REKLAMA
TYLKO U NAS

Belgowie na lotniskach, a Grecy na torach. Protesty w Europie

2025-10-14 10:52
publikacja
2025-10-14 10:52

Dwa główne lotniska w Belgii - w Brukseli i w podbrukselskim Charleroi - odwołały wszystkie zaplanowane na wtorek odloty i połowę przylotów. Dotkniętych tym zostało kilkadziesiąt tysięcy pasażerów. Powodem jest ogólnokrajowy strajk zorganizowany przez związki zawodowe.

Belgowie na lotniskach, a Grecy na torach. Protesty w Europie
Belgowie na lotniskach, a Grecy na torach. Protesty w Europie
fot. EQRoy / / Shutterstock

Według rzecznika lotniska w Brukseli na wtorek zaplanowane były 234 loty wychodzące i 238 przychodzących. Odwołano wszystkie wychodzące i 115 przychodzących. Wskutek tego plany podróżne musiało zmienić ok. 48 tys. pasażerów.

Na lotnisku w Charleroi, używanym głównie przez tanich przewoźników, odwołano wszystkie przyloty i odloty, co wpłynie na plany podróżne kolejnych kilkunastu tysięcy osób.

Normalnie działają regionalne lotniska w Antwerpii i Ostendzie, ale oba nawet w normalnej sytuacji obsługują bardzo niewielką liczbę połączeń.

Strajk został zorganizowany przez trzy związki zawodowe - ACV-CSC, FGTB-ABVV i CGSLB-ACLVB - protestujące przeciw rządowym planom reform, które wpłyną na emerytury, wynagrodzenia i warunki pracy.

Przed południem do strajku dołączyć mają pracownicy innych sektorów, w tym poczty, więziennictwa, służb komunalnych i część urzędników. Jak się oczekuje, wywoła to chaos komunikacyjny w Brukseli, gdyż to tam odbywać się będą demonstracje. W strajku nie biorą udziału pracownicy kolei, w związku z czym pociągi kursują normalnie.

W Grecji stanęły pociągi, a w nich ludzie 

Statki pozostały we wtorek w porcie, a ruch pociągów został wstrzymany w Grecji po wezwaniu związków zawodowych do protestu przeciw planowanym zmianom w prawie pracy, obejmującym wydłużenie godzin pracy w sektorze prywatnym - poinformowała agencja Reutera. To drugi jednodniowy strajk w październiku.

W akcji protestacyjnej uczestniczą największe związki zawodowe sektora publicznego i prywatnego.

Oczekuje się, że strajkujący pracownicy, w tym lekarze szpitalni i dziennikarze mediów publicznych, wyruszą w południe w stronę parlamentu, który w tym tygodniu obraduje nad projektem zmian w prawie pracy.

Projekt ustawy pozwala pracodawcom na wydłużenie godzin pracy, zapewnia im większą elastyczność w przypadku pracy sezonowej i zmienia zasady dotyczące urlopów w sektorze prywatnym.

Rząd twierdzi, że ustawa stworzy bardziej efektywny i elastyczny rynek pracy, a pracownicy odmawiający pracy w godzinach nadliczbowych będą chronieni przed zwolnieniem. Związki zawodowe twierdzą natomiast, że projekt narusza prawa pracownicze, znosi ośmiogodzinny dzień pracy i pozbawia pracobiorców siły negocjacyjnej.

W Grecji średnie płace są nadal niskie w porównaniu z innymi krajami Unii Europejskiej. Z danych Eurostatu wynika, że siła nabywcza Greków należy do najniższych w UE.

„Zamiast zwiększać dochody pracowników i rozwijać usługi publiczne, rząd decyduje się na wprowadzenie przepisów wymuszających pracę u wielu pracodawców i wyczerpujące godziny pracy” – podały w oświadczeniu główne związki zawodowe sektora publicznego i prywatnego w Grecji, ADEDY i GSEE.(PAP)

bjn/ akl/ os/ akl/

Źródło:PAP
Tematy
Miejski model Ford Puma. Trwa wyjątkowa wyprzedaż

Komentarze (2)

dodaj komentarz
wizytator
I co, pracodawca też ma 3 miesiące na rozliczenie nadgodzin tak jak u nas???
Taka elastyczność to już chyba przesada.

Powiązane: Grecja

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki