REKLAMA
TYDZIEŃ Z KRYPTO

INWESTOR WOJTEKChciwość kontra strach, czyli o akcjach Nvidii

Inwestor Wojtek2025-11-04 14:00, akt.2025-11-04 14:21analityk
publikacja
2025-11-04 14:00
aktualizacja
2025-11-04 14:21

Akcje Nvidii sa coraz droższe, a mój kolega zastanawia się, czy ich nie sprzedać. Boi się, że nawet najmniejszy sygnał spowolnienia wzrostu wywoła ostrą reakcję inwestorów. Ja śpię spokojnie - nie tylko dlatego, że nie mam w portfelu akcji amerykańskiego giganta.

Chciwość kontra strach, czyli o akcjach Nvidii
Chciwość kontra strach, czyli o akcjach Nvidii
fot. Puls Biznesu / / Puls Biznesu

Rada, którą najbardziej zapamiętałem z ostatniego podcastu PB Inwestor Wojtek, to aby dostosować inwestycje do siebie. Niby nic odkrywczego, ale staram się, by moje zasady inwestowania nie były nadmiernie skomplikowane. Po roku wiem już na przykład, że nie będę w stanie prowadzić w excelu dziennika moich inwestycji - nie mam na to czasu i nie widzę korzyści. Nie twierdzę, że komuś z Was nie pomoże to w kontroli ryzyka czy porządkowaniu wiedzy, ale znów - najważniejsze to dostosować inwestycje do siebie.

Przypomniałem sobie o tym, kiedy przeczytałem wpis mojego słoweńskiego kolegi Inwestora Maksa. Dotyczy Nvidii, ale tak naprawdę emocji, które targają inwestorami. Te najważniejsze to chciwość i strach. 

Wysokie oczekiwania wobec Nvidii

Maks pisze, że w ubiegłym tygodniu prawie spadł z krzesła słuchając wielkiej prezentacji prezesa Nvidii Jensena Huanga, który ogłosił ogromne kontrakty, a akcje poszybowały do ​​nowego rekordu.

Nvidia współpracuje z farmaceutycznym gigantem Eli Lilly, firmą informatyczną Palantir (kiedy kosztowały około 190 USD uznałem, że to pociąg, który mi odjechał - dziś zanosi się na to, że po dużym spadku cena będzie zbliżona do ówczesnej), producentem samochodów Hyundai, Samsungiem, firmą telekomunikacyjną Nokia i Departamentem Energii USA.

Rynki z niecierpliwością oczekują najświeższych wyników kwartalnych, które zostaną opublikowane 19 listopada. Oczekiwania są wysokie i nawet najmniejszy sygnał spowolnienia wzrostu prawdopodobnie wystarczy, aby skłonić inwestorów do ostrej reakcji - uwaza Maks.

Jego zdaniem że przy tak nadmiernie optymistycznych oczekiwaniach niektórzy inwestorzy zaczną uciekać i realizować zyski ze swoich pozycji. Swoją drogą to już się dzieje na akcjach innych gigantów technologicznych. 

Przychody firmy Nvidia w drugim kwartale wyniosły 46,7 mld dolarów, z czego 41,1 mld dolarów wyniosły przychody z centrów danych. Całkowite przychody przekroczyły średnią prognozę analityków o pół miliarda dolarów, ale przychody z centrów danych były niższe od oczekiwań o 0,2 mld dolarów.

Prognoza przychodów firmy na kolejny kwartał wyniosła 54 miliardy dolarów, co stanowi wzrost o 0,6 miliarda dolarów w porównaniu z oczekiwaniami Wall Street na drugi kwartał. Huang ogłosił na konferencji, że do 2026 roku Nvidia osiągnie sprzedaż układów GPU na poziomie 500 miliardów dolarów.

Rywale nie śpią, Trump robi swoje

Maks zwraca uwagę, że akcje Nvidii są notowane przy bardzo wysokim wskaźniku ceny do zysku, wahającym się od 45 do 55. Oznacza to, że cena rynkowa zakłada długoterminowy roczny wzrost na poziomie od 30 do 40 procent. Podczas gdy przewidywany wskaźnik ceny do zysku na przyszły rok wynosił w maju 26,8, obecnie wzrósł do 31,31. 

Zdaniem Maksa nie można ignorować czynników geopolitycznych. Prezydent USA Donald Trump próbuje osiągnąć porozumienie z Chinami i wydaje się, że osiągnięto pewien rodzaj konsensusu. Chiny od dawna zabiegają o ustępstwa w sprawie amerykańskich półprzewodników i innych środków kontroli eksportu, podczas gdy USA chcą tańszych chińskich pierwiastków ziem rzadkich. Jeśli jednak spór technologiczny między USA a Chinami nie zostanie rozwiązany, może to ostatecznie ograniczyć możliwości eksportowe, co wpłynie również na sprzedaż Nvidii w Azji.

Rywale również nie śpią. Duże firmy technologiczne Microsoft , Amazon , Google i Meta inwestują ogromne sumy w rozwój sztucznej inteligencji. Wśród producentów chipów, AMD wprowadza na rynek alternatywne i tańsze układy, a Intel również zdecydowanie podnosi poprzeczkę swoimi produktami, czasami z pomocą samej Nvidii. Przedstawiciele wielkiej siódemki również opracowują własne chipy. Jeśli któraś z tych alternatyw dojrzeje, może również podciąć skrzydła Nvidii.

Zapisz się na mój newsletter, żeby nie przegapić moich wpisów i transakcji giełdowych>>

Większość analityków nadal jest entuzjastycznie nastawiona do akcji Nvidii. 12-miesięczna cena docelowa wynosi 225 USD, co oznacza, że ​​wciąż jest miejsce na wzrost, bo akcje kosztują obecnie około 207 USD.

fot. Puls Biznesu / Puls Biznesu


Z rekomendacjami od analityków jest jednak tak, że zmieniają się zwykle kiedy mleko się już rozlało. O tym, jaka jest ich trafność i czy warto na nich opierać swoją strategię inwestycyjną będzie zresztą najbliższy podcast. Jego gościem będzie Marek Straszak z Banku Santander, który niedawno obronił doktorat, a w pracy wziął pod lupę ponad 10 tys. raportów analitycznych. 

Ja bym tak nie mógł

Wracając jednak do Maksa i Nvidii - z jednej strony cieszy go wzrost notowań spółki, z drugiej jednak dręczy go strach, że rajd notowań wkrótce może dobiec końca. Wydaje mi się, że świadczy to o tym, że nie dostosował inwestycji do siebie. Podążył za tłumem, który - słusznie! - kupił akcje Nvidii, ale z jej akcjami wcale nie czuje się dobrze.  

Ja ostatnio pisałem, że mimo pewnych wahań notowań zachowuję spokój w sprawie akcji Diagnostyki. Nie reaguje też nerwowo na dzienną zmianę wartości portfela o 500 zł w górę czy w dół. A nawet o 1000 zł, bo takie sesje też się zdarzyły. Oczywiście któregoś dnia spadek może być mocniejszy i wtedy nastąpi prawdziwe "sprawdzam" mojej skłonności do ryzyka, ale na razie śpię spokojnie, bo wydaje mi się, że dostosowałem inwestycje do siebie.

Źródło:

Inwestor Wojtek to fikcyjna postać, za którą stoją doświadczeni dziennikarze giełdowi i analitycy „Pulsu Biznesu” i Bankier.pl. Otrzymał on na start 50 tys. złotych i planuje inwestycje, które pozwolą mu pomnożyć te środki do 1 mln zł. Wszystkie jego działania i ich efekty skrupulatnie opisuje dla czytelników.

Kim jest Wojtek? — Mam 40 lat, pracuję w średniej wielkości firmie technologicznej, mam rodzinę i mieszkanie. Zarabiam powyżej przeciętnej, ale przy obecnych cenach nie mam nawet co myśleć o inwestowaniu w nieruchomości. Nie uważam tego zresztą za optymalną lokatę kapitału. Większy sens ma inwestowanie na rynku akcji, obligacji i innych produktów finansowych — przedstawia się Inwestor Wojtek na starcie programu.

Tematy
Załóż konto osobiste w apce Moje ING i zgarnij do 600 zł w promocjach od ING
Załóż konto osobiste w apce Moje ING i zgarnij do 600 zł w promocjach od ING

Komentarze (0)

dodaj komentarz

Powiązane: Inwestor Wojtek

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki