na wschód oraz północ i obecnie, poza najbardziej skrajnymi wschodnimi województwami, posiada gęstą sieć sklepów w całej Polsce. Sieć Dino w sumie liczy już 1622 placówki (dane na koniec czerwca 2021), z czego 150 nowych zostało otwartych w pierwszym półroczu 2021 roku.
Przeczytaj także
Warto dodać, że Dino w teorii walczyło na bardzo konkurencyjnym rynku supermarketów. Błyskawiczny rozwój sieci przypadł przecież na okres rywalizacji m.in. Biedronki i Lidla, a także większych konceptów pokroju Kauflanda. Wiele firm nie poradziło sobie z tym otoczeniem, część rozwinęła się mniej, niż zakładała. Jedną z recept Dino na sukces było jednak postawienie na mniejsze ośrodki, często wsie, na których konkurencji na poziomie supermarketów nie było jeszcze zbyt wysokiej. To w połączeniu z efektywnością kosztową sprawiło, że Dino nie tylko przetrwało, ale i rzuciło realne wyzwanie gigantom.


Widać to po wynikach finansowych. W 2014 roku spółka ledwie przekraczała 2 mld zł obrotu, w 2020 roku przekroczyła zaś poziom 10 mld zł. Zysk w omawianym okresie wzrósł z 66 mln zł do 644 mln zł. Dino jest jedną z niewielu spółek na GPW, które rok w rok raportowały wzrost przychodów i zysków, a także ich kurs regularnie kończył kolejne lata na plusie.
Właściciel Dino wyprzedził Sołowowa?
Skalę wzrostów Dino najlepiej obrazuje fakt z nieco innego pola. Zgodnie z ostatnią listą "Forbesa" dotyczącą "100 najbogatszych Polaków 2021" liderem okazał się Michał Sołowow, którego wartość majątku wyceniono na 15,5 mld zł. Niestety nie wiemy, jak od momentu publikacji rankingu zmienił się jego majątek, który swoje największe biznesy wycofał już z GPW. Wiemy jednak, że Tomasz Biernacki, główny akcjonariusz Dino, posiada 51,16 proc. akcji spółki. Te warte są 15,7 mld zł.
Przeczytaj także
Zatem sam majątek Biernackiego z akcji Dino jest obecnie większy niż wycena majątku najbogatszego Polaka z ostatniego rankingu "Forbesa". I co ciekawe w przypadku Biernackiego, cały czas udaje mu się utrzymać w cieniu, co zdecydowanie odróżnia go od innych miliarderów z czołówki rankingu.
Przeczytaj także
Ile jeszcze pola do wzrostu?
Warto jednak pamiętać, że obecnej wycenie Dino towarzyszy duża wiara, że spółka utrzyma kurs szybkiego rozwoju. Widać to po wskaźniku cena/zysk, który wynosi 44,8. Średnia dla WIG-u to 13,3. Za każdą złotówkę zysku Dino płaci się zatem przeszło 3-krotnie więcej, co obrazuje nadzieję na przyszły wzrost zysków.


Co istotne, wcale nie oznacza to, że wycena Dino jest przesadzona, wskaźnik cena/zysk powyżej 40 jest historycznie dla spółki dość regularnie powtarzającym się poziomem. Wszystko jest jednak dobrze, póki utrzymywane jest wcześniejsze tempo, gdy jednak spółka zwolni, a ryzyk jest sporo, wówczas pojawią się spadki. Inwestorzy powinni o tym pamiętać, analizując obecną i historyczne wyceny Dino.