REKLAMA
ZOOM NA SPÓŁKI

Ziobro: Będziemy domagać się postępów śledztwa ws. byłego szefa KNF

2018-11-14 11:37, akt.2018-11-14 12:19
publikacja
2018-11-14 11:37
aktualizacja
2018-11-14 12:19
Ziobro: Będziemy domagać się postępów śledztwa ws. byłego szefa KNF
Ziobro: Będziemy domagać się postępów śledztwa ws. byłego szefa KNF
fot. Adam Chełstowski / / FORUM

Śledztwo w sprawie podejrzenia popełnienia przestępstwa przez byłego szefa Komisji Nadzoru Finansowego Marka Chrzanowskiego będzie prowadzone bardzo intensywnie; będziemy domagać się jego postępów - podkreślił w środę minister sprawiedliwości, prokurator generalny Zbigniew Ziobro.

We wtorek wieczorem - po dymisji szefa KNF Marka Chrzanowskiego po publikacji "Gazety Wyborczej" i "Financial Times'a" premier Morawiecki spotkał się z ministrem sprawiedliwości, prokuratorem generalnym Zbigniewem Ziobro oraz szefami służb - ministrem koordynatorem ds. służb specjalnych Mariuszem Kamińskim, prokuratorem krajowym Bogdanem Święczkowskim, szefem CBA Ernestem Bejdą oraz zastępcą szefa ABW Norbertem Lobą. Wcześniej prokurator generalny poinformował, że polecił wszcząć śledztwo ws. podejrzenia popełnienia przestępstwa przez szefa KNF.

Ziobro pytany o wtorkowe spotkanie w KPRM odpowiedział, że zostały przez jego uczestników zrelacjonowane działania, które zostały już podjęte i te, które zostaną podjęte.

"Prokuratura na moje polecenie wszczęła śledztwo, jest one intensywnie już prowadzone wspólnie z CBA" - powiedział Ziobro.

"Śledztwo będzie prowadzone bardzo intensywnie. Będziemy domagać się postępów tego śledztwa od prowadzących je prokuratorów" - dodał.

Ziobro podkreślił, że w miarę ustaleń, "jeśli nie będzie to kolidować z interesem postępowania", będzie informował o wynikach postępowania.

Ziobro w środę na konferencji prasowej poinformował, że o wpłynięciu zawiadomienia ws. byłego szef KNF dowiedział się we wtorek, 13 listopada. Jak poinformował, zawiadomienie w tej sprawie "realnie wpłynęło do komórki merytorycznej 8 listopada".

"Ósmego realnie sprawa trafiła do komórki merytorycznej i po ocenie trafiła następnie do obiegu dokumentów. Mogę państwu powiedzieć, że w odróżnieniu do (sprawy-PAP) Amber Gold, gdzie dwa i pół roku czekano na wszczęcie postępowania, tu postępowanie nastąpiło niezwłocznie. Gdyby nie było święta w poniedziałek, byłoby to już w poniedziałek, a ponieważ było to święto, to nastąpiło to we wtorek" - poinformował.

"Dwa i pół roku czekało zawiadomienie, które trafiło do Prokuratury Krajowej w okresie rządów PO, na wszczęcie śledztwa Amber Gold. Tutaj bodaj dwa dni realnie - nie licząc weekendu i jednego dnia święta - i śledztwo jest wszczęte i dynamicznie prowadzone" - podkreślił Zbigniew Ziobro.

"Dzisiaj nie ma okoliczności, które uzasadniałyby powołanie komisji śledczej ws. KNF"

"Jeśli byłyby wątpliwości co do prowadzenia postępowania, konkretne fakty, a nie mgliste wyobrażenia i mroczne wizje przedstawicieli totalnej opozycji, to wtedy można rozmawiać o komisji śledczej. Dzisiaj nie ma takich okoliczności, które by ją uzasadniały" - podkreślił minister sprawiedliwości.

Jak dodał, działania w tej sprawie są "prowadzone bardzo dynamicznie i w sposób profesjonalny". "Nie udawajmy, że tutaj działa się w sposób przewlekły czy niewłaściwy" - zaznaczył Ziobro.

Wskazał również, że w wyjaśnianiu tej sprawy nie można opierać się tylko na kopiach nagrania, a prokuratura musi mieć oryginały, żeby - jak podkreślił Ziobro - "mieć pewność co do wiarygodności dowodu, że nie był on manipulowany".

Prokurator generalny zaapelował także, "by nikt nie grał na przewlekanie postępowania i natychmiast dostarczył wszelkie dowody do postępowania". "Chcemy bardzo intensywnie tę sprawę prowadzić" - zadeklarował.

Wtorkowa "Gazeta Wyborcza" napisała, że według właściciela Getin Noble Banku Leszka Czarneckiego, szef KNF Marek Chrzanowski w marcu 2018 roku miał zaoferować przychylność dla tego banku w zamian za około 40 mln zł; Czarnecki nagrał tę ofertę i zawiadomił prokuraturę o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez szefa KNF. (PAP)

autor: Mateusz Roszak, Anna Tustanowska

Źródło:PAP
Tematy
Orange Nieruchomości
Orange Nieruchomości
Advertisement

Komentarze (1)

dodaj komentarz
oloch
Syndyk upadłego SKOK w Wołominie łupi po sądach emerytów by wpłacili mu dodatkowo wartość udziałów które i tak stracili, choć nie ma do tego prawa, a sądy każą płacić, bo emeryci nie kapują o co chodzi i nie umieją się obronić. A Ziobro wie o tym nadużyciu i udaje, że nie widzi w tym przypadku że jest to "przekroczenie przez Syndyk upadłego SKOK w Wołominie łupi po sądach emerytów by wpłacili mu dodatkowo wartość udziałów które i tak stracili, choć nie ma do tego prawa, a sądy każą płacić, bo emeryci nie kapują o co chodzi i nie umieją się obronić. A Ziobro wie o tym nadużyciu i udaje, że nie widzi w tym przypadku że jest to "przekroczenie przez funkcjonariusza publicznego uprawnień celem osiągnięcia korzyści majątkowej".
Dodam, że Chrzanowski został członkiem Rady Polityki Pieniężnej w styczniu 2015 roku dzięki rekomendacji senatorów PiS, w tym założyciela SKOK-ów Grzegorza Biereckiego.
Pieniądze które wyłudzają syndycy SKOKów od członków miały wg ustawy służyć ratowaniu SKOKów. Tymczasem SKOKi upadły, a sądy każą płacić te pieniądze syndykowi, by ten spłacił nimi wierzycieli, miedzyinnymi BFG.
Do tego SKOKi upadły, bo działały w nich mafie powiązane z ludźmi ze świecznika. Brali kredyty milionowe na słupy. Nazwiska biorących kredyty, później przerzucane na słupy, czy tez konta na które przelewano pieniądze z kredytu słupa mają w dokumentacji syndycy. Przez co trzymają w garści wiele prominentnych postaci.
Dlatego taka cisza medialna o tym. A to jest największa afera, A Ziobro milczy, by chronić swoich kolesiów. I ma w d...e, że syndycy okradają kilkadziesiąt tysięcy emerytów bez powodu.
To bananowa republika.

Powiązane: Leszek Czarnecki oskarża szefa KNF

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki