REKLAMA
TYLKO U NAS

Co się wydarzyło w Grecji i co jeszcze może się stać?

Krzysztof Kolany2015-06-29 14:18główny analityk Bankier.pl
publikacja
2015-06-29 14:18

Grecja jest dziś w centrum uwagi Europy i trzęsie rynkami finansowymi. Tyle że tak naprawdę nie do końca wiadomo, co się stało. I chyba nikt nie potrafi przewidzieć, jak to się wszystko skończy.

Co się wydarzyło w Grecji i co jeszcze może się stać?
Co się wydarzyło w Grecji i co jeszcze może się stać?
fot. donskarpo / / YAY Foto

Grecja jest zadłużona na ponad 320 miliardów euro, co stanowi ok. 180% PKB. Jest to dług absolutnie niespłacalny i wszyscy dobrze o tym wiedzą. Rząd w Atenach nie ma pieniędzy na spłatę 1,5 mld euro na rzecz Międzynarodowego Funduszu Walutowego. Termin mija we wtorek, 30 czerwca o północy. Jeśli do tego czasu Grecja nie dostanie kolejnej transzy awaryjnej pożyczki od podatników strefy euro (7,2 mld euro), to nie wywiąże się ze zobowiązań wobec MFW, co wcale nie musi skutkować formalną niewypłacalnością kraju.

W sobotę doszło do zerwania rozmów Grecji z eurogrupą. Wierzyciele nie zgodzili się na grecką propozycję przedłużenia „programu ratunkowego” (tzw. bailout), a Grecy nie zaakceptowali żądań Trojki (1% nadwyżki pierwotnej w budżecie, podwyżek podatków – w tym stawek VAT – oraz podniesienia wieku emerytalnego). Zamiast tego premier Cipras zaordynował w tej sprawie referendum na 5 lipca (niedziela).

Skutkiem zerwania negocjacji była niedzielna decyzja Europejskiego Banku Centralnego, który nie zgodził się na kolejne zwiększenie limitu ELA – czyli awaryjnej linii kredytowej finansującej działalność greckich banków.  To postawiło Ateny przed wyborem: albo „wakacje bankowe” i kontrola przepływu kapitału albo upadłość całego sektora bankowego. Cipras wybrał to pierwsze rozwiązanie: banki i giełda zostały zamknięte przynajmniej do końca tygodnia, przelewy zagraniczne zostały zablokowane, a dzienny limit wypłat z bankomatów ustalony na 60 euro.

Dlaczego negocjacje zakończyły się fiaskiem?

Grecy zagrali va banque mając w ręku tylko jeden atut: groźbę Grexitu i niewypłacalności skutkującej stratami w pozostałych państwach strefy euro. Ale tym razem Niemcy i reszta eurogrupy nie ustąpiły i nie zgodziły się na żadne znaczące ustępstwo, nawet ryzykując zerwanie obrad. I tak też się stało: Cipras i Warufakis musieli odejść od stołu, aby nie stracić wiarygodności zarówno w oczach własnych wyborców jak i negocjatorów Trojki.

Istnieje jeszcze jedna możliwość, choć moim zdaniem dość mało prawdopodobna: nie można wykluczyć, że przynajmniej jedna ze stron (albo nawet obie!) od początku nie chciały porozumienia, dążąc do niewypłacalności Grecji i wypchnięcia kraju z eurolandu, a żmudne i „nerwowe” negocjacje były jedynie grą pozorów.

Co będzie dalej?

Politykom zostało niespełna 36 godzin na porozumienie, w ramach którego Grecji udałoby się uniknąć bankructwa. Jednak szanse na to maleją z każdą godziną. Z drugiej strony przekroczenie terminu 30 czerwca nie musi oznaczać katastrofy. MFW ma miesiąc na formalne ogłoszenie niewypłacalności dłużnika. Do tego czasu znany będzie wyniki greckiego referendum, które albo przesądzi o wyjściu Grecji ze strefy euro, albo pozwoli rządowi Ciprasa na akceptację wymuszonych przez trojkę podwyżek podatków. Niewykluczona jest też zmiana władz w Atenach na nieco bardziej „ugodowe” wobec żądań Niemiec.

Kluczową niewiadomą jest postawa Europejskiego Banku Centralnego, który może wspierać greckie banki (pośrednio poprzez ELA) tylko tak długo, jak uznaje je za „wypłacalne”. W momencie oficjalnego ogłoszenia niewypłacalności Grecji tamtejsze banki staną się bankrutami (tj. teraz też są, ale EBC udaje, że tego nie widzi). Teoretycznie EBC musiałby wtedy odciąć je od ELA (czyli jedynego źródła finansowania), ale decyzje unijnych biurokratów już nie raz były na bakier z europejskimi traktatami. Tak naprawdę każda decyzja będzie uznaniowa i podyktowana względami politycznymi, a nie stanem faktycznym.

