REKLAMA

Ceny domów w USA rosną jak w 2006 roku

Krzysztof Kolany2021-03-31 11:54główny analityk Bankier.pl
publikacja
2021-03-31 11:54

Trwa inflacyjny boom na amerykańskim rynku mieszkaniowym. Ceny domów w USA biją historyczne rekordy i rosną już w tempie, w jakim rosły podczas szczytu bańki w 2006 roku.

Ceny domów w USA rosną jak w 2006 roku
Ceny domów w USA rosną jak w 2006 roku
fot. jessica.kirsh / / Shutterstock

W styczniu 2021 roku indeks S&P/Case-Shiller mierzący ceny domów w 20 amerykańskich metropoliach osiągnął rekordowo wysoką wartość 245,1 punktów. To aż o 11,1% więcej niż przed rokiem. Przez ostatnie 10 lat domy w Stanach Zjednoczonych podrożały średnio o 72% i są już o blisko 19% wyższe niż w szczycie słynnej mieszkaniowej  bańki wiosną 2006 roku.

Nie chodzi tu tylko o sam poziom cen, ale przede wszystkim ich dynamikę. Jeśli spojrzymy na nieco mniej popularny ogólnoamerykański indeks S&P/Case-Shiller, to w styczniu rósł on w tempie 11,2% rdr, czyli najszybciej od marca 2006 roku. W latach 2004-06 ceny domów w USA rosły średnio w tempie 10-14%, co później uznano za bańkę spekulacyjną.

Teraz mało kto odważa się tak określić amerykański rynek nieruchomości mieszkaniowych. Jednakże podobnie jak na początku XXI wieku, tak również i teraz ceny domów są napędza ultra-luźną polityką monetarną Rezerwy Federalnej. Na skutek ścięcia stóp procentowych do zera i wdrożenia nielimitowanego programu skupu papierów wartościowych (QE), rentowności 10-letnich obligacji skarbowych spadły do rekordowo niskich poziomów.

W USA to właśnie ten parametr determinuje oprocentowanie kredytów hipotecznych (nie mylić z mieszkaniowymi). Jeszcze na początku stycznia Amerykanin o dobrej zdolności kredytowej mógł zaciągnąć 30-letni kredyt hipoteczny o stałym (w całym okresie kredytowania!) oprocentowaniu w rekordowo niskiej wysokości 2,65%. Koszt 15-letniej „hipoteki” wynosił zaledwie 2,16%. Było to oprocentowanie, które zapewne okaże się niższe od oficjalnie raportowanej inflacji w okresie spłaty tych pożyczek. Trudno się zatem dziwić, że realnie niemal „darmowy” kredyt hipoteczny napędził zainteresowanie nawet rekordowo drogimi nieruchomościami mieszkaniowymi w USA.

Źródło:
Krzysztof Kolany
Krzysztof Kolany
główny analityk Bankier.pl

Absolwent Akademii Ekonomicznej we Wrocławiu. Analityk rynków finansowych i gospodarki. Analizuje trendy makroekonomiczne i bada ich przełożenie na rynki finansowe. Specjalizuje się w rynkach metali szlachetnych oraz monitoruje politykę najważniejszych banków centralnych. Inwestor giełdowy z 20-letnim stażem. Jest trzykrotnym laureatem prestiżowego konkursu Narodowego Banku Polskiego dla dziennikarzy ekonomicznych. W 2016 roku otrzymał także tytuł Herosa Rynku Kapitałowego przyznawany przez Stowarzyszenie Inwestorów Indywidualnych. Telefon: 697 660 684

Tematy
Orange Nieruchomości
Orange Nieruchomości
Advertisement

Komentarze (20)

dodaj komentarz
mooooo
Aby dostać kredyt hipoteczny czy jakikolwiek kredyt trzeba mieć pracę i wykazać się odpowiednimi dochodami to nie jest tak jak tu przedstawiają pisarze bankiera ze wszyscy dostają i wszyscy kupują nawet ci co zarabiają po 24 tys na rok, jak ci wielcy znawcy wykresów co nie wiele wiedzą albo wcale nie wiedzą co się dzieje na amerykańskiej Aby dostać kredyt hipoteczny czy jakikolwiek kredyt trzeba mieć pracę i wykazać się odpowiednimi dochodami to nie jest tak jak tu przedstawiają pisarze bankiera ze wszyscy dostają i wszyscy kupują nawet ci co zarabiają po 24 tys na rok, jak ci wielcy znawcy wykresów co nie wiele wiedzą albo wcale nie wiedzą co się dzieje na amerykańskiej ulicy zalecam aby chociaż kilka razy podnieśli telefon i podzwonili po bankach w usa i agencjach .
jpeterj
Rosną? Jak to rosną? Przecież w pandemii wszystko miało lecieć na twarz :)))) A no tak. Wzrosły o 70% i nadal rosną. Potem spadną o 10% i ludziska okazje życia zrobią , a znajomym będą opowiadac jak to warto było czekać :))))
demeryt_69
Porównywanie obecnej sytuacji do bańki sprzed kilkunastu lat działa na 'wyobraźnię' zwłaszcza jeśli zostanie podkraszone wykresem wzrostu cen nieruchów w Stanach.

Niestety w tekście powyżej brak bardzo ważnej info, a mianowicie o tym komu i z jakimi wymogami dochodów te kredyty są udzielane. Samo tempo wzrostu cen
Porównywanie obecnej sytuacji do bańki sprzed kilkunastu lat działa na 'wyobraźnię' zwłaszcza jeśli zostanie podkraszone wykresem wzrostu cen nieruchów w Stanach.

Niestety w tekście powyżej brak bardzo ważnej info, a mianowicie o tym komu i z jakimi wymogami dochodów te kredyty są udzielane. Samo tempo wzrostu cen oraz ich pułap to w zasadzie oczywistości - kłopoty Bear Stearns oraz Lehman Bros. wynikły z kompletnie innych powodów!
jpeterj
To ile na tym CD Projekcie wtopiłeś? Pochwal się znawco :)))
bankster-kreator
To the moon !!! The sky is not the limit !!!
bankster-kreator
A później na co drugim domku tabliczki "for sale" i tylko cena co pół roku zmieniana z wyższej na niższą ...
demeryt_69
Kreator, co miałeś z angielskiego?
demeryt_69 odpowiada (usunięty)
Trudno w to uwierzyć ... być może byłeś 'ulubieńcem' nauczyciela :)
(usunięty)
(wiadomość usunięta przez moderatora)
demeryt_69
Dziwne, że Moder toleruje ten spam!

Powiązane: USA: giełdy i gospodarka

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki