Polskie spółki-córki stanowiš cenne aktywa dla zagranicznych spółek-matek. Ich sprzedaż i zyski majš coraz większe znaczenie dla kondycji wiatowych grup kapitałowych. Zysk netto Dębicy po 9 miesišcach tego roku stanowił 95% zysku netto Goodyeara. Liczba sieci linii stacjonarnych TP SA odpowiada 1/5 wszystkich linii obsługiwanych przez France Telecom.
Polska gospodarka uchodzi za redniaka na Starym Kontynencie. Jej znaczenie w skali globalnej jest już o wiele mniejsze. Jestemy jednym z dużych emerging markets, ale wcišż daleko nam do potencjału takich krajów jak: Brazylia, Meksyk, Rosja czy Chiny. Wyniki polskich spółek odzwierciedlajš znaczenie naszej gospodarki. Na corocznej licie prestiżowego magazynu Fortune wród 500 największych firm wiatowych nie znalazła się żadna z Polski. To potwierdza spostrzeżenie, że wpływ polskich firm na wyniki rentownych wiatowych gigantów jest z reguły niewielki.
Firmy krajowe potrafiš jednak generować sprzedaż nie do pogardzenia przez kontrolujšce je firmy zagraniczne. TP SA miała przychody w pierwszych dziewięciu miesišcach 2002 roku w wysokoci ponad 1/10 sprzedaży France Telecom. Jeszcze wyższy udział był w przypadku Budimeksu (12,7% sprzedaży Ferrovialu). O wiele gorzej rzecz się ma z zyskownociš naszych spółek. Zyski sš marginalne, co oznacza, że ewentualne dywidendy nie dostarczajš istotnych strumieni gotówki firmom-matkom. Przykładowo wynik odsetkowy Banku Handlowego odpowiada ledwie 0,2% wyniku odsetkowego Citigroup. Nie lepiej ma się sprawa z Okocimiem, którego zysk netto stanowi nieco ponad 1% zysku grupy kapitałowej Carlsberga.
Ciekawym wyjštkiem od tej reguły jest Dębica, należšca do grupy kapitałowej Goodyeara. Problemem sektora oponiarskiego w ostatnich dwunastu miesišcach okazał się skokowy wzrost cen kauczuku. Według specjalistów z największego koncernu oponiarskiego na wiecie - francuskiego Michelin - w okresie padziernik 2001-wrzesień 2002 ceny kauczuku wzrosły o 73% (liczšc w dolarach singapurskich). Ten negatywny trend połšczony z ledwie 3% wzrostem sprzedaży nowych samochodów spowodował, że wyniki finansowe większoci globalnych graczy w tym sektorze były słabe. Goodyear po dziewięciu miesišcach miał 600 tys. USD straty. Dębica, jego spółka-córka, prezentuje się znacznie korzystniej, gdyż wypracowała 15 mln USD zysku netto. Jak widać, bez pokanych zysków Dębicy Goodyear byłby zdecydowanie bardziej pod kreskš.
Nieco inaczej wyglšda rzecz w przypadku spółek-córek kontrolowanych przez firmy nie działajšce w skali globalnej, lecz koncentrujšcych się na wybranym regionie. Najlepszym tego przykładem sš banki, których większociowi akcjonariusze zasadniczo operujš w Europie. Wpływ Pekao, BPHPBK czy BRE na rezultaty (odpowiednio): UniCredito Italiano, Hypovereinsbanku i Commerzbanku jest znaczšcy. Zysk na działalnoci operacyjnej BRE stanowił w okresie styczeń-wrzesień tego roku przeszło 1/5 zysku Commerzbanku. Zysk netto BPH PBK odpowiadał z kolei ponad 1/3 zysku bawarskiego Hypovereinsbanku. UniCredito musiało utworzyć w okresie I-III kwartał 2002 r. rezerwy na kwotę 660 mln euro. W raporcie kwartalnym można wyczytać, że za większociš z nich krył się Bank Pekao.
Istotny wpływ wyników polskich firm na wyniki zagranicznych spółek-matek ma dwojakie następstwa. Zagraniczne koncerny nie pomijajš aktywów polskich w realizacji kluczowych strategii. Zwiększona uwaga, na to co się dzieje w firmach zależnych owocuje tym, że polscy menedżerowie poddawani sš coraz większej presji na osišganie wysokich zysków.
Marcin T. Kuchciak
























