Jeśli w razie niespłacenia przez Grecją pożyczki do MFW (30.06) lub niewykupienia obligacji od EBC (lipiec 2015) ten ostatni uzna greckie obligacje za bezwartościowe, Ateny staną przed wyborem: albo bankructwo kraju i plajta systemu bankowego wewnątrz strefy euro (żaden traktat nie zakazuje bankrutowania w eurolandzie), albo powrót do drachmy i „zadrukowanie” kryzysu tonami nowej waluty. Oba scenariusze mocno uderzą w Greków, ale każdy w inny sposób.

Oczywiście nie trudno sobie wyobrazić, że za kilka dni bądź nawet tygodni, Grecja dogada się z wierzycielami, którzy sfinansują obsługę greckiego długu przez następne pół roku. Wtedy kryzys zostanie „zażegnany” do grudnia i pod koniec roku wrócimy do punktu wyjścia. I tak aż do momentu, w którym ktoś decyzyjny w końcu ogłosi to, co wszyscy wiedzą od dawna: że grecki dług jest niespłacalny i że dla samej Grecji byłoby lepiej, gdyby zaczęła od nowa bez garbu zadłużenia i poza strefą euro, której kryteriów zresztą nigdy nie spełniała.

Źródło:
Krzysztof Kolany
Krzysztof Kolany
główny analityk Bankier.pl

Absolwent Akademii Ekonomicznej we Wrocławiu. Analityk rynków finansowych i gospodarki. Analizuje trendy makroekonomiczne i bada ich przełożenie na rynki finansowe. Specjalizuje się w rynkach metali szlachetnych oraz monitoruje politykę najważniejszych banków centralnych. Inwestor giełdowy z 20-letnim stażem. Jest trzykrotnym laureatem prestiżowego konkursu Narodowego Banku Polskiego dla dziennikarzy ekonomicznych. W 2016 roku otrzymał także tytuł Herosa Rynku Kapitałowego przyznawany przez Stowarzyszenie Inwestorów Indywidualnych. Telefon: 697 660 684

Tematy
Załóż konto osobiste w apce Moje ING i zgarnij do 600 zł w promocjach od ING
Załóż konto osobiste w apce Moje ING i zgarnij do 600 zł w promocjach od ING

Komentarze (49)

dodaj komentarz
~RICO
Urzędnicy unijni zapłacą wytworzoną przez siebie głupotą,wątpię by ktoś reflektował na ich produkt !
~kret
Wróćmy do wymiany barterowej, każdy zapłaci tym co wytworzył.
Rolnik zapłaci np. workami zboża, budowlaniec coś zbuduje, doradca ubezpieczeniowy i bankier dobrymi radami ;)
Tylko nie mam pomysłu na urzędników unijnych... przecież każdy coś umie zrobić...
~Tassos
Coś się stanie z Grecją? No nic takiego.Wydrukują sobie drachmy.
Będzie tani urlop w pięknej Grecji.Turyści będą walić drzwiami,oknami,promami.Grecja odbije się szybko.Na handlu i turystyce znają się doskonale a w sytuacji kiedy nie można wyjechać do Egiptu,Tunezji,Libii,Maroku to dla Greków super sprawa.
~jaro
W pracy zawodowej odkryłem prosta zależność, jeżeli wydasz towar na kredyt przekraczający pewną kwotę tracisz pieniądze i kontrahenta. Sądy to coś abstrakcyjnego. Potrafią wsadzić do więzienia tylko pijanego rowerzystę lub za zabicie psa. Reszta jest milczeniem na lata.
~Frannek
Trzeba było kupować na Forex-ie franki. Wszyscy dziś mówią, że to zawsze było do przewidzenia. Ciekawe ile mamy w Polsce dzięki temu miliarderów.
~Dżejms
Problem jest taki że jutro mogą doklikać X miliardów franków i też będzie można powiedzieć że było do przewidzenia. Ja np twierdzę że będzie deszcz. Jutro, pojutrze za tydzień...no kiedyś będzie. Taka analogia.
~Sexpert
"Kuczyński: Niewypłacalność Grecji bez wpływu na Polskę"...
~bolomanolo
ciekawe kto Ci nastawiał tyle minusików stawiam na dwie grupy jedna to pożyteczni idioci z Polandeszu a druga to bankowi złodzieje i szulerzy
~kkk odpowiada ~bolomanolo
ja tez bym chciał wziąć z banku miliony, a później nie spłacić.Czemu rząd grecki tak moze, a ja nie?

Powiązane: Grecja

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki