REKLAMA

Samochód Google wyjechał na ulice miasta. Bez kierowcy

Marcin Lekki2014-04-29 12:30
publikacja
2014-04-29 12:30

Samoprowadzący się samochód? Google pokazuje, że to możliwe. Ich pojazd jeździł już po torach i autostradach, a teraz bez kierowcy może bezpiecznie poruszać się po mieście. Być może już niedługo każdy będzie mógł wypróbować takie auto. Mercedes chce, aby ich projekt trafił do sprzedaży w ciągu 6 lat.

W najnowszym komunikacie Google czytamy, że samoprowadzący się samochód, nad którym pracuje firma, jest już na tyle bezpieczny, że może wyjechać na ulice miast – oczywiście bez kierowcy. Samochód poruszał się już poza miastem, a teraz przyszła pora przystosować go do ruchu miejskiego.

Jazda w mieście trudniejsza niż w trasie

Poruszanie się w mieście to często nieprzewidywalni piesi, częste zmiany pasa na zatłoczonej drodze, wiele skrzyżowań, a jazda jest ciągle przerywana przez korki i sygnalizację świetlną. – Ten sam dystans w mieście jest znacznie trudniejszy do pokonania niż w trasie, jest zbyt wiele obiektów, z których każdy żyje własnym życiem – napisał wczoraj na swoim blogu Chris Urmson, szef projektu samoprowadzącego się auta w Google.

Dlatego przez ostatni rok zespół projektowy pracował nad dostosowaniem pojazdu do panujących w mieście warunków. Według Urmsona auto jest w stanie „czytać” sytuacje związane z ruchem pieszych, odpowiednie znaki drogowe oraz sygnały nadawane przez rowerzystów. Jego zdaniem obecnie samochód może poruszać się po mieście sprawniej niż kiedykolwiek. – Samoprowadzące się auto może być lepsze, ponieważ nie umknie mu żadne istotne zdarzenie na drodze, nie będzie się też męczył ani rozpraszał, w przeciwieństwie do kierowcy” – dodaje Urmson.

Nie tylko Google tworzy taki pojazd

Google pracuje nad samochodem od 2009 roku, a mógł on po raz pierwszy wyjechać na drogi publiczne w 2011 roku, kiedy to został dopuszczony do ruchu w stanie Nevada. Dziś takie pojazdy mogą poruszać się także na drogach Kalifornii, Florydy i Michigan, ale w każdym stanie wymagana jest obecność osoby za kierownicą, aby w razie potrzeby możliwe było przejęcie kontroli nad autem.

Źródło: youtube.pl

Autonomobil (tak nieraz określa się samoprowadzący się samochód) Google’a do rozpoznania otoczenia wykorzystuje technologie laserowych systemów radarowych oraz oparty na laserach filtr, który pozwala tworzyć oprogramowaniu cyfrową mapę 3D. Auto pokonało do tej pory ponad milion kilometrów, głównie poza miastem. Jedyne odnotowane wypadki miały miejsce, gdy kierownicę przejmował człowiek, lub winny był inny użytkownik drogi.

Nad takim projektem pracuje nie tylko gigant technologiczny z Mountain View – rękawicę rzuconą przez Google podnoszą kolejne firmy motoryzacyjne. Nad własnymi rozwiązaniami pracują m.in. Toyota, Audi, BMW, Mercedes i Nissan. Co więcej, niektórzy mają już sprecyzowane plany – Mercedes chce, aby ich autonomobil znalazł się w sprzedaży najpóźniej w 2020 roku.

Podobna technologia ma zastosowanie nie tylko dla przeciętnego użytkownika. Z autonomobili różnego rodzaju już teraz korzysta wojsko – takie pojazdy mogą np. dowozić zapasy na linię frontu, bez narażania życia żołnierzy. O test i porównanie z nowym Range Roverem takiej maszyny pokusił się nawet popularny brytyjski program motoryzacyjny - Top Gear.

Źródło: youtube.pl

Marcin Lekki
Bankier.pl

m.lekki@bankier.pl

Źródło:
Tematy
Plan dla firm z nielimitowanym internetem i drugą kartą SIM za 0 zł. Sprawdź przez 3 miesiące za 0 zł z kodem FLEXBIZ.
Plan dla firm z nielimitowanym internetem i drugą kartą SIM za 0 zł. Sprawdź przez 3 miesiące za 0 zł z kodem FLEXBIZ.
Advertisement

Komentarze (1)

dodaj komentarz
~jacek
Zatem w Polsce tego nie wprowadzą, bo żaden komputer na świecie nie ma takiej mocy obliczeniowej, aby analizować mnogość i różnorodność znaków występujących na polskich drogach :-)

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki