Rzeczniczka chińskiego MSZ Mao Ning wyraziła w czwartek "zdecydowany" sprzeciw wobec "bezzasadnej" decyzji władz USA, ogłoszonej przez szefa amerykańskiej dyplomacji Marca Rubio, o "agresywnym" odbieraniu wiz chińskim studentom. MSZ ChRL złożyło w tej sprawie "oficjalny protest" w Waszyngtonie.


Mao podkreśliła podczas briefingu prasowego, że administracja USA używa "ideologii i kwestii bezpieczeństwa narodowego jako pretekstu" do bezpodstawnego unieważniania wiz. Dodała, że działania te "poważnie szkodzą prawom i interesom chińskich studentów" oraz "zakłócają normalną wymianę międzyludzką między oboma krajami".
"To polityczne i dyskryminujące działanie strony amerykańskiej demaskuje kłamstwa o rzekomej wolności i otwartości, którą Ameryka tak konsekwentnie promuje, i tylko dodatkowo zaszkodzi wizerunkowi samych Stanów Zjednoczonych, ich międzynarodowej reputacji oraz wiarygodności" – podkreśliła Mao.
W środę Rubio poinformował, że Stany Zjednoczone będą "agresywnie" cofać wizy chińskim studentom, przede wszystkim powiązanym z Komunistyczną Partią Chin lub studiującym na "wrażliwych kierunkach". Sekretarz stanu USA zapowiedział też wzmocnioną kontrolę przyszłych wniosków wizowych osób z Chin ze względu na podejrzenia o związki ze służbami wywiadowczymi.
W roku akademickim 2023/2024 w USA studiowało ponad 277 tys. Chińczyków. To druga, po obywatelach Indii, najliczniejsza grupa obcokrajowców na amerykańskich uczelniach.
Z Pekinu Krzysztof Pawliszak (PAP)
krp/ ap/