Wszystko wskazuje na to, że dla polskich meblarzy ten rok może być lepszy niż 2012. Według danych Głównego Urzędu Statystycznego (GUS), w maju dynamika produkcji sprzedanej wobec maja 2012 r. wyniosła 6,7 proc. i była najwyższą ze wszystkich branż.
"Maj zeszłego roku był dla sektora trudny, a pozytywny wynik w tym roku to po części zniwelowanie dołka po EURO 2012" - tonuje Tomasz Wiktorski, prezes B+R Studio analizującego rynek meblarski.
Teraz branży pomaga osłabienie złotego wobec euro. To ważne, bo Polska jest czwartym na świecie eksporterem mebli. "28 mld zł eksportu wciąż jest realne, tym bardziej że prognozy były sporządzane przy założeniu średniego kursu euro na poziomie 4 zł, a jest już powyżej 4,2 zł" - mówi Tomasz Wiktorski.
"Niewątpliwie pomaga nam kurs - eksport polskich mebli jest mocno zorientowany na Unię Europejską i rozlicza się w euro. Jeżeli tendencja się utrzyma - a symptomów załamania nie widać - faktycznie mamy szansę przekroczyć w tym roku 28 mld zł. To byłby rekord" - potwierdza Marek Adamowicz, dyrektor w Ogólnopolskiej Izbie Gospodarczej Producentów Mebli. (PAP)
tpo/