Wczorajszy dzień na rynkach walut zdecydowanie należał do niedźwiedzi. Rytm notowaniom nadawały publikacje protokołów ze spotkania najpierw MPC, a później FOMC, które idealnie wpisały się w popularną ostatnio tematykę "wojen walutowych".
Bank Anglii rozważa wprowadzenie wszelkich dostępnych środków w celu pobudzenia wzrostu gospodarczego, z uwzględnieniem obniżki stóp procentowych. 3 z 9 członków komitetu głosowało za natychmiastowym zwiększeniem programu skupu aktywów o kolejne 25 mld GBP miesięcznie. W chwili obecnej notowania Kabla (GBPUSD) kontynuują spadki do poziomów poniżej 1.5200, niewidzianych od ponad 2 lat. Z kolei czytając "minutki" z ostatniego posiedzenia FOMC nasuwa się bardzo prosty wniosek, iż FED przygotowuje rynek do zmniejszenia działań w zakresie QE i ograniczenia skupu aktywów z rynku. Reakcja na EURUSD i innych crossach dolarowych o godz. 20:00 była natychmiastowa, wystarczy rzucić okiem na wykresy.
Kolejną sprawą, która spędza sen z oczy inwestorom, jest tocząca się właśnie kampania wyborcza we Włoszech. Spekulacje i plotki rozpowszechnianie przez media sprawiają, że uczestnicy rynku są zdezorientowani, co z kolei powoduje zwiększenie awersji do ryzyka. Większość inwestorów woli przeczekać burzliwe czasy oszczędzając przy tym swój kapitał. Mając w pamięci ostatnie zawirowania polityczne związane z Grecją w ogóle mnie to nie dziwi.
Dzisiejsza sesja skupi uwagę inwestorów głównie na danych w obszarze PMI płynących z UE. Następnie oczy rynków zwrócą się ku Stanom Zjednoczonym, gdzie opublikowana będzie seria danych z rynku pracy.
Maciej Jędrzejak
