

Nowe technologie mają coraz większy wpływ na nasze życie. Nie inaczej jest w branży motoryzacyjnej, w której w najbliższym czasie możemy zobaczyć wiele przełomowych rozwiązań. Niektóre z gadżetów to na pierwszy rzut oka science-fiction, ale niedługo będziemy je mieli w naszych samochodach.
Twoje auto „porozmawia” z innymi
Możemy się spodziewać, że nasze samochody niedługo będą wymieniać ze sobą informacje na temat pogody, warunków na drodze, korkach, czy potencjalnych zagrożeniach. W fazie testów są już systemy V2V (vehicle to vehicle), nad którym pracuje m.in. Nissan, Mercedes, czy General Motors. Już teraz te systemy ostrzegają kierowców o samochodach stojących przed nimi, zmieniających pas ruchu obok nich, czy wykonujących awaryjne hamowanie.
W Stanach Zjednoczonych Agencja Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego bacznie obserwuje postępy w pracach i planują w przyszłości wprowadzenie obowiązku instalacji takich systemów w nowych samochodach. Eksperci spodziewają się, że ograniczy to liczbę wypadków drogowych nawet o 80%.
Laserowe reflektory
Przez wiele lat światła w samochodach nie przechodziły wielkich rewolucji – największymi przełomami były chyba światła ksenonowe, a ostatnio diody LED, które są coraz częściej wykorzystywane. Kilka lat temu ciekawe rozwiązanie zaproponował Mercedes – kamerę na podczerwień, która na obrazie dawała znacznie lepszą widoczność w nocy.
Źródło: youtube.pl
Teraz jednak przyszłość przyniesie prawdopodobnie reflektory laserowe, które mają być wydajniejsze od reflektorów LED (technologia pozwala oświetlać nawet 600 m przed pojazdem) i zużywać mniej energii. Nad tą technologią pracuje m.in. Audi i BMW, być może zastosuje ją w ciągu kilku miesięcy. Pierwszym samochodem, do którego opcjonalnie będzie można zamówić laserowe reflektory, będzie sportowa hybryda bawarskiego koncernu, i8. Audi natomiast chce najpierw wypróbować technologię w motorsporcie – w 2015 roku w 24-godzinnym wyścigu w Le Mans samochód Audi ma być wyposażony w laserowe reflektory.
Koniec z parkowaniem – auto zrobi to samo
Koncerny motoryzacyjne od dawna pracują nad rozwiązaniami, które ułatwią nam parkowanie. Od jakiegoś czasu, nawet w popularnych samochodach spotkamy systemy asystentów parkowania, które pomogą w znalezieniu miejsca parkingowego, a następnie same wykonają manewr. Taki system mają już m.in. Volkswagen, Toyota, czy Kia.
Źródło: youtube.pl
Niedługo nasze samochody będą parkować całkiem same, bez naszej obecności za kierownicą. Takie rozwiązanie tworzy m.in. Ford, Volvo, Audi, czy Honda. W takich systemach podstawowe instrukcje będą mogły być wydawane za pomocą smartfona. Specjaliści mówią, że każdy manewr parkowania jest jednak specyficzny, więc aby samochody mogły robić to w pełni samodzielnie, systemy wciąż muszą zostać dopracowane. Być może będzie na to potrzebne jeszcze kilka lat. Niektórzy idą jeszcze dalej i pracują nad samoprowadzącymi się samochodami, o czym wcześniej pisaliśmy.
Bezpieczeństwo przede wszystkim
Volvo kojarzone z bezpieczeństwem jak żaden inny producent, intensywnie pracuje nad ochroną pieszych. Jakiś czas temu w autach szwedzkiej marki pojawiły się systemy wspomagające awaryjne hamowanie, teraz inżynierowie pracują nad poduszkami powietrznymi właśnie dla pieszych. Inżynierowie firmy TRW pracują też nad zewnętrznymi poduszkami powietrznymi, które zamortyzują uderzenie i zmniejszą uszkodzenia karoserii.
Źródło: youtube.pl
Poduszki powietrzne to nie jedyne pole zainteresowania koncernów jeśli chodzi o bezpieczeństwo. Być może już za dwa lata nasze samochody będą monitorować samopoczucie kierowcy – sprawdzą, czy nie zasypia za kierownicą, czy nie traci koncentracji, oraz czy jest trzeźwy i w razie potrzeby odpowiednio zareagują. Pracują nad tym m.in. Audi, Mercedes, uniwersytety w San Diego i Leicester, a także twórcy aplikacji mobilnych.
Natomiast w lutym Parlament Europejski podjął decyzję, w której nakaże producentom samochodów instalowania systemu eCall od października 2015 roku. System eCall w razie wypadku wykona alarmowe połączenie na numer 112, oraz dostarczyć odpowiednim służbom informacji o sytuacji zaistniałej na drodze. Termin może jeszcze zostać przesunięty, aby producenci mogli dopracować swoje systemy.
Auto dowie się, gdzie chcesz jechać
Samochody dzięki elektronice mogą magazynować niezliczone ilości danych. Mercedes pracuje nad technologią, dzięki której samochód „nauczy się” naszego rozkładu dnia oraz naszych upodobań jeśli chodzi o jazdę. Dzięki temu dokładnie o 7:30, kiedy wyjeżdżamy z garażu do pracy, nasz pojazd będzie przygotowany i schłodzi (lub nagrzeje) kabinę do naszych ulubionych 21 stopni Celsjusza, oraz włączy nasze ulubione radio. Auto pozna też nasze trasy i czasami z powodu korków będzie sugerował, abyśmy dziś pojechali inną drogą.
Takie systemy mogą też wpływać na nasze oszczędności i rozwiązywać problemy. Samochód będzie analizował nasz styl jazdy i podpowiadał, jak możemy oszczędzić więcej paliwa. Nowe samochody prawdopodobnie będą miały instalowane coś w rodzaju czarnej skrzynki, która będzie magazynować dane dotyczące zachowania samochodu na drodze, które w razie wypadku będą mogły zostać użyte, aby dowieść swojej niewinności lub wyegzekwować odszkodowanie od ubezpieczyciela.
Marcin Lekki, Bankier.pl