REKLAMA

Złotemu brakuje argumentów do umocnienia

Piotr Lonczak2013-06-17 06:04
publikacja
2013-06-17 06:04

Mieszanka rekordowo niskich stóp procentowych oraz wyprzedaży polskich obligacji mocno szkodzi notowaniom złotego. Polska waluta będzie słaba podczas wakacji.

Przed wakacjami złoty przeżywa trudne chwile. Najlepszym dowodem powagi sytuacji jest pierwsza od półtora roku interwencja Narodowego Banku Polskiego. Władze monetarne broniły kursu polskiej waluty po silnej przecenie tuż po kolejnej obniżce stóp procentowych.

Mimo wsparcia ze strony banku centralnego kolejne dni mijały pod znakiem słabości polskiej waluty. Natomiast w najbliższych tygodniach złotemu zabraknie poważnych argumentów do umocnienia.

Obligacje już nie pomogą

Dobre kursy walut
Złoty był w miarę stabilny, mimo że od listopada 2012 roku Rada Polityki Pieniężnej obniżała stopy procentowe. Ten cykl obniżek jest wyjątkowy ze względu na sprowadzenie ceny pieniądza na najniższy pułap w historii. Po czerwcowej obniżce podstawowa stopa wynosi zaledwie 2,75 wobec 4,75 rok wcześniej.

Niska cena pieniądza powinna teoretycznie skutkować osłabieniem złotego. Tymczasem kurs polskiej waluty trzymał fason mimo coraz niższej stopy procentowej. Taka sytuacja wynikała ze wzrostu zainteresowania polskimi obligacjami, które były atrakcyjną lokatą kapitału w czasie kryzysowej gorączki w strefie euro.



Kurs EUR/PLN. Źródło: Bankier.pl

Tym sposobem czynnik niskiej stopy procentowej był skutecznie niwelowany przez silny popyt na polski dług. Stąd kurs złotego do euro był stabilny w przedziale od 4,10 zł do 4,20 zł.

Jednak wraz z nadejściem wiosny sentyment do polskich obligacji uległ znacznemu ochłodzeniu. Po zanotowaniu rekordowo niskiej rentowności 3,004 proc. w pierwszych dniach maja cena polskich papierów zaczęła dynamicznie spadać. Teraz rentowność sięga okolic 4,00 proc., co jest najwyższym poziomem od początku kwietnia. Wzrost rentowności obligacji jest równoznaczny ze spadkiem ich cen.

Długowi brakuje paliwa

Polskie obligacje, podobnie jak papiery z pozostałych rynków wschodzących, utraciły już swój blask. Kupowanie rządowych papierów w czasie, gdy rosną indeksy giełdowe, byłoby nierozsądne z perspektywy inwestorów mających apetyt na pokaźne zyski. Stąd w miarę wzrostu wyceny akcji konsekwentnie spadają ceny obligacji.

Ryczko: Wakacje będą ciężkie dla złotego

Wysokie ceny polskich obligacji były rezultatem nadpłynności sektorów finansowych ze względu na bardzo luźną politykę pieniężną kluczowych banków centralnych. Na tym polu aktywne są zwłaszcza Rezerwa Federalna oraz Bank Japonii. Szczególnie ten ostatni wydaje się przesadzać ze skalą stymulowania gospodarki. W maju wywołało to panikę na rynku długu, która zaraziła także giełdę w Tokio.

Za polskim długiem nie przemawiają ostatnio sygnały wysyłane przez rząd. Najpierw premier Donald Tusk przyznał, że spadek wpływów do państwowej kasy oznacza konieczność przeglądu budżetu. Następnie minister finansów Jacek Rostowski przedstawił projekt nowej reguły budżetowej, która pod płaszczykiem dyscypliny finansowej przemyca rozwodnienie obowiązujących zasad. Z perspektywy inwestorów jest to czytelny sygnał, że polskie papiery wyczerpały swój potencjał, którego nie wskrzeszą nawet kolejne obniżki stóp procentowych.

Złoty słaby na wakacje

Inaczej niż w pierwszych miesiącach roku, kiedy także widzieliśmy korektę obligacji, dzisiaj brakuje przesłanek za utrzymaniem wzrostowego kierunku przez polskie papiery. To sprawia, że odejście inwestorów z polskiego rynku długu pozbawi złotego bodźca, który przez ostatnie pół roku cyklu obniżek stóp procentowych stabilizował kurs polskiej waluty. Tym samym euro na wakacje pozostanie drogie w stosunku do początku roku.

Piotr Lonczak
Analityk, Makler Papierów Wartościowych
p.lonczak@bankier.pl


Źródło:
Tematy
Orange Nieruchomości
Orange Nieruchomości
Advertisement

Komentarze (21)

dodaj komentarz
~abc
Wiozą kolejną transzę pomocy eko no micznej na południe.
~bax
sugeruje na poczatek 3.22 za dolara bo ciezkie sa poczatki
~nikt
I po co tak bajdurzyć? Proszę bajki pisać dla dzieci - i korzystniej dla młodych i może większy prestiż.
~Konradm
to wzrost na giełdach ominie Polskę szerokim łukiem i wtedy spokojnie tusek z vincentem znikną pod nawałą zadłużenia. PLN nie pójdzie w górę i nie odblokuje zadłużenia w € i tym samym zablokuje budżet.
~Nikt Ważny
W ciągu ok 2 tygodni dolar staniał o 15 groszy. Panie Lonczak, Pan kłamie.
Uważam, że Pan dmiesz w tę samą tubę co inni, którzy w żywe oczy wpierają, że złoty ostatnio tanieje. Wytłumacz się pan dlaczego ty i inni pismacy od pożal się Boże ekonomii kłamiecie w żywe oczy. Pytam się dlaczego?
~ZET
Albo całkowicie zwariowałem, albo po prostu coś zrozumiałem. To co zrozumiałem staje się dla mnie coraz zabawniejsze im bardziej sobie to uświadamiam. Wszyscy kombinujemy, żeby żyć. Co to ludzie już nie wymyślili: samochody, samoloty, banki, procenty, giełdy, kontrakty, wyrafinowane umowy, prawnicy, politycy, czołgi, rakiety, bombowce,Albo całkowicie zwariowałem, albo po prostu coś zrozumiałem. To co zrozumiałem staje się dla mnie coraz zabawniejsze im bardziej sobie to uświadamiam. Wszyscy kombinujemy, żeby żyć. Co to ludzie już nie wymyślili: samochody, samoloty, banki, procenty, giełdy, kontrakty, wyrafinowane umowy, prawnicy, politycy, czołgi, rakiety, bombowce, strategie, wirusy, trojany, kradzieże, włamania, okupy, szantaże, monopole, korporacje etc. etc. ...Zamiast po prostu rozstrzygnąć sytuację i sprawdzić o co tak na prawdę chodzi w tej grze. Albo czeka nas życie wieczne w świecie niematerialnym zupełnie bez wysiłku, albo czeka nas nieistnienie. Wystarczyłoby, aby ludzkość powiedziała: sprawdzam. Gra skończona, wszystko rozstrzygnięte, zły sen znika i można ogłosić totalne, globalne zwycięstwo nad stresem, strachem, wysiłkiem, rozpaczą, bólem, nieprzyjemnością, nad ograniczającym nas ciałem, nad wszelkim muszę to, muszę tamto... to jest prawdziwa wolność. Pomyślcie nad tym, a zobaczycie, że po jakimś czasie będzie to dla was stawało się coraz zabawniejsze bo cała ta rzeczywistość staje się groteskowa kiedy spojrzy się na nią z szerszej perspektywy. Co mamy do stracenia? Życie? I tak je stracimy. Możemy wszystko odkładać na później aż po kolei dopadnie nas nieuniknione albo możemy pieprznąć tym wszystkim i wspólnie zmierzyć się z ostatecznością już teraz, zaryzykować praktycznie niczym nie ryzykując. Małe ryzyko, a potencjalny zysk bezcenny. W najgorszym wypadku przestaniemy istnieć, a więc przyśpieszylibyśmy tylko to co nieuniknione, i co z tego? Czyż to nie jest czysta ekonomia z nutką współczucia wobec siebie i współbraci? Ale jaja, ale jaja...
~a5
Niskie oprocentowanie lokat = słaby złoty
~słowiański patriota
1. Nie ma co przeceniać wpływu obligacji. Skoro obligacje szły 3,75-->3-->3,75 a teraz złotówka jest słabsza niż była kiedy rentowność mijała obecny poziom lecąc w dół to znaczy że inne czynniki decydują o kursie.
2. Stopy procentowe też nie przekładają się na kurs w obecnych czasach polityki zerowych stóp i drukowania.
1. Nie ma co przeceniać wpływu obligacji. Skoro obligacje szły 3,75-->3-->3,75 a teraz złotówka jest słabsza niż była kiedy rentowność mijała obecny poziom lecąc w dół to znaczy że inne czynniki decydują o kursie.
2. Stopy procentowe też nie przekładają się na kurs w obecnych czasach polityki zerowych stóp i drukowania. Relatywnie na tle świata mamy wysoki poziom stóp procentowych nominalnych, a realnych to nawet bardzo wysoki.
3.Słaba waluta cieszy głównie tych co się w niej zadłużają. Polski dług jest relatywnie mały, w dodatku w dużej mierze nominowany w walutach zagranicznych. Import wciąż przewyższa eksport, ponadto obowiązują nas długoletnie kontrakty na dostawę surowców. Tak więc w naszym interesie, zarówno obywateli jak i rządu, jest silniejszy złoty.
~bax
no taaa????? mocny zloty to i zlota wyspa / złota bo kruszec tez staniał
i cos tu mieszasz
państwo bogatsze jak wplywy z eksportu wyzszse inaczej to wzrost czysto ksiegowy
sa plusy i minusy umocniania
i ten nasz dlug nie jest taki maly jak ci sie zdaje
http://www.zegardlugu.pl/

maly to by za gierka he he
no taaa????? mocny zloty to i zlota wyspa / złota bo kruszec tez staniał
i cos tu mieszasz
państwo bogatsze jak wplywy z eksportu wyzszse inaczej to wzrost czysto ksiegowy
sa plusy i minusy umocniania
i ten nasz dlug nie jest taki maly jak ci sie zdaje
http://www.zegardlugu.pl/

maly to by za gierka he he he
obecny poziom walut to poziom sredni bedzie i sporo wyzej i sporo nizej w tym roku o to moge sie zalozyc
promocja jak co roku w wakacje
~KTO?PYTAM KTO?
USD powinien byc po 4.5zl, GBP po 7zl a EUR stac w miejscu lub nawet sie oslabic.

Hiszpania powinna juz nurkowac i isc na dno oraz pod komornika- 53% bezrobocie wsrod mlodych, 25% bezrobotnych wszystkich - kto to wyzywi

padla by Hiszpania, potem pare Londynskich bankow, stanialby wtedy nieruchomosci na zachodzie i miedzy
USD powinien byc po 4.5zl, GBP po 7zl a EUR stac w miejscu lub nawet sie oslabic.

Hiszpania powinna juz nurkowac i isc na dno oraz pod komornika- 53% bezrobocie wsrod mlodych, 25% bezrobotnych wszystkich - kto to wyzywi

padla by Hiszpania, potem pare Londynskich bankow, stanialby wtedy nieruchomosci na zachodzie i miedzy Cetnralna i Wschodnia Europa a Zachodnia wyrownaloby sie. Jak Polacy przymierali glodem przed EU to nich teraz idzie na takie odchudzanie Hiszpania, Wlochy, Portugalce, Irlandasy

dlaczego to zawsze my mamy byc je......bani po rogach

czuje rewolucje w EU a jak Chiny przestana kupowac obligacje Jankesow bedziemy mieli czerwona skosna rewolucje

Powiązane: Długi

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki