REKLAMA

Bank Japonii nie podniósł stóp. Jen najsłabszy od czasów Lecha Wałęsy

Krzysztof Kolany2024-04-26 09:52, akt.2024-04-26 10:04główny analityk Bankier.pl
publikacja
2024-04-26 09:52
aktualizacja
2024-04-26 10:04

Bank Japonii utrzymał niemal zerowe stopy procentowe i zasugerował możliwość ich podniesienia dopiero w dalszej części roku. Dla inwestorów było to stanowczo za mało. W rezultacie jen wyraźnie osłabił się względem dolara, osiągając poziomy ostatni raz widziane w roku 1990.

Bank Japonii nie podniósł stóp. Jen najsłabszy od czasów Lecha Wałęsy
Bank Japonii nie podniósł stóp. Jen najsłabszy od czasów Lecha Wałęsy
fot. Lukasz Dejnarowicz / / FORUM

[Aktualizacja 10:05] Na rynku USD/JPY obserwujemy gwałtowne spadki. W ciągu kilku minut po godzinie 10:00 kurs dolara spadł z ok. 156,75 do 155 jenów. Wygląda to jak interwencja walutowa Banku Japonii lub japońskiego ministerstwa finansów.

Główna stopa procentowa w Banku Japonii pozostała bez zmian w przedziale 0-0,10%. Ponadto bank centralny Japonii utrzymał swoje marcowe zobowiązanie do skupu obligacji skarbowych w dotychczasowym tempie za świeżo wykreowane pieniądze (tj. technicznie za dodatkowe rezerwy bankowe).  

Reakcja rynku walutowego była jednoznaczna i negatywna. Do godziny 9:48 kurs USD/JPY podniósł się do 156,69 jenów za dolara względem ok. 155,50 przed ogłoszeniem decyzji Banku Japonii. Jest to najwyższy kurs dolara w Japonii od maja 1990 roku. Czyli czasów, gdy Lech Wałęsa wówczas jako kandydat na prezydenta RP obiecywał uczynienie z Polski drugiej Japonii.

- Reakcja waluty jest z pewnością rozczarowaniem wynikającym z braku wskazówek z Banku Japonii. Moim zdaniem rynek walutowy mówi nam, że uważa politykę monetarną BoJ za zbyt luźną i dlatego waluta jest tak słaba – powiedział Reutersowi Rodrigo Catril, starszy strateg walutowy w National Australia Bank.

Tylko od początku roku jen stracił do dolara ponad 10%. Tak szybka i silna deprecjacja jednej z głównych walut świata jest rzeczą nieczęsto spotykaną. Dodajmy jeszcze, że w roku ubiegłym jen stracił do dolara prawie 8%, po tym jak rok wcześniej oddał 6,9%, dwa lata wcześniej osłabił się o 12,3%, a trzy lata temu o ponad 10%. W rezultacie od końca 2020 roku japońska waluta zdeprecjonowała się o jedną trzecią!

Upadek ostatnich drukarzy świata

Jen osłabia się pomimo pojawiających się spekulacji o możliwej interwencji walutowej rządu Japonii. Tego typu groźby japońscy oficjele rzucają już od kilku tygodni i póki co nic z nich nie wynika. A to dlatego, że za słabością jena stoi kuriozalna polityka monetarna Banku Japonii. Dopiero 19 marca BoJ jako ostatni znaczący bank centralny świata porzucił politykę ujemnych stóp procentowych oraz potężny program skupu aktywów (QE). Tymczasem w Stanach Zjednoczonych i strefie euro stopy procentowe już w zeszłym roku osiągnęły najwyższe poziomy od przeszło 20 lat.

Stopa procentowa w Japonii w dalszym ciągu tkwi w okolicach zera, podczas gdy inflacja CPI od przeszło dwóch lat przekracza pożądany przez BoJ poziom 2% (w marcu wyniosła 2,6%). W Kraju Kwitnącej Wiśni widoczna jest wyraźna presja płacowa, co wraz z bezprecedensowym osłabieniem jena grozi utrwaleniem się podwyższonej inflacji w najbliższych latach. A kierownictwo Banku Japonii zdaje się tego zagrożenia w ogóle nie dostrzegać, co niepokoi posiadaczy japońskich aktywów.

Kwestia kursu USD/JPY ma niebagatelne znaczenie dla światowych rynków finansowych. Jen jest globalną walutą pożyczkową – tj. pożycza się pieniądze w nisko oprocentowanym jenie i kupuje za to wyżej oprocentowane lub bardziej ryzykowne papiery czy to w USA, czy na rynkach wschodzących. W tym sensie deprecjacja jena napędza hossę na światowych rynkach finansowych.

Źródło:
Krzysztof Kolany
Krzysztof Kolany
główny analityk Bankier.pl

Absolwent Akademii Ekonomicznej we Wrocławiu. Analityk rynków finansowych i gospodarki. Analizuje trendy makroekonomiczne i bada ich przełożenie na rynki finansowe. Specjalizuje się w rynkach metali szlachetnych oraz monitoruje politykę najważniejszych banków centralnych. Inwestor giełdowy z 20-letnim stażem. Jest trzykrotnym laureatem prestiżowego konkursu Narodowego Banku Polskiego dla dziennikarzy ekonomicznych. W 2016 roku otrzymał także tytuł Herosa Rynku Kapitałowego przyznawany przez Stowarzyszenie Inwestorów Indywidualnych. Telefon: 697 660 684

Tematy
Plan dla firm z nielimitowanym internetem i drugą kartą SIM za 0 zł. Sprawdź przez 3 miesiące za 0 zł z kodem FLEXBIZ.
Plan dla firm z nielimitowanym internetem i drugą kartą SIM za 0 zł. Sprawdź przez 3 miesiące za 0 zł z kodem FLEXBIZ.
Advertisement

Komentarze (7)

dodaj komentarz
yebacruskich
Agent Bolek obiecał nam drugą Japonię,
a Herr Tusk drugą Irlandię. Dwie Dyzmy polskiej polityki...hehe
men24a
Jarosław zbawiciel obiecał nam druga Turcję.

Trzeba czynić wszystko, by Polska była tym, czym jest dziś Turcja. O niej mówi się, że to poważne państwo - powiedział Kaczyński. Według prezesa "ten rodzaj wielkości jest do zdobycia", ale wymaga to "najpierw zmiany władzy, a potem przebudowy polskich elit".
Jarosław zbawiciel obiecał nam druga Turcję.

Trzeba czynić wszystko, by Polska była tym, czym jest dziś Turcja. O niej mówi się, że to poważne państwo - powiedział Kaczyński. Według prezesa "ten rodzaj wielkości jest do zdobycia", ale wymaga to "najpierw zmiany władzy, a potem przebudowy polskich elit". 

A potem drugi Budapeszt

Jestem głęboko przekonany, że przyjdzie taki dzień, kiedy będziemy mieli w Warszawie Budapeszt - mówił Jarosław Kaczyński
simonsoft8 odpowiada men24a
wyjaśnij twój ruski. _śmiech będzio
stin
Tylko skąd wziąć Japończyków, czy Irlandczyków. Wolicie dostawać i kraść zamiast pracować i kiecunów trzymacie jak pijany płotu.
tomitomi
przy '' słabym '' jenie , japońskie towary są bardzo tanie na rynkach , to pobudza gospodarkę do pracy/eksportu . ,,,,, za tanie pieniądze można zrobić solidne inwestycje , minus : droższe życie i większe koszty obsługi długu.
jas2
Mają głównie dług we własnej walucie.
angelfals
Może ten mędrzec kapus - bolek doradzi ?

Powiązane: Japonia

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki