Australia będzie się sądzić z gigantem motoryzacji - firmą Volkswagen. Chodzi o oszustwa dotyczące emisji spalin.


Australia to kolejny kraj, który ma pretensje dotyczące celowego zaniżania wskaźników emisji szkodliwych substancji przez samochody. Volkswagen w zeszłym roku przyznał, że na całym świecie sprzedał 11 milionów aut z oprogramowaniem, które fałszowało pomiary emisji.
Regulacje dotyczące dopuszczalnej emisji spalin są niemal takie same, jak te obowiązujące na terenie Unii Europejskiej. Media donoszą, że może to kosztować niemiecki koncern kolejne miliardy euro. Tym bardziej, że w Sydney złożono już w listopadzie pozew zbiorowy klientów.
Według Australijskiej Komisji Konkurencji i Konsumentów, w kraju sprzedano 57 tysięcy takich samochodów - golfów, passatów czy polo. Firma może spodziewać się kar finansowych i obowiązku skorygowania fałszywych reklam.
Volkswagen od lutego prowadzi postępowanie naprawcze. Wtedy rozesłał listy do właścicieli 8694 samochodów, w których dokonano przekrętu, z informacją o konieczności stawienia się w punkcie serwisowym w celu korekty działania pojazdu.
Informacyjna Agencja Radiowa/IAR/Rafał Motriuk/Siekaj/MG