Od przyszłego roku zmienią się zasady zatrudniania Ukraińców w Polsce. Nastąpi zamiana oświadczeń pracodawców o zamiarze zatrudnienia, na zezwolenia wydawane przez urzędy pracy.


Prezes Polsko-Ukraińskiej Izby Gospodarczej Jacek Piechota wyjaśnia, że obecne problemy wynikają z tego, iż chcąc ułatwić zatrudnianie sąsiadów zza wschodniej granicy wprowadzono nadmierne uproszczenia. Wskazuje, że oświadczenia nie są rejestrowane na szczeblu centralnym, co utrudnia ich weryfikację. Jacek Piechota podkreśla, że są pracodawcy, którzy wydają znacznie więcej oświadczeń, niż są w stanie zatrudnić pracowników. Część dokumentów trafia później do wtórnego obiegu.
Jacek Piechota uważa, że problem już wkrótce zniknie. Od przyszłego roku oświadczenia zostaną zastąpione przez zezwolenia, udzielane przez urzędy pracy. Będą one wydawane automatycznie, ale dzięki rejestracji, będzie łatwiej sprawdzić ich autentyczność.
Prezes Polsko-Ukraińskiej Izby Gospodarczej przyznaje, że istnieje ryzyko, że urzędy pracy nie nadążą z weryfikacją wniosków. Dodał jednak, że jest pomysł, aby opłaty za wydawanie zezwoleń pozostawały w tych urzędach, co pozwoliłoby na zatrudnienie dodatkowych pracowników.
Polskie firmy chcą zatrudniać Ukraińców
3/4
polskich przedsiębiorców ocenia sytuację finansową swojej firmy jako
dobrą lub bardzo dobrą - wynika z badania Plany
Pracodawców. Nic dziwnego, że 24% ankietowanych planuje w nadchodzącym
półroczu podwyżki, a 35% zwiększenie liczby pracowników. Co ciekawe, aż
40% badanych rozważa zatrudnienie Ukraińców.
Wbrew pozorom chęć zatrudnienia naszych wschodnich sąsiadów nie wynika najczęściej ze względów finansowych. Niższe wymagania płacowe Ukraińców jako powód wskazało zaledwie 6% ankietowanych. 38% badanych stwierdziło z kolei, że chodzi przede wszystkim o zaspokojenie potrzeb kadrowych - mówi serwisowi infoWire.pl Agnieszka Bulik, dyrektor ds. prawnych i public affairs z agencji pracy tymczasowej i doradztwa personalnego Randstad Polska.
Informacyjna Agencja Radiowa (IAR)/Arkadiusz Augustyniak/magos/ Infowire