Szybko poszło – tak można podsumować zachowanie kursu euro w ciągu ostatnich 48 godzin. Coś, co nie udawało się przez cały 2024 rok, w styczniu rynek załatwił w ciągu dwóch dni, umacniając złotego do poziomów po raz ostatni widzianych blisko siedem lat temu.


W piątek rano za jedno euro płacono 4,2145 zł. W nocy kurs euro spadł nawet do 4,2058 zł i wyznaczył najniższą wartość od kwietnia 2018 roku. Ruch ten był konsekwencją środowego przełamania strefy 4,24-4,25 zł, która przez poprzednie miesiące stanowiła silne wsparcie.
Na gruncie analizy technicznej takie wyłamanie się z grudniowej konsolidacji zapowiadało spadek kursu euro w pobliże poziomu 4,20 zł. Rynek uporał się z tym zadaniem w niespełna dwie doby. Teraz jednak trudno oczekiwać kontynuacji tak dynamicznego ruchu w dół. W ujęciu realnym polska waluta jest niemal najmocniejsza w historii. Z kolei nominalny kurs euro przez poprzednie 10 lat niższy niż obecnie był tylko wiosną 2015 i wiosną 2017 i na początku roku 2018.
Do przełamania wsparcia na parze euro-złoty zapewne by nie doszło, gdyby nie szampańskie nastroje panujące obecnie na światowych rynkach finansowych. Giełdy w Ameryce i Europie już codziennie poprawiają historyczne rekordy, analitycy zapowiadają dalsze wzrosty, a ekonomiści wieszczą perspektywę ożywienia gospodarczego przy niskiej inflacji. To wszystko pobudza apetyty na ryzykowne aktywa, w tym także polskiego złotego.
Walutowym odzwierciedleniem tych nastrojów jest dynamiczne osłabienie dolara, świadczące o odpływie kapitały z USA do Europy i rynków wschodzących. Słabszy dolar jest historycznie pozytywnie skorelowany z walutami krajów rozwijających się, co wspiera także notowania polskiego złotego. Kurs EUR/USD zdążył już powrócić do stanu sprzed Bożego Narodzenia i w efekcie tego dolar na polskim rynku kwotowany był po 4,0203 zł. To o 1,7 grosza niżej niż jeszcze dzień wcześniej oraz najniżej od 8 grudnia. Tylko w tym tygodniu kurs USD/PLN zdążył spaść o ok. 10 groszy.
O jeden grosz zniżkowały notowania franka szwajcarskiego, który o poranku wyceniany był na 4,4452 zł – czyli najniżej od sierpnia. Warto przy tym odnotować, że frank słabnie także w relacji do euro, względem którego jest najsłabszy od końcówki września. W grudniu kurs euro do franka wyznaczył najniższe poziomy w historii.
Poniżej 5 złotych znalazły się notowania funta szterlinga. W piątek rano brytyjska waluta kosztowała 4,9839 zł i była najtańsza od 5 miesięcy.