REKLAMA
WEBINAR

Amerykańska rzeź na obligacjach

Krzysztof Kolany2013-07-04 15:00główny analityk Bankier.pl
publikacja
2013-07-04 15:00

Od czasu konferencji Bena Bernankego inwestorzy wyciągnęli z amerykańskich funduszy obligacyjnych 60 mld dolarów. To może zainicjować samonapędzający się mechanizm wzrostu rynkowych stóp procentowych w Stanach Zjednoczonych.

19. czerwca Bernanke powiedział, że jeśli bezrobocie nadal będzie spadać, to Fed może rozważyć ograniczenie programu skupu obligacji (QE3) i wygasić program do połowy 2014 roku. Reakcja inwestorów była paniczna: wyprzedawano akcje, obligacje, waluty krajów rozwijających się, surowce, a nawet kontrakty na złoto i srebro. Czyli wszystko, co w oczach amerykańskiego inwestora uchodzi za ryzykowne. Mało kto zwrócił uwagę, że szef Fedu zostawił sobie furtkę do zwiększenia QE3, gdyby tego wymagała sytuacja.

Co zrobić z bilionem dolarów?

Według danych Investment Company Institute od wystąpienia Ben Bernanke z funduszy inwestujących w amerykańskie obligacje wycofano 60,5 mld dolarów, z czego tylko w ubiegłym tygodniu 28,1 mld USD. To największe tygodniowe saldo wypłat od października 2008 roku.

Napływ netto środków do amerykańskich funduszy obligacji w mln USD Źródło: Bankier.pl na podstawie danych Investment Company Institute.

W półtora tygodnia inwestorzy wycofali 1,7% z 3,5 biliona dolarów ulokowanych w amerykańskich funduszach obligacji. Tak może się zaczynać efekt kuli śnieżnej. Zmasowana podaż papierów dłużnych już doprowadziła do spadku ich cen: od początku roku amerykańskie fundusze obligacji straciły średnio 2,2%.

To może być koniec wielkiej hossy na amerykańskim rynku długu, która trwa od przeszło 30 lat. Ostatnim akordem obligacyjnej bonanzy były lata 2009-12, gdy fundusze obligacyjne w USA zarabiały średnio 6% rocznie. Od początku 2009 roku inwestorzy indywidualni wpłacili do amerykańskich funduszy obligacji przeszło bilion dolarów, szukając bezpieczeństwa po krachu na rynku akcji. Inwestorskie masy kupowały ekstremalnie drogie obligacje Wuja Sama, nie zważając na realnie ujemne stopy procentowe i nieuchronną konieczność ich wzrostu - czyli spadku cen obligacji. Rynek Treasuries już od dłuższego czasu zdradzał objawy potężnej bańki spekulacyjnej.

Skutki paniki inwestorów

Nie chciałbym być w skórze inwestora, który rok czy dwa lata temu ulokował oszczędności swojego życia w amerykańskich obligacjach. Wyśrubowane poza granice przyzwoitości ceny Treasuriers i papierów korporacyjnych mają obecnie tylko jeden kierunek: w dół. Gdy drobni inwestorzy zobaczą kilkuprocentowe straty na „bezpiecznych” funduszach, zaczną masowo wypłacać pieniądze, potęgując wyprzedaż obligacji i prowadząc do dalszego spadku ich cen.

Rentowność 30-letnich obligacji USA, czyli trzy dekady wzrostu cen obligacji Źródło: Yahoo Finance.

A to oznacza wyższe rentowności, czyli wzrost rynkowych stóp procentowych w Stanach Zjednoczonych. Fed, który przez ostatnie cztery lata interweniował na rynku i skupował obligacje, dążył do obniżki rynkowej ceny kredytu. Rezerwa Federalna występowała w roli „ostatniego frajera”, kupując przewartościowane obligacje od tzw. „sprytnego kapitału (ang. smart money) i obecnie posiada portfel papierów dłużnych opiewający na kwotę dwóch bilionów dolarów. Wygaszenie QE3 (w ramach którego Fed kupuje obligacje za 85 mld USD miesięcznie) wraz z paniką wśród inwestorów detalicznych może w krótkim czasie wywindować rynkowe stopy procentowe w USA z obecnych 2,5% do 3-4%, a nawet 5%.

Realizacja tego scenariusza groziłaby załamaniem hossy także na rynkach akcji i odpływem kapitału z rynków wschodzących, w tym z Polski. Już widać, że sama tylko możliwość zakończenia QE przez Fed grozi spadkiem cen wszystkich aktywów finansowych, które przez ostatnie cztery lata były sztucznie pompowane dodrukiem pustego pieniądza. Wzrost kosztów kredytu (np. oprocentowania kredytów hipotecznych) najprawdopodobniej zakończy sztuczne - i w znacznej mierze iluzoryczne - ożywienie gospodarcze w USA. A na to Rezerwa Federalna nie może sobie pozwolić.

Co zrobi Ben?

Moim zdaniem FOMC znajdzie się pod tak silną presją finansistów, inwestorów i polityków, że chcąc nie chcąc podejmie decyzję o ponownym zwiększeniu ilościowego poluzowania monetarnego, czyli zaordynuje QE4 lub powiększy bądź przedłuży QE3.

Czy wtedy wszystko wróci do normy i inwestorzy znów będą bezrefleksyjnie kupować każdy papier, obiecujący jakikolwiek dochód? Niewykluczone, że tak. Sądzę jednak, że ludzie nie popełniają tego samego błędu dwa razy pod rząd i że reakcja na ewentualne QE4 może być zupełnie inna niż na QE3. Przy czym mówimy tu raczej o perspektywie raczej kilku kwartałów niż kilku tygodni. Bo w krótkim terminie sytuacja może wrócić do „normy”: giełdy będą rosły, obligacje drożały, a inwestorzy będą zadowoleni. Przynajmniej do końca 2013 roku.

Krzysztof Kolany
Bankier.pl

Źródło:

Do pobrania

YUSApngYUSApng
Krzysztof Kolany
Krzysztof Kolany
główny analityk Bankier.pl

Absolwent Akademii Ekonomicznej we Wrocławiu. Analityk rynków finansowych i gospodarki. Analizuje trendy makroekonomiczne i bada ich przełożenie na rynki finansowe. Specjalizuje się w rynkach metali szlachetnych oraz monitoruje politykę najważniejszych banków centralnych. Inwestor giełdowy z 20-letnim stażem. Jest trzykrotnym laureatem prestiżowego konkursu Narodowego Banku Polskiego dla dziennikarzy ekonomicznych. W 2016 roku otrzymał także tytuł Herosa Rynku Kapitałowego przyznawany przez Stowarzyszenie Inwestorów Indywidualnych.

Tematy
Rekrutujesz? Wypróbuj Pracuj.pl i wygraj iPhone 14 | Konkurs dla firm

Rekrutujesz? Wypróbuj Pracuj.pl i wygraj iPhone 14 | Konkurs dla firm

Advertisement

Komentarze (17)

dodaj komentarz
~cecil
świetnie, że wszyscy wierzą w drukowane dolarki w nieskończoność. Kiedyś wszystko się kończy a o inflacji zapomnijcie.
~Konradm
nie można tuczyć gęsi w nieskończoność. jej wątroba urośnie do pewnego momentu, ale potem gęś zdechnie...
tak samo w finansach-nie można psuć pieniądza w nieskończoność, bo ten się rozleci.
..no chyba, że inflacja to plan Bena, by zmniejszyć zadłużenie skarbu USA...
~G_S
Obligacje miały sens jak mieli za mało dolarów i musieli je pożyczać za obligacje . Teraz jak po prostu poszli z duchem UE i sobie je po prostu dodrukowali to już nie ma sensu płacić komuś za to , że pożycza się od niego dolary . Mają nowe własne wydrukowane i w formie elektronicznej to już nie ma sensu zawracać sobie głowę obligacjami Obligacje miały sens jak mieli za mało dolarów i musieli je pożyczać za obligacje . Teraz jak po prostu poszli z duchem UE i sobie je po prostu dodrukowali to już nie ma sensu płacić komuś za to , że pożycza się od niego dolary . Mają nowe własne wydrukowane i w formie elektronicznej to już nie ma sensu zawracać sobie głowę obligacjami . A że ktoś zainwestował - a kogo to obchodzi . Kapitalizm jest okrutny .
~lukasw
Jeżeli ktoś kupi obligacje na 5% i trzyma przez 10 lat do wykupu to dostanie zainwestowaną kwotę plus odsetki 5%. W tym wypadku im większa rentowność tym lepiej. Mam rację???
~Arti
Większa rentowność oznacza, że tych obligacji na 5% nikt nie chce. Każdy woli kupić oprocentowane na 6% lub 7%. Jeśli trzymasz do wykupu to rzeczywiście nie trzeba się martwić ceną, ale może pojawić się inflacja np.5,5% i wtedy jesteś do tyłu.
~SKOSNY
skosni juz nie chca obligacji USA
~pio
Przecież cały ten dodruk dolara jest kierowany do chin (stąd brak efektu inflacji w Ameryce). Ameryka poprostu płaci chinczykom pustym pieniądzem, Chiny obecnie mają 3000 miliardów dolarów nadwyźki w handlu z USA głównie w postaci Amerykańskich obliacji.
~ekonom
Pewne jest że śmieciowego dolara wymienią na jakiś nowy rodzaj walut ale to koniec potęgi USA.Totalnej wojny światu też nie zafundują bo niemal wszystkie te zabawki /i trochę innych/ mają Ruscy i Chińczycy.Może szczury /USraelscy banksterzy/przeżyliby to w jakiś bunkrach kilkaset m. pod ziemią ale szczury wyjść muszą na powierzchnię Pewne jest że śmieciowego dolara wymienią na jakiś nowy rodzaj walut ale to koniec potęgi USA.Totalnej wojny światu też nie zafundują bo niemal wszystkie te zabawki /i trochę innych/ mają Ruscy i Chińczycy.Może szczury /USraelscy banksterzy/przeżyliby to w jakiś bunkrach kilkaset m. pod ziemią ale szczury wyjść muszą na powierzchnię i to byłby ich koniec
~bulll
Spoko bedzie Q4,5,6itd,nie ma wyjscia, jak tylko drukowac, chyba ze bedzie wojna lub zafunduja swiatu nowego dolara
~basia
obligaje u nas na szczescie spokojnie, a ja do tego mam jeszcze troche kasy w lokatach z getin banku, wiec mam zabezpieczenie finansowe

Powiązane

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki