Europejskie giełdy rozpoczęły rok 2016 silnymi spadkami. To efekt gwałtownej przeceny akcji w Szanghaju, która skłoniła chińskie władze do awaryjnego zamknięcia giełdy. WIG20 traci wczesnym przedpołudniem 2,2%


[Aktualizacja: godz. 15:00]
Na otwarciu poniedziałkowej sesji WIG20 spadł o 1,4% i po kwadransie handlu powiększył straty do 2,6%, schodząc do 1.810,47 punktów. W kolejnych godzinach handlu inwestorzy wykazywali się niewielką aktywnością, indeks jednak odrobił część strat.
Najsłabszym ogniwem indeksu WIG20 były taniejące o 5,7% akcje KGHM. Spółka tuż przed nowym rokiem informowała o testach na utratę wartości. Odpowiedzialna za ten stan rzeczy cena miedzi, dziś maleje o kolejne 2,5%.
Traciły jednak niemal wszystkie komponenty indeksu blue chipów. O 4,2% zniżkowały notowania Energi, a kurs PKO BP spadał o 3%. Orlen, który sfinalizował zakup amerykańskiej spółki FX Energy za łączną kwotę około 83,1 mln USD, zniżkował o 3,7%. Jedyną spółką, która utrzymywała się ponad kreską był Cyfrowy Polsat, jego akcje drożały o 0,5%..
Podobnie wyglądał poranek na głównych rynkach europejskich. Wczesnym popołudniem DAX tracił aż o 4,2%, najwięcej od czasów pamiętnego 24 sierpnia. CAC40 osuwał się o 2,6%, londyński FTSE100 o 2,5%, a hiszpański IBEX spadał o 2,4%.
Obserwatorzy rynku nie mają wątpliwości, że zachowanie indeksów europejskich jest reakcją na prawie 7-procentowy spadek na giełdzie w Szanghaju i słabe dane z chińskiego przemysłu. Panikę inwestorów nasiliło awaryjne zamknięcie notowań przez chińskiego regulatora rynku.