REKLAMA
BANKIER.PL

Zacięta walka o Warner Bros., a w tle Trump, losy kina i dziesiątki miliardów dolarów

2025-12-09 07:40
publikacja
2025-12-09 07:40

Prezydent USA Donald Trump powiedział w poniedziałek, że żadna z firm rywalizujących o przejęcie Warner Bros. Discovery nie jest jego „szczególnym przyjacielem” i że najważniejsze dla niego są względy antymonopolowe. Trump, który według CNN dotąd faworyzował Paramount Skydance, może odegrać ważną rolę w transakcji.

Zacięta walka o Warner Bros., a w tle Trump, losy kina i dziesiątki miliardów dolarów
Zacięta walka o Warner Bros., a w tle Trump, losy kina i dziesiątki miliardów dolarów
fot. Walter Cicchetti / / Shutterstock

Trump: Nie są moimi przyjaciółmi 

Trump odniósł się w poniedziałek do sprawy próby wrogiego przejęcia WBD przez koncern Paramount Skydance, którego oferta wcześniej została odrzucona na rzecz oferty Netfliksa.

- Znam te firmy bardzo dobrze. Wiem, co one robią. Będę musiał spojrzeć, jaki procent rynku mają: jaki procent ma Netflix, jaki ma Paramount - powiedział Trump podczas rozmowy z dziennikarzami w Białym Domu. - Żadna z nich nie jest moim szczególnie dobrym przyjacielem. Chcę po prostu zrobić to, co słuszne - dodał.

Wypowiedź Trumpa jest kolejnym jego sygnałem, że zamierza osobiście interweniować w sprawę jednej z największych transakcji na rynku mediów i rozrywki. Choć prezydent USA nie ma uprawnień, by samodzielnie zdecydować o fiasku lub sukcesie transakcji - w przypadku próby jej zablokowania ostateczne słowo będą mieć sądy - to może znacznie utrudnić i wydłużyć ten proces przez postępowania Federalnej Komisji Handlu (FTC) czy Federalnej Komisji Łączności (FCC).

Problemem kwestia monopolu? Biały Dom może postawić tamę 

Jeszcze w niedzielę, komentując piątkowe porozumienie w sprawie przejęcia części Warner Bros. Discovery przez Netfliksa, Trump stwierdził, że wielkość udziału w rynku połączonej spółki może być „problemem” i zapowiedział, że będzie zaangażowany w sprawę.

Jak notuje publicysta CNN Brian Stelter, postawa Trumpa będzie ważnym, choć trudnym do przewidzenia czynnikiem. Jak stwierdził, w odróżnieniu od lat poprzednich i swojej pierwszej kadencji, gdy starał się publicznie zachować dystans do sprawy megafuzji AT&T i Time Warner - którą pierwsza administracja Trumpa chciała zablokować - tym razem Trump otwarcie mówi o wpływaniu na proces.

Paramount ogłasza wrogie przejęcie Warner Bros. Oferuje więcej niż Netflix

Paramount Skydance ogłosił w poniedziałek próbę wrogiego przejęcia Warner Bros. Discovery (WBD), oferując akcjonariuszom spółki 30 dolarów za akcję z pominięciem zarządu WBD. Oferta dotyczy zakupu całej spółki, łącznie z kanałami takimi jak TVN i CNN, i opiewa na 108 mld dolarów - o 26 mld więcej niż oferta Netfliksa.

Biały Dom ma swojego faworyta i nie jest nim Netflix 

Urzędnicy Białego Domu jeszcze w trakcie trwania negocjacji sygnalizowali za pośrednictwem mediów, że chcą, by WBD przejął Paramount Skydance, ostrzegając, że organy regulacyjne mogą nie wydać zgody na transakcje z udziałem Netfliksa lub innego rywala, Comcastu. W tym kontekście wspominano o względach antymonopolowych - przejęcie największego - ale również o dobrych stosunkach Trumpa z rodziną Ellisonów, która stoi za Paramount Skydance. Szefem spółki jest David Ellison, syn założyciela Oracle, Larry'ego Ellisona, jednego z najbogatszych ludzi świata, który od lat wspiera Trumpa. Dodatkowo, jak okazało się w poniedziałek, w próbę wrogiego przejęcia przez Paramount zaangażowany jest - obok państwowych funduszy państw Zatoki Perskiej - fundusz należący do zięcia Trumpa, Jareda Kushnera.

Prezydent stwierdził, że nigdy nie rozmawiał z Kushnerem na ten temat. Ale wbrew słowom Trumpa o swoich dobrych relacjach z prezydentem mówił w poniedziałek David Ellison w wywiadzie dla CNBC.

- Jestem niezmiernie wdzięczny za relacje, jakie mam z prezydentem, i sądzę też, że wierzy on w konkurencję. Kiedy spojrzymy na rynek, to - w sposób fundamentalny - umożliwienie wiodącej usłudze streamingowej połączenia się z trzecią co do wielkości usługą jest działaniem antykonkurencyjnym - powiedział szef Paramount Skydance.

Administracja Trumpa już raz w tym roku podjęła korzystną dla firmy Ellisona decyzję, przy okazji przejmowania przez Skydance koncernu Paramount Global, do którego należy m.in. telewizja CBS. Doszło do tego w kontrowersyjnych okolicznościach, bo zgodę na transakcję Federalna Komisja Łączności (FCC) wydała tuż po tym, jak Paramount zgodził się zapłacić fundacji Trumpa 16 mln dolarów w ramach sądowej ugody w sprawie pozwu prezydenta przeciwko stacji za rzekomo stronniczy sposób edycji przedwyborczego wywiadu z Kamalą Harris. Sprawa wywołała oskarżenia o korupcję.

Trump liczy na utracie nosa CNN? Tutaj nigdy nie było chemii 

W ramach transakcji i zgody FCC, nowy zarząd szybko wprowadził też reformy mające „zrównoważyć” liberalną linię polityczną CBS. Ellison zasugerował w poniedziałek, że podobne zmiany dotkną też CNN, jeśli jego firma przejmie Warner Bros.

Mimo to, zmiany te dotąd nie zadowoliły prezydenta. W poniedziałek, niedługo po ogłoszeniu próby wrogiego przejęcia WBD przez Paramount Skydance, Trump ostro skrytykował CBS za publikację wywiadu w programie „60 Minutes” z jego byłą sojuszniczką, a obecnie krytyczką, kongresmenką Marjorie Taylor Greene.

„Moim prawdziwym problem z programem nie była zdrajczyni o niskim IQ (Greene), a fakt że nowi właściciele 60 Minutes, Paramount, pozwolił na emisję tego programu. ONI NIE SĄ LEPSI NIŻ POPRZEDNI WŁAŚCICIELE (...) Odkąd to kupili, 60 Minutes właściwie stał się GORSZY!” - zżymał się Trump w poniedziałek we wpisie na swoim portalu społecznościowym Truth Social.

Jak notuje CNN, mimo zgłaszanych wątpliwości co do oferty Netfliksa prezydent USA ma również dobre stosunki z jego szefem Tedem Sarandosem. Według CNN, Sarandos zaczął kultywować osobiste relacje z Trumpem od jego wygranej w wyborach 2024 r. Obaj mieli spotkać się też w listopadzie w Białym Domu, a w niedzielę prezydent chwalił biznesmena - z którym jest po imieniu - za „legendarną robotę”.

Netflix pewny swego, ale "krok Paramount całkowicie oczekiwany"

Netflix jest przekonany, że uda mu się sfinalizować transakcję dotyczącą zakupu części koncernu Warner Bros. Discovery - powiedział w poniedziałek współdyrektor Netflixa Ted Sarandos. Próbę wrogiego przejęcia Warner Bros. podjętą przez Paramount ocenił jako spodziewany krok.

- Dzisiejszy krok był całkowicie oczekiwany - podkreślił Sarandos, pytany o ogłoszoną w poniedziałek przez Paramount Skydance próbę wrogiego przejęcia Warner Bros. Discovery (WBD).

- Mamy zawartą umowę i jesteśmy z niej niezmiernie zadowoleni - dodał, cytowany przez serwis Axios. - Myślimy, że jest ona świetna dla naszych akcjonariuszy. Myślimy, że jest świetna dla odbiorców. Myślimy, że jest to świetny sposób, by utworzyć i ochronić miejsca pracy w przemyśle rozrywkowym - oznajmił szef Netflixa. - Jesteśmy super przekonani, że uda nam się pokonać linię mety - dodał.

Paramount Skydance ogłosił próbę wrogiego przejęcia WBD, oferując akcjonariuszom spółki 30 USD za akcję z pominięciem zarządu Warner Bros. Koncern poinformował w komunikacie, że zdecydował się na publiczne złożenie oferty akcjonariuszom WBD z pominięciem zarządu, bo mimo przedstawienia sześciu propozycji nabycia WBD jego kierownictwo „nigdy znacząco nie zaangażowało się” w negocjacje.

„Paramount przekazał teraz swoją ofertę bezpośrednio akcjonariuszom WBD i jej radzie dyrektorów, aby zapewnić im możliwość skorzystania z tej zdecydowanie lepszej alternatywy” - napisano.

Oferta Paramount opiewa na 108 mld dolarów - o 26 mld więcej niż oferta Netflixa. W odróżnieniu od Netflixa oferta Paramount przewiduje zakup całego przedsiębiorstwa, razem z kanałami telewizyjnymi, w tym CNN i TVN.

Wrogie przejęcie to proces, który opiera się na nabyciu akcji przedsiębiorstwa z pominięciem lub wbrew intencjom obecnego zarządu – wskazał w rozmowie z PAP radca prawny Andrzej Boboli. W poniedziałek Paramount Skydance ogłosił próbę wrogiego przejęcia Warner Bros. Discovery.

Jak powiedział PAP radca prawny i doradca strategiczny Andrzej Boboli, wrogie przejęcie to proces, który opiera się na nabyciu akcji przedsiębiorstwa przejmowanego z pominięciem lub wbrew intencjom obecnego zarządu.

– Chodzi przede wszystkim o przejęcie spółki czy znacznej części udziału w spółce, co da przejmującemu kontrolę nad nią. Sytuacja dotyczy najczęściej spółek notowanych na giełdzie – podał.

Zauważył, że najczęściej dochodzi do takich sytuacji wtedy, kiedy pojawia się inwestor, a zarząd nie chce mu sprzedać spółki. Mimo tego inwestor widzi korzyści z przejęcia firmy, która dotychczas najczęściej była konkurentem, a po przejęciu staje się częścią przejmującego przedsiębiorstwa.

– W momencie, w którym spółka ogłosi, że po określonej cenie nabędzie udziały innego przedsiębiorstwa i umożliwi wszystkim obecnym akcjonariuszom sprzedaż akcji po określonej cenie, zarząd nie ma zbyt wielu możliwości przeciwdziałania takiej sytuacji. Dlatego najczęściej skutecznie dochodzi do wrogich przejęć – tłumaczy ekspert.

Zaznaczył, że takie działanie zazwyczaj kosztuje więcej niż tzw. przyjazne przejęcie, które opiera się na działaniach w porozumieniu z zarządem przejmowanej spółki. – Jednak bardzo często wartość przejmowanej firmy jest tak duża, że mimo dodatkowych kosztów przejmujący decydują się na wrogie przejęcie – dodał.

Boboli zauważył przy tym, że brak współpracy z zarządem często uniemożliwia przejmującemu przeprowadzenie pełnej weryfikacji stanu prawnego i finansowego spółki. Natomiast zarząd przejmowanej spółki może się spodziewać, że po wrogim przejęciu zostanie wymieniony.

Z Waszyngtonu Oskar Górzyński i Natalia Dziurdzińska (PAP)

osk/ zm/

Źródło:PAP
Tematy
Światłowód z usługami bezpiecznego internetu
Światłowód z usługami bezpiecznego internetu
Advertisement

Powiązane: Telewizja

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki