REKLAMA
TYLKO U NAS

Analitycy PKO BP: Polski PKB w przyszłym roku sięgnie 4,3 proc.

2017-10-25 14:13
publikacja
2017-10-25 14:13

Wzrost PKB w Polsce w tym roku wyniesie 4,2 proc., a w 2018 r. sięgnie 4,3 proc. - prognozują analitycy PKO Banku Polskiego. Ich zdaniem, wzrost inwestycji ogółem w 2018 r. będzie stymulowany głównie inwestycjami publicznymi, przy stopniowym ożywieniu prywatnych.

Analitycy PKO BP: Polski PKB w przyszłym roku sięgnie 4,3 proc.
Analitycy PKO BP: Polski PKB w przyszłym roku sięgnie 4,3 proc.
fot. Jacek Szydłowski / / FORUM

"Prognozujemy, że wzrost PKB w Polsce w 2017 r. wyniesie 4,2 proc., a w 2018 r. sięgnie 4,3 proc. Miesięczne dane wskazują, że w trzecim kwartale tego roku zaczęło się ożywienie aktywności inwestycyjnej, które w kolejnych kwartałach będzie ulegać dalszemu wzmocnieniu, prowadząc do przechylania struktury wzrostu w kierunku inwestycji. Kulminacja ożywienia koniunktury w Polsce przypadnie według nas na przełom 2017/2018, ale dynamika PKB pozostanie w pobliżu cyklicznego +szczytu+ w kolejnych kilku kwartałach" - wynika z Kwartalnika Ekonomicznego analityków PKO Banku Polskiego, którego dane w środę zaprezentowano na spotkaniu z dziennikarzami.

Według szacunków ekspertów, na bazie miesięcznych danych za lipiec-wrzesień można wnioskować, że wzrost PKB w trzecim kwartale br. wyniósł 4,5 proc. rok do roku wobec 3,9 proc. rok do roku w drugim kwartale br.

Ich zdaniem, istotne przyspieszenie wzrostu w trzecim kwartale tego roku odzwierciedlają: bardzo dobre wyniki przemysłu wspieranego m.in. przez solidny wzrost eksportu, poprawa dynamiki produkcji budowlanej sygnalizująca początek nowej fali inwestycji ze środków z UE oraz stabilny, wysoki wzrost sprzedaży detalicznej potwierdzający silny wzrost konsumpcji. Według nich "bieżące trendy w strukturze PKB sygnalizują, że gospodarka wchodzi w okres ekspansji, która będzie napędzana przez wszystkie trzy motory wzrostu: inwestycje, konsumpcję oraz eksport".

"Prognozujemy, że PKB wzrośnie w tym roku o 4,2 proc., a w przyszłym wzrost gospodarczy przyspieszy do 4,3 proc. Kulminacja ożywienia koniunktury w Polsce przypadnie na drugą połowę 2017 r. i pierwszą połowę 2018 r., a głównym motorem napędowym wzrostu gospodarczego będzie popyt wewnętrzny - wciąż silna konsumpcja prywatna i coraz silniej rosnące inwestycje" - czytamy w opracowaniu PKO BP.

Analitycy banku szacują, że wzrost inwestycji ogółem w 2018 r. będzie stymulowany głównie inwestycjami publicznymi przy bardziej stopniowym ożywieniu inwestycji prywatnych. Odbicie inwestycji publicznych (do 30-40 proc. rok do roku na początku przyszłego roku, co może dodać 1-1,5 pp do wzrostu PKB) sygnalizowane jest przez wysoką dynamikę depozytów publicznych.

Według ekspertów PKO BP silne wzrosty inwestycji samorządowych w 2018 r. stymulować będą nie tylko napływające środki z UE, ale także kalendarz wyborczy - chodzi o wybory samorządowe jesienią 2018 r. Z kolei tempo wzrostu konsumpcji prywatnej będzie nieznacznie wyhamowywać od początku 2018 r. odzwierciedlając wyższą inflację i wygasający efekt impulsów fiskalnych. Ożywienie w gospodarce światowej i niedowartościowanie złotego będą nadal wspierać dynamiczny wzrost eksportu, co będzie zapobiegać znacznemu pogorszeniu wkładu eksportu netto.

Według analityków, czynnikami ryzyka dla tej prognozy pozostają: koniunktura na świecie - chodzi głównie o USA, Chiny i strefę euro, tempo absorpcji środków UE oraz deficyt podaży pracy.

Jeśli chodzi o rynek pracy, zdaniem analityków PKO BP w trzecim kwartale tego roku "narastały napięcia na rynku pracy generowane przez dalszy wzrost popytu na pracowników zestawiony z ograniczeniami podażowymi". Ich zdaniem, mimo napływu imigrantów i rosnącej aktywności zawodowej nierównowaga na rynku pracy będzie narastać. "Prognozujemy, że spadek bezrobocia i wzrost zatrudnienia będą stopniowo spowalniać, a nominalna dynamika płac w gospodarce narodowej przyspieszy na koniec tego roku do ok. 7 proc. rok do roku (w sektorze przedsiębiorstw do ok. 8 proc. rok do roku), a w przyszłym roku będzie dalej rosnąć - powyżej ścieżki z projekcji NBP" - uważają eksperci.

Zdaniem ekspertów banku, wyraźne wzmocnienie dynamiki płac w trzecim kwartale br. utwierdza ich w przekonaniu, że NBP nie docenia siły przyszłego wzrostu płac i jego przełożenia na inflację.

"Nierównowaga na rynku pracy będzie dalej narastać prowadząc do stopniowego wyhamowywania wzrostu zatrudnienia i spadku bezrobocia, a jednocześnie nasilenia presji płacowej. Wzrost płac pozostanie w naszej ocenie szybszy od wzrostu wydajności pracy, prowadząc do dalszego wzrostu dynamiki jednostkowych kosztów pracy" - czytamy.

Według prognoz PKO BP "szybszy wzrost kosztów niż przychodów zaczyna skłaniać przedsiębiorstwa do podwyższania cen, zwłaszcza usług". "Uważamy, że ten trend będzie się wzmacniał. Rosnące koszty pracy, obok domknięcia luki popytowej doprowadzą do nasilenia fundamentalnej presji inflacyjnej. Zakładamy, że w 2018 r. inflacja bazowa wzrośnie do ok. 2 proc., a inflacja CPI już w połowie roku może osiągnąć cel inflacyjny NBP" - napisali autorzy prognozy.

Ich zdaniem, silniejsze od bieżących oczekiwań Rady Polityki Pieniężnej zmiany na rynku pracy i wyraźny wzrost inflacji bazowej mogą już w pierwszej połowie 2018 r. zaowocować pierwszymi wnioskami o podwyżkę stóp procentowych. "Nadal uważamy jednak, że większość skłonna poprzeć zacieśnienie polityki pieniężnej zbuduje się w Radzie dopiero pod koniec 2018 r." - oceniają eksperci.(PAP)

autor: Aneta Oksiuta

edytor: Marek Michałowski

Źródło:PAP
Tematy
Najlepsze konta premium – wrzesień 2025 r.
Najlepsze konta premium – wrzesień 2025 r.
Advertisement

Komentarze (1)

dodaj komentarz
pluto85md
Rzad wlasnie scial wydatki na 2018 na budowe i utrzymanie drog z planowanych wczesniej 22,3 mld zl do 20,1 mld zl - najnizszy poziom wydatkow od 2009 roku... Chcialbym wierzyc tak przychylnym prognozom, ale ja nie widze szans by inwestycje publiczne byly motorem gospodarki przy tym rzadzie. Tymczasem przeznaczamy 2,35 mld zl dodatkowo Rzad wlasnie scial wydatki na 2018 na budowe i utrzymanie drog z planowanych wczesniej 22,3 mld zl do 20,1 mld zl - najnizszy poziom wydatkow od 2009 roku... Chcialbym wierzyc tak przychylnym prognozom, ale ja nie widze szans by inwestycje publiczne byly motorem gospodarki przy tym rzadzie. Tymczasem przeznaczamy 2,35 mld zl dodatkowo na gorniczych emerytow. 10 mld zl na obnizke wieku-rocznie i minimum 5,4 mld zl na ich waloryzycje. Kolejne 200-300 mln zl na wyrownanie emerytur dla przechodzacych z rent w marcu 2018 roku. W listopadzie 100 mln zl na premie dla pracownikow ZUS. To wszystko pojdzie na konsumpcje a nie na jakies inwestycje.

Przegrzewamy gospodarke jak sie tylko da.

Powiązane: Gospodarka i dane makroekonomiczne

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki