Można było zarobić tysiące procent, a stracić? Historia memowych akcji AMC pokazuje, jak zazwyczaj kończy się wskoczenie na spekulacyjną karuzelę, zwłaszcza jeśli to nie my nią kręcimy. Operator kin robi, co może, aby uniknąć bankructwa, ale nawet sztuczki prawne i rekord „Barbenheimera” mogą okazać się niewystarczające.


Użytkownicy Reddita wraz z tzw. nowymi inwestorami wywołali w 2021 r. oderwaną od fundamentów hossę na akcjach kilku spółek. W nagłówkach prasowych przewijały się przede wszystkim dwie: GameStop i AMC Entertainment.
Niewiarygodne wzrosty kursów był możliwe przez zorganizowane uderzenie społeczności skupionej wokół Reddita w posiadaczy krótkich pozycji. Była to więc spekulacja, o której ryzyku i konsekwencjach na pewno wielu nieświadomych inwestorów boleśnie się przekonało na własnej skórze.
O ile cena akcji GameStop ciągle jest jeszcze powyżej poziomu, z którego startowała hossa, o tyle akcje AMC były 29 sierpnia najniżej w historii na zamknięciu, a od szczytu sprzed dwóch lat kurs spadł o 98,5 proc. Na sesji w środę odbiły o 16,7 proc., ale wciąż są niżej od ceny z początku 2021 r.


Memowe akcje i tysiące procent wzrostów
Przypomnijmy, że walory AMC handlowano 4 stycznia 2021 r. po 2 dolary, ale już 27 stycznia cena osiągnęła 20,36 dolarów z ceną zamknięcia 19,90, czyli wyżej o 895 proc. "Zabawa" na memowych akcjach ciągnęła się jeszcze do połowy roku 2021, kiedy na AMC osiągnęła swoje apogeum z ceną 72,62 dolarów 2 czerwca i tym samym stopą zwrotu ponad 3 500 proc. Wykres pokazuje ceny przeliczone po tzw. resplicie (10:1), o czym później.
Wzrosty odbywały się, gdy dalej trwały covidowe lockdowny, a kina, których operatorem jest AMC, pozostawały zamknięte, przez co w 2020 r. zaraportowana strata wyniosła ponad 4,5 mld dol. Mania zakupowa akcji AMC zwłaszcza za pośrednictwem aplikacji RobinHood minęła, kina się otwarły, a spółka wciąż pokazywała straty zarówno na poziomie netto, jak i operacyjnym.
Co prawda w międzyczasie AMC wykorzystało zdobytą popularność do pozyskania ponad miliarda dolarów kapitału z emisji akcji, ale potrzeby gotówkowe wobec olbrzymiego zadłużenia były jeszcze większe, dlatego spółka chciała dalej emitować nowe akcje i zbierać pieniądze od inwestorów.
Dywidenda w akcjach
Na przeszkodzie jednak stanął statut, bowiem AMC osiągnęło zapisany w nim limit wyemitowanych akcji, a akcjonariusze nie wyrażali zgody na jego podniesienie, obawiając się znacznego rozwodnienia. Z drugiej strony sytuacja wymagała działania, bowiem dług sięgał 5,1 mld dol.
„Zatrudnili więc sprytnych prawników, którzy znaleźli sposób na obejście problemu w drodze emisji akcji uprzywilejowanych” – powiedział Davidoff Solomon, cytowany przez portal marketplace.org.
Zostały one wypłacone w formie „dywidendy” w zeszłym roku, którą akcjonariusze zamiast uzyskać w gotówce, otrzymali w formie dodatkowych akcji AMC Preferred Equity (APE). Akcje te były notowane na giełdzie i pozwoliły zebrać trochę nowego kapitału przez ich sprzedaż na parkiecie. Handel nimi zakonczył się po tzw. resplicie, czyli scaleniu akcji zwykłych w stosunku 10 do 1. Przeprowadzony w czwartek 24 sierpnia zmniejszył liczbę akcji zwykłych AMC do 52 milionów.
Za każde 10 akcji akcjonariusz otrzymywał 1 akcję, a jej cena została pomnożona przez 10 – dlatego na wykresie historyczne minimum z 29 sierpnia to 10,91 dolarów, chociaż bez resplitu cena wynosiłaby nieco ponad 1 dolara. Następnie w piątek 25 sierpnia 995 milionów akcji APE zostało zamienionych na około 100 milionów akcji zwykłych AMC.
Dzięki tej operacji spółka miała obniżyć limit i uzyskać przestrzeń do kolejnych emisji. AMC po całym procesie uzyskała przestrzeń na emisję do 550 milionów dodatkowych akcji bez dalszej zgody akcjonariuszy - podliczył morningstar.com
Żeby jednak do tego doszło, AMC musiał stoczyć batalię sądową z częścią inwestorów, którzy kwestionowali plan zamiany uprzywilejowanych akcji. Ostatecznie sąd z Delawere zatwierdził ugodę (spółka na jej podstawie miała 28 sierpnia wyemitować kolejne zakcje zwykłe dla drugiej strony ugody, 1 akcję za każde 7,5 posiadanych akcji) na początku sierpnia, co przedłuża agonię AMC. Pytanie tylko na jak długo?
Irracjonalna wycena
Co prawda na koniec lipca AMC ogłosiło, że spółka odnotowała „najlepszy tydzień w historii” na podstawie przychodów za bilety od 21 do 27 lipca w swoich kinach w USA, a także w kinach na całym świecie, dzięki jednoczesnemu debiutowi „Barbie” i „Oppenhaimera”, ale w opinii ekspertów AMC jest na drodze do bankructwa, a jej model biznesowy w świecie podbijanym przez streaming jest skazany na porażkę.
AMC Theatres says the sophomore frame of "Barbenheimer" continues to break records for the chain. https://t.co/0qSDYUOd6Y
— ABC News (@ABC) August 1, 2023
Obecnie firma znajduje się w trudnej sytuacji związanej z płynnością. Jej saldo środków pieniężnych wynosi 450 mln USD, a zadłużenie przekracza 4,7 mld USD, z czego dług o wartości 3,1 miliarda dolarów ma termin zapadalności w 2026 roku.
8 sierpnia AMC ogłosiło wyniki finansowe za drugi kwartał. Pokazało wzrost przychodów o 15,6 proc. i zysk netto na poziomie 8,6 mln dolarów w porównaniu ze stratą netto w wysokości 121,6 mln dolarów rok temu, ale nie zwiększyło tym zaufania inwestorów, co widać po kursie.
„Ciągły spadek cen akcji AMC jest prawdopodobnie spowodowany skupieniem się inwestorów na prawdopodobieństwie, że spółka zacznie emitować dalej pakiety akcji w celu rozwiązania problemu zadłużenia” – powiedział CNBC Eric Wold, analityk w B. Riley Securities.
A cytowany przez portal Eric Handler, dyrektor zarządzający w Roth MKM, uważa, że „akcje spółki wyceniane są po irracjonalnej cenie.” Kapitalizacja przy 10,91 dol. za akcję to 1,7 mld dolarów i tym bardziej wycena staje się irracjonalna po kilkunastoprocentowym wzroście kursu z 30 sierpnia podnoszącym wycenę do ponad 2 mld dol.
Handler zauważył, że AMC musiałaby wygenerować prawie 1 miliard dolarów skorygowanej EBITDA, aby uzasadnić swoją obecną kapitalizację rynkową, czyli kwotę o 5 proc. wyższą niż najwyższa w historii EBITDA spółki, wynosząca 929 milionów dolarów wygenerowanych w 2018 roku. W ostatnim kwartale wynik ten wyniósł 170 mln dolarów.
Tak więc obecne dno prawdopodobnie zostanie jeszcze pogłębione i nie zmienią tego chwilowe 13-procentowe odbicia w góre. Historia z gigantycznym rajdem cen i popytem na akcje AMC, co prawda dla jednych mogła być okazją do zbicia fortuny, ale dla innych zapewne okazała się najgorszą decyzja inwestycyjną w życiu, jak to zwykle ze spekulacjami bywa.