„Klimat, do działań” - transparent o takiej treści zawiesili w czwartek aktywiści Greenpeace na dźwigu stojącym przy katedrze Notre-Dame w Paryżu. Cztery osoby wspięły się rano na wysokość około 80 metrów, by zawiesić transparent z podpisem „Greenpeace”.


Jeden z aktywistów pokazał mediom również plakat skierowany do prezydenta Emmanuela Macrona, na którym widniał napis: „Macron, klimat, Notre-Dame”.
„Dzięki tej akcji Greenpeace zwraca się bezpośrednio do Emmanuela Macrona, aby potępił brak działania na rzecz klimatu” - napisała organizacja w komunikacie.
⚠️ Action de Greenpeace à #NotreDame : on a besoin de vous !
— Greenpeace France (@greenpeacefr) July 9, 2020
Partagez cette vidéo pour dénoncer l'hypocrisie d'E. Macron sur le climat, c'est #NotreDrame à tous et toutes ! pic.twitter.com/bzI3xgHte6
„Od początku swojego mandatu szef państwa wielokrotnie wspominał temat ekologii, ale nadal niechętnie prowadzi politykę, która autentycznie zmienia coś od sytuacji kryzysowej. Ostatnie przetasowania rządowe są kolejnym dowodem braku ambicji prezydenta w dziedzinie ochrony środowiska” - napisała Greenpeace.
„Greenpeace nie służy sprawie, która byłaby w innym przypadku słuszna” – tak minister kultury Roselyne Bachelot skrytykowała w radiu France Inter akcję ekologów, podkreślając, że akcja na spalonej katedrze Notre-Dame mogła spowodować dalsze jej uszkodzenie, ponieważ „jakakolwiek ingerencja” może mieć „szkodliwe konsekwencje”.
Dyrektor generalny Greenpeace France, Jean-François Julliard bronił ekologów tłumacząc, że „nie dotknęli katedry”, a zatem ich działanie nie wiązało się z „żadnym ryzykiem ani dla budynku, ani dla okolicznego terenu”. Julliard skrytykował minister Bachelot za ostre słowa pod adresem aktywistów.
Z Paryża Katarzyna Stańko (PAP)
ksta/ fit/ mal/