REKLAMA
ZOOM NA SPÓŁKI

Akcja „stołek za stołek”. Tak samorządowcy dorabiają sobie dzięki wymienianiu się posadami w radach nadzorczych

2025-01-14 06:20
publikacja
2025-01-14 06:20

Samorządowcy z wielu polskich miast stworzyli system dorabiania sobie dzięki wymienianiu się posadami w radach nadzorczych podległych sobie spółek. "Wyborcza" zebrała przypadki "samorządowego Erasmusa", który sięga wielu województw - czytamy we wtorkowym wydaniu "Gazety Wyborczej".

Akcja „stołek za stołek”. Tak samorządowcy dorabiają sobie dzięki wymienianiu się posadami w radach nadzorczych
Akcja „stołek za stołek”. Tak samorządowcy dorabiają sobie dzięki wymienianiu się posadami w radach nadzorczych
fot. Sophie James / / Shutterstock

W artykule przypomniano, że rada nadzorcza to formalnie rzecz biorąc organ spółki z ograniczoną odpowiedzialnością lub spółki akcyjnej. "Ciało to spotyka się raz na kwartał, czasem częściej, m.in. kontrolując działania zarządu. Można zabierać głos, przeglądać dokumenty, ale wcale nie trzeba. Realnie spółki nadzorowane są przez biura nadzoru właścicielskiego" - czytamy. "Za udział w radzie otrzymuje się konkretne pieniądze i to każdego miesiąca" - dodano.

Jak zaznaczyła "GW", "samorządowcy uznali, że to świetna okazja, by dorobić". "Żeby nie kłuć w oczy, zaczęli jeździć w poszukiwaniu posad poza własne miasto i własny region" - wyjaśniono. W artykule wyjaśniono, że "zjawisko zyskało miano +samorządowego Erasmusa+ czy akcji +stołek za stołek+. "Często sekwencje poszczególnych wymian stołków bywały rozbudowane i obejmowały wiele samorządów" - dodano.

"Wyborcza" wskazała, że "najbardziej znanym przykładem beneficjenta +samorządowego Erasmusa+ jest Jacek Sutryk". "Specjalnie w tym celu uzyskał dyplom MBA Collegium Humanum, który uprawniał do zasiadania w radach nadzorczych spółek komunalnych i państwowych. Wg prokuratury dzięki łapówce, on sam temu zaprzecza. Za zasiadanie w trzech radach nadzorczych dostał ponad 230 tys. zł" - czytamy.

Według doniesień "GW", Sutryk zasiadał nie tylko w lokalnych Kolejach Dolnośląskich, ale też w Regionalnym Centrum Gospodarki Wodno-Ściekowej w Tychach oraz Śląskim Centrum Logistyki w Gliwicach.

Gazeta wskazała, że "włodarze z Górnego Śląska i Zagłębia mogli liczyć na wzajemność". Np. prezydent Dąbrowy Górniczej Marcin Bazylak od 6 sierpnia 2020 r. do 16 lipca 2024 r. zasiadał w radzie nadzorczej Wrocławskich Mieszkań. "Bazylak również w rodzimym regionie uczestniczył w wymianie stanowisk, bo od 29 kwietnia 2020 r. do 8 maja 2024 r. zasiadał w radzie nadzorczej zabrzańskiej spółki Zarząd Budynków Mieszkaniowych – Towarzystwo Budownictwa Społecznego" - czytamy.

Z artykuły wynika także, że z Zabrza odnoga systemu wymiany stanowisk idzie na północ, do Częstochowy, inna odnoga systemu prowadzi z Wrocławia do Wielkopolski; również w wojewódzkie łódzkim doszło do wymian stołków, podając kolejne przykłady samorządowców zasiadających w radach nadzorczych.

"GW" przypomniała, że ustawa, która weszła w życie wraz z nową kadencją samorządową w 2024 r., zabroniła zasiadania wójtów, burmistrzów i prezydentów w spółkach państwowych i komunalnych. Nowelizacja dotyczy wszystkich spółek, w tym z udziałem innych samorządów, a także jakiegokolwiek zatrudnienia (w tym w szczególności – w radach nadzorczych). Nie obejmuje jednak wiceprezydentów, radnych czy dyrektorów magistrackich wydziałów i departamentów.

W artykule wskazano, że Zarząd Związku Miast Polskich, na czele którego zasiada Jacek Sutryk, w piśmie do rządu Donalda Tuska przedstawił "najważniejsze dla samorządów zmiany legislacyjne". Oprócz zmian m.in. w systemie oświaty, wojewódzkich funduszach ochrony środowiska czy naliczaniu opłat za wywóz śmieci, ZMP chce również, żeby przepis o zakazie zasiadania włodarzy w spółkach został uchylony.

"Rzecz w tym, że przepis miałby zostać uchylony w całości. A zatem propozycja nie dotyczy tylko zasiadania w spółkach własnej gminy, ale także w spółkach Skarbu Państwa, ale przede wszystkim – w innych spółkach samorządowych, często oddalonych o wiele kilometrów" - czytamy w artykule.

Gazeta wskazała, że aktywiści miejscy jasno określili tę propozycję jako "lex Sutryk". "Afera Jacka Sutryka powinna być impulsem do zmian w samorządach, do wprowadzenia większej przejrzystości i kontroli społecznej. Tymczasem koledzy Sutryka – prezydenci miast – nawet się od niego nie odcięli. Mało tego, po cichu przepychają w Sejmie zmiany, które ułatwią zatrudnianie kolegów na miejskich stołkach w radach nadzorczych. Nie ma naszej zgody na Lex Sutryk. Samorząd to nie dojna krowa, miasto to nie koryto partyjne" – powiedział "GW" Jan Mencwel, radny Warszawy z organizacji Miasto Jest Nasze. Gazeta dodaje, że działacze uważają, że zakaz powinien sięgać dalej i obejmować wiceprezydentów oraz radnych tak, by ograniczać korupcję polityczną.

Szymon Osowski z Sieci Obywatelskiej Watchdog Polska uważa, że "samorządowy Erasmus" pokazuje defekt samorządu terytorialnego polegający na uwłaszczaniu się na majątku publicznym przez wąską grupę włodarzy. "Niektórzy mówią, że samorząd nam się udał, ale na pewno nie w kwestii przestrzegania zakazu konfliktu interesów albo ograniczenia działań, których po prostu robić nie wypada" – powiedział "GW" prezes Watchdoga.(PAP)

akr/ js/

Źródło:PAP
Tematy
Orange Nieruchomości
Orange Nieruchomości
Advertisement

Komentarze (32)

dodaj komentarz
samsza
uwłaszczanie się na majątku publicznym przez wąską grupę włodarzy

musi ludziom pasować, skoro masowo głosują na twórców i beneficjentów tego systemu, czyli duże partie, bez nich tego by nie było

jeszcze opowiadają znajomym, ja to na oszołomów nie głosowałem, racjonalny jestem...
:)
lebski_gosc
Jedynym rozwiązaniem jest wojna bo ani lekarze ani politycy, sędziowie,prokuratorzy, urzędnicy i cała reszta,nikt z nich pokojowo nie odda tego łatwego życia. A pod progiem jest przecież nowy świat który nie potrzebuje tych stanowisk. Bez wojny czeka nas prl bis 2.0 i życie w kraju którym elitą będą właśnie ci wszyscy na budżetówce Jedynym rozwiązaniem jest wojna bo ani lekarze ani politycy, sędziowie,prokuratorzy, urzędnicy i cała reszta,nikt z nich pokojowo nie odda tego łatwego życia. A pod progiem jest przecież nowy świat który nie potrzebuje tych stanowisk. Bez wojny czeka nas prl bis 2.0 i życie w kraju którym elitą będą właśnie ci wszyscy na budżetówce na których teraz druga część narodu.
bawara
To teraz nowe "sutrykowanie" zastąpi "myrchowanie"???Duże szanse!
klimaciarz
A Ci samorządowcy, co to ludzi podobno reprezentują, nie pochodzą z wyborów? XD
pzu76
Klucz jest jeden, skutecznie podpiąć się pod konto publiczne. Ta ośmiornica tylko rosnie, nikt nie jest zainteresowany obcinaniem, nikt.
(usunięty)
(wiadomość usunięta przez moderatora)
klimaciarz
nie ma to, jak skasować komentarz, który ma 22 łapki w górę i 0 w dół...
samsza odpowiada klimaciarz
gościa zatkało, jak tego z tvn jak mu Jaki powiedział
carlito1
Nic się nie zmieni, można się rozejść :)

Powiązane: Samorządy i regiony

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki