
W e-sądzie powstanie 10 dodatkowych etatów urzędniczych. Chodzi o stworzenie obsługi sekretarskiej dla obecnie pracujących tam orzeczników oraz o zapewnienie takiej obsługi dla około 40 referendarzy sądowych, którzy już w najbliższym czasie zostaną delegowani do wykonywania czynności w e-sądzie.
Minister sprawiedliwości podkreśla, że obecnie e-sąd zatrudnia dwóch sędziów, 21 referendarzy oraz 31 pracowników sekretariatu. Jednak w związku z ilością rozpatrywanych tam spraw, konieczne jest zwiększenie liczby pracowników. Przez pierwsze pół roku działania, do omawianego sądu wpłynęło 190 850 spraw. Zostało załatwionych z nich 162 800, w tym 155 882 przez wydanie nakazu zapłaty.
Krzysztof Kwiatkowi wymienia wiele zalet elektronizacji postępowania upominawczego, m. in.: uproszczenie i przyspieszenie całego procesu, obniżenie kosztów postępowania, skrócenie czasu wydania nakazu, a także odciążenie tradycyjnych sądów od spraw, które nie są skomplikowane. – Polska jest jednym z czterech europejskich krajów, w których działa e-sąd. Organizując to rozwiązanie przyglądaliśmy się i braliśmy przykład z krajów, w których od lat z powodzeniem funkcjonuje to nowoczesne rozwiązanie. Patrząc na sukces jaki odniósł polski e-sąd możemy przypuszczać, że teraz inne kraje będą brały przykład właśnie z nas – dodaje Minister.
Wspomnijmy, że e-sąd pociąga ze sobą spore oszczędności budżetowe. A jakie?
Czytaj: 9 055 375 zł - tyle od początku roku zarobił e-sąd
Zobacz też:
» Pożyczki firmowe: Nawet 200 tys. zł bez zabezpieczeń
» Pożyczki hipoteczne dla firm
» Zestawienie kont firmowych Bankier.pl
» Pożyczki firmowe: Nawet 200 tys. zł bez zabezpieczeń
» Pożyczki hipoteczne dla firm
» Zestawienie kont firmowych Bankier.pl