Bloober Team liczy, że promocja Silent Hill 2 rozpocznie się niebawem, ale to po stronie Konami stoi planowanie kampanii. Spółka ocenia, że Projekt C jest zaawansowany - powiedział dziennikarzom w kuluarach debiutu na głównym rynku GPW prezes Piotr Babieno.
"To Konami opracowuje kampanię promocyjną (…) wierzymy, że ta promocja bardzo szybko się rozpocznie" – powiedział w kuluarach debiutu na GPW prezes Bloober Team Piotr Babieno, zapytany o sytuację wydawniczą Silent Hill 2.
Z materiałów promocyjnych Sony PlayStation wynika, że gra zadebiutuje w 2024 roku.
„To jest projekt work-for-hire, ale w każdym projekcie jesteśmy tak umocowani, że przychody mają dla nas znaczenie. Mimo tego, że są to IP np. prezentowane przez danego wydawcę, to i tak mamy jakiś swój udział. Wszystko zależy od tego jak gra będzie się sprzedawała” - powiedział.
Babieno wskazał, że Projekt C jest w zaawansowanej fazie produkcji. To własne IP spółki we współpracy z Private Division.
„Projekt C jest bardzo mocno zaawansowany, więc powiedziałbym, że pierwsza połowa roku będzie obfitowała w jakieś informacje z naszej strony” - powiedział.
Dodał, że ofensywa informacyjna nie będzie dotyczyła tylko dwóch tytułów zapowiedzianych na ten rok.
„Zaplanowane mamy newsy na cały rok i (…) nie będzie to tylko Silent Hill i Projekt C. (…) Będą jeszcze dodatkowe niespodzianki” - powiedział Babieno.
Prezes Bloober Team wskazał, że po zakończeniu strajków środowisk związanych z branżą filmowo-serialową w Hollywood, realizacja wersji aktorskiej The Medium znowu nabiera rozpędu.
"Jeżeli chodzi o poprzedni rok, to było tak, że Hollywood mocno pokiereszowało wszystkie plany związane z rynkiem filmowo-serialowym, a od dwóch miesięcy dopiero wracamy na (właściwe – przyp. PAP) tory" - powiedział.
"Myślimy o tym, żeby IP było jak najlepiej rozpromowane, więc z naszej perspektywy, to nie jest tylko i wyłącznie one-shot, w którym coś zaprezentujemy i zgarniemy pieniądze. Myślimy o tym, żeby IP było bardziej popularne więc myślimy nad platformą i sposobem, które dadzą takie możliwości" - powiedział.
Babieno poinformował, że spółka nie ma zamiaru wchodzić w segment gier serwisów, w których gracz może wydawać pieniądz na chociażby skórki (np. dodatkowe kolory lub rodzaje broni). Dodał, że modele finansowe w branży gier wideo zmieniają się co jakiś czas.
"Co jakiś czas przychodzi nowa moda, która powoduje, że nagle wszyscy się do jakiegoś pomysłu zapalają. (…) Na pewno nie będziemy tą firmą, która będzie podążała za modami.
Dla mnie game-as-a-service wychodzi tylko, gdy jest organiczny" - powiedział.
Prezes poinformował, że notowania zostały przeniesione bez emisji i obecnie nie ma takich planów
Ocenił również że, cash flow spółki jest zdrowy.
"Jesteśmy spółką, która chce być niezależna. Gdybyśmy chcieli być zależni, to pewnie pozostalibyśmy na NewConnect, bo tam łatwiej jest przejąć spółkę. Jeżeli chcemy się zabezpieczyć przed przejęciem, to od tego jest główny rynek" - dodał. (PAP Biznes)
mcb/ ana/
