Po wakacyjnych wzrostach polski rynek akcji wkroczył w fazę konsolidacji, a biorąc pod uwagę większe spółki skupione w WIG20, posiadające również dominujący wpływ na zachowanie WIG-u, można nawet mówić o korekcie. Obserwowane od dłuższego czasu rozwarstwienie pomiędzy koniunkturą panującą w obrębie większych spółek, a zachowaniem się kursów akcji podmiotów mniejszych pozwala mówić, że na GPW od dłuższego czasu mamy do czynienia z dwoma rynkami, których cechy i zachowanie są odmienne.


Duże spółki wchodzące przede wszystkim w skład indeksu WIG20 od dłuższego czasu nie radzą sobie na giełdzie najlepiej i tak też było we wrześniu. W trakcie prawie całego miesiąca (dane na 28.09) WIG20 spadł o 3,3%, natomiast WIG30 o 2,6%. Sytuacja ta dobitnie pokazuje, że Skarb Państwa nie jest postrzegany jako optymalny właściciel z punktu widzenia kreowania wartości firm, w których posiada znaczące udziały. Na drugim biegunie mamy szeroką rzeszę mniejszych (aczkolwiek niekoniecznie małych spółek), z dominującym udziałem podmiotów prywatnych w akcjonariacie. Spółki te skupione są przede wszystkim na realizacji czysto komercyjnych celów swojej działalności, poprzez wzrost posiadanego majątku i jego dystrybucji do właścicieli. W ostatnim (prawie całym) miesiącu MWIG40 (indeks średnich spółek) wzrósł o 2,9%, natomiast SWIG80 (indeks mniejszych spółek) o 0,4%. Od początku roku MWIG40 zmienił swoją wartość o +13,7%, natomiast SWIG80 o +8%.
Jeśli chodzi o główny czynnik, jaki w najbliższym czasie będzie mieć decydujące znaczenie dla koniunktury na globalnych rynkach finansowych, to niewątpliwie są nim wybory prezydenckie w USA, które odbędą się 8 listopada. Aktualnie jesteśmy już po pierwszej debacie publicznej z udziałem dwójki kandydatów, która wg przeważającej opinii obserwatorów sceny politycznej okazała się sukcesem Hilary Clinton. Kandydatka demokratów przez rynki postrzegana jest jako bardziej przewidywalna i w tym sensie jej wybór wydaje się być bezpieczniejszą opcją dla rynków finansowych.
Patrząc na polską gospodarkę należy wspomnieć o dobrych danych dotyczących dynamiki produkcji przemysłowej oraz sprzedaży detalicznej. Nadal kulą u nogi wzrostu gospodarczego jest produkcja budowlano-montażowa. Z dobrych informacji na pierwszy plan przebija się również niski deficyt budżetowy, który na koniec sierpnia ukształtował się na poziomie 27% kwoty przewidzianej na cały rok. W ostatnim czasie mieliśmy do czynienia ze względnym spokojem w sferze publikacji nowych informacji o charakterze makroekonomicznym. Na koniunkturę na GPW w najbliższych miesiącach niewątpliwie wpływ będą mieć kolejne informacje na temat deficytu budżetowego jak i przede wszystkim dotyczące tempa wzrostu gospodarczego oraz jego komponentów. Obecnie najbardziej niepokojący wydaje się być spadek skali inwestycji, co trudno jest jedynie tłumaczyć luką w dostępie do środków z budżetu Unii Europejskiej, ale wynika raczej z poczucia rosnącej niestabilności warunków prowadzenia działalności gospodarczej w Polsce.
Polski rynek akcji – mniejsze spółki nadal bardziej atrakcyjne
Wspomniana wcześniej relatywna siła średnich i mniejszych spółek w porównaniu do giełdowych blue chipów dobrze widoczna jest na wykresach. Sytuacja taka ma miejsce już ok. 2 lata. Poniżej zaprezentowany został wykres WIG20 na tle MWIG40, który dobrze oddaje tą tendencję. Różnica w stopach zwrotu obu indeksów w tym okresie wynosi już kilkadziesiąt procent.
Należy się spodziewać, że opisane wyżej tendencje nadal będą się utrzymywać w najbliższym czasie. Średnie i małe spółki zwłaszcza te, które posiadają jasną wizję rozwoju, zwłaszcza nastawione proeksportowo powinny rozwijać się dynamicznie, co w konsekwencji nie powinno pozostawać bez wpływu na notowania ich kursów. Duże spółki to w znakomitej większości podmioty, które są znacznie bardziej wrażliwe na czynniki o charakterze politycznym oraz zmiany w otoczeniu prawnym. Liczne zmiany wprowadzane w sferze gospodarczej przez obecnie rządzącą ekipę w naturalny sposób przyczyniają się do wzrostu poziomu ryzyka, jakimi są obarczone duże podmioty. To z kolej przekłada się nadal na ich wyceny rynkowe i osiągane przez inwestorów stopy zwrotu.
Rynki zagraniczne – możliwa korekta na rynku amerykańskim
Amerykański rynek akcji począwszy od załamania w 2008 r. znajduje się w długoterminowym trendzie wzrostowym. Aktualnie wartość indeksu S&P500 jest trzykrotnie wyższa, niż na początku 2009 r. Dynamiczna zwyżka kursów akcji, która trwa już 8 lat przerywana była korektami o dość ograniczonym zakresie. Aktualnie z uwagi na ryzyko związane ze zbliżającymi się wyborami w USA oraz możliwymi podwyżkami stóp procentowych rynek akcji amerykańskich wydaje się być bardziej ryzykowny, niż maiło to miejsce wcześniej. Z technicznego punktu widzenia pierwsze wsparcia na indeksie S&P500 występują w okolicach 2125 pkt., jednakże w przypadku wystąpienia poważniejszej korekty wyczerpania potencjału spadkowego należy szukać na poziomie ok. 2025 pkt. W tych okolicach przebiega długoterminowa linia wsparcia poprowadzona po lokalnych dołkach utworzonych przez korekty z kilku ostatnich lat. Jednocześnie strefa 2025 – 2060 pkt. odpowiada 38%-50% zniesienia wzrostów, które zapoczątkowane zostały dołkiem z lutego 2016 r.
Rynki towarowe – rynek cukru z potencjałem spadkowym
Patrząc od początku roku ceny kontraktów terminowych na cukier wzrosły o ok. 50%. Towar ten od połowy 2015 r. pozostaje pod wpływem silnego trendu wzrostowego, dla którego pierwotnie paliwem były gorsze zbiory w sezonie 2015/2016, skutkujące deficytem po stronie podaży na poziomie 5 mln ton. Aktualnie rynek wydaje się dyskontować wystąpienie kolejnego deficytu na poziomie 7-8 mln ton. Czynniki fundamentalne zdążyły już doprowadzić do bardzo dużego wzrostu cen cukru na rynkach i dlatego w najbliższej perspektywie należy brać pod uwagę możliwość wystąpienia korekty. Na przełomie kwartałów zwykle mamy do czynienia z podwyższoną zmiennością na rynkach, związaną z intensywniejszą relokacją kapitału. Mocno prawdopodobna wydaje się również chęć realizacji zysków przez kapitał spekulacyjny, który wchodził na rynek w trakcie trwającej hossy.
Z technicznego punktu widzenia ceny kontraktów na cukier dotarły już do poziomu 61,8% zniesienia bessy z lat 2011-2015. Poziom aktualny dodatkowo pokrywa się z lokalnymi dołkami oraz szczytami z lat 2011 oraz 2012, które z psychologicznego punktu widzenia powinny okazać się istotnymi oporami dla notowanych cen. Ostatni ruch wzrostowy wygląda na wypełnioną pięcio-falową strukturę impulsową, dodatkowo oscylator RSI wskazuje na silne wykupienie. Wszystkie te czynniki razem wzięte świadczą o wyczerpywaniu się potencjału wzrostowego przynajmniej w krótkim okresie. W przypadku realizacji scenariusza spadkowego w najbliższych miesiącach można zakładać, że zasięg potencjalnego ruchu może dojść do poziomu, który zniesie ok. 38% obserwowanych od roku wzrostów, co aktualnie wyznaczane jest przez poziom 18,5-19 c/lb.
Dawid Stolarek























































